Kierowcy na jakiś czas mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ średnie ceny benzyny i oleju napędowego nie przekroczyły 6 zł/l. Przy czym benzyna w Nowym Jorku notowana jest najniżej od blisko 5 lat.


W drugim tygodniu października litr benzyny Pb95 kosztował średnio 5,87 zł/l i był o trzy grosze na litrze tańszy niż przed tygodniem – wynika z danych BM Reflex. Olej napędowy tankowano przeciętnie po 5,97 zł/l, a więc o dwa grosze na litrze mniej niż w zeszłym tygodniu. Był to zatem pierwszy tydzień delikatnych obniżek po trzech kolejnych tygodniach wzrostu cen paliw w Polsce.
Z kolei o grosz na litrze potaniał autogaz, który oferowano przeciętnie po 2,65 zł/l. We wrześniu średnia krajowa cena LPG wynosiła nawet 2,63 zł/l i była najniższa od lutego 2022 roku.
Warto tutaj mieć na uwadze, że piszemy o średnich cenach w skali całego kraju. Ceny na poszczególnych stacjach mogą się różnić nawet o kilkadziesiąt groszy na litrze, w zależności od lokalizacji i siły lokalnej konkurencji. Przykładowo, we Wrocławiu od dłuższego już czasu można znaleźć stacje oferujące benzynę Pb95 po mniej niż 5,50 zł/l.
Po niedawnych podwyżkach średnie ceny paliw w Polsce znalazły się już na poziomach zbliżonych do ubiegłorocznych. Benzynę Pb95 tankujemy już tylko o 9 gr/l taniej niż rok temu, zaś olej napędowy jest o 6 gr/l tańszy. Za to autogaz jest aż o 26 gr/l tańszy, niż był w październiku 2024 roku.
Stabilizacja w hurcie i przecena na giełdzie
Warto przy tym odnotować, że światowe ceny benzyny znajdują się blisko najniższych poziomów od lutego 2021 roku – czyli już niemal pięciu lat. Galon benzyny na giełdzie nowojorskiej kosztuje ok. 1,88 USD, a w zeszłym tygodniu płacono nawet mniej niż 1,85 USD. To o tyle interesujące zjawisko, że do niedawna jeden z największych eksporterów benzyny – czyli Rosja – musiał zacząć ją importować. Stabilne i najniższe od sierpnia są z kolei notowania oleju napędowego, który na londyńskiej giełdzie ICE wyceniany jest na ok. 670 USD/t.
Stabilizacja zagościła też w cennikach krajowych rafinerii. 10 października Orlen oferował benzynę Eurosuper95 po 4 527 zł/m3, co po dodaniu 23% VAT (akcyza, opłata paliwowa i inne parapodatki są już wliczone w cenę hurtową) daje ok. 5,57 zł/l. Czyli tyle samo co przed tygodniem i zarazem o 30 gr/l poniżej średniej ceny detalicznej.
Bez większych zmian pozostały również hurtowe ceny oleju napędowego. W piątkowym cenniku płockiej rafinerii paliwo Ekodiesel figurowało po 4 632 zł/m3, co po ovatowaniu daje 5,70 zł/l. W takiej sytuacji w najbliższym czasie nie powinno nam grozić trwałe przekroczenie granicy 6 zł/l przy dystrybutorach. Co więcej, przy utrzymaniu obecnej ceny hurtowej ON także stawki przy dystrybutorach mogą pójść w dół o kilka groszy na litrze.
Warto też pamiętać, że paliwa mogłyby być znacznie tańsze, gdyby nie podatki narzucane przez władze. Z każdego zakupionego litra benzyny bądź oleju napędowego ponad 50% trafia w ręce państwa. Bez haraczu na rzecz rządu moglibyśmy tankować benzynę Pb95 po ok. 2,70 zł, olej napędowy po ok. 2,90 zł, zaś autogaz mógłby kosztować 1,60 zł/l.

























































