Ludowy Bank Chin dokonał dziś piątej w tym roku podwyżki stopy rezerw obowiązkowych. Największe banki będą zmuszone aż 20,5% środków trzymać na rachunku w banku centralnym, co w zamierzeniu ma doprowadzić do ograniczenia ekspansji kredytowej. spowolnienia wzrostu gospodarczego i okiełznania inflacji.
Ponieważ Państwo Środka jest jednym z najważniejszych konsumentów miedzi, ropy czy rudy żelaza, to silna przecena surowców nie była zaskoczeniem. Mimo że miedź spadała już o 1,5%, to do końca dnia zredukowała straty. Srebro zniżkowało nawet o 8%, więc inwestorzy z GPW pozbywali się akcji KGHM-u – czyli największego europejskiego producenta tych metali. Akcje KGHM przeceniono o blisko 3%. Spółce nie pomogła też deklaracja zarządu, który na dywidendę chce przeznaczyć tylko 1,6 mld złotych (8 złotych na akcję), co stanowi zaledwie 35% zeszłorocznego zysku.
Jeszcze gorszy dzień mieli posiadacze walorów Bogdanki, które straciły na wartości 6,5%. To skutek rozczarowania wynikami za pierwszy kwartał: zysk netto spadł o jedną trzecią i okazał się niższy od najbardziej pesymistycznych prognoz analityków. Inwestorów nie uspokoił prezes Bogdanki, który spodziewa się trzech kwartałów malejących zysków i dopiero ostatnie trzy miesiące roku mają przynieść poprawę wyników.
Zadowoleni nie mogli być też akcjonariusze grupy TVN, która „pochwaliła się” większą od oczekiwań stratą za pierwszy kwartał i dodatkowo obniżyła prognozę wzrostu rynku reklamy telewizyjnej. Nieznacznie potaniały nawet akcje PZU, choć ubezpieczeniowy gigant pokazał zyski znacznie przekraczające prognozy z biur maklerskich (ale wciąż nieco niższe niż przed rokiem).
Biorąc pod uwagę zachowanie rynków zagranicznych i wyniki polskich spółek, zaledwie jednoprocentowy spadek WIG-u 20 można uznać za sukces strony popytowej. Mimo to indeks warszawskich blue chipów zakończył czwartkową sesję najniżej od marca.
Pozytywnie wyróżniły się walory PGNiG, które zdrożały o ponad 3%. Gazowy monopolista zarobił w pierwszym kwartale przeszło miliard złotych, czyli aż o połowę więcej od mediany prognoz analityków.
Krzysztof Kolany
Bankier.pl
























































