Na całkiem licznych stacjach benzynę Pb95 czy olej napędowy można zatankować za mniej niż 6 zł/l. Przez ostatni tydzień paliwa w Polsce mocno potaniały, co jest zasługą „przedwyborczej” promocji w rafineriach Orlenu.


Za nami drugi tydzień silnego spadku detalicznych cen paliw w Polsce. W przedostatnim tygodniu września średnia cena benzyny Pb95 obniżyła się aż o 25 gr/l i wyniosła 6,07 zł/l – wynika z danych BM Reflex. Łącznie od początku miesiąca benzyna potaniała średnio o 60 gr/l. Co więcej, pojawiły się już stacje, na których ceny zaczynają się od piątki.


Zdarzają się także miejsca, gdzie również olej napędowy kosztuje mniej niż 6 zł/l. Natomiast średnia krajowa cena tego paliwa uplasowała się na poziomie 6,09 zł/l i była o 14 gr/l niższa niż tydzień wcześniej. Od początku września przeciętna cena detaliczna ON obniżyła się o 41 gr/l. Podrożał za to autogaz, który tankowano średnio po 2,87 zł/l, a więc o 4 gr/l drożej niż przed tygodniem.
Dzięki wrześniowym obniżkom ceny paliw w Polsce są niższe, niż były rok temu. Przeciętna cena detaliczna benzyny Pb95 jest o 17 gr/l niższa niż we wrześniu 2022 roku. Przez ostatnie 12 miesięcy olej napędowy potaniał o 1,03 zł/l, a LPG o 25 gr/l.
Trwa paliwowa anomalia
Od kilku tygodni obserwujemy cenową anomalię na polskim rynku paliw. Orlen zdecydowanie obniżył hurtowe ceny benzyny i oleju napędowego, podczas gdy w Europie paliwa drożeją za sprawą zwyżkujących notowań ropy naftowej oraz umacniającego się dolara. Szerzej o sprawie pisaliśmy tydzień temu w artykule zatytułowanym „„Przedwyborcza” promocja na Orlenie. Ceny paliw w Polsce rozjechały się ze światowymi”.
21 września w cenniku płockiej rafinerii benzyna EUrosuper95 wyceniana była na 4 751 zł/m3, czyli ok. 5,84 zł/l po doliczeniu 23% VAT (akcyza i inne parapodatki są wliczone w cenę hurtową netto). To o 15 gr/l mniej niż tydzień temu i już o 74 gr/l mniej niż pod koniec sierpnia. Przy utrzymaniu takiej ceny hurtowej w detalu możliwe są dalsze obniżki, potencjalnie do poziomów poniżej 6 zł/l.
Przeczytaj także
Jeszcze dziwniej wygląda sprawa w przypadku oleju napędowego, który na giełdzie w Londynie notowany jest blisko najwyższych poziomów w tym roku (prawie 1000 USD/t). Tymczasem w Orlenie paliwo to oferowane jest po 4 755 zł/m3, a więc po ok. 5,85 zł/l po doliczeniu VAT-u. To o 14 gr/l taniej niż przed tygodniem oraz o 60 gr/l mniej niż miesiąc temu. Także w przypadku ON jak najbardziej prawdopodobne jest zejście cen detalicznych poniżej 6 zł/l, co zresztą na niektórych stacjach już miało miejsce.
Jednakże w dłuższym terminie nie jest możliwe utrzymywanie sytuacji, w której paliwa są w Polsce o 15-20% tańsze niż średnio w krajach UE. Przy tak dużej różnicy cenowej grożą nam niedobory na stacjach i powtórka scenariusza węgierskiego z zeszłorocznej jesieni. Lecz na krótką metę (tak do miesiąca?) płocki koncern może utrzymywać zaniżone ceny hurtowe, co zapewne przełożyłoby się na dalszy spadek cen w detalu.
Ile kosztowałoby paliwo bez VAT-u?
Nie zapominajmy też, że 1 stycznia przywrócono w Polsce „stare” stawki VAT (co oznaczało ich podniesienie z 8% do 23%) oraz akcyzy na paliwa. Jednakże ze względu na „specyficzną” politykę cenową PKN Orlen (który w grudniu utrzymywał sztucznie zawyżone ceny, aby nie podnosić ich gwałtownie od 1 stycznia) przy dystrybutorach nie dało się zauważyć bezpośredniego efektu wyższych podatków.
W dłuższym terminie ceny detaliczne paliw dostosowały się do 23-procentowego VAT-u i finalnie płacimy za tankowanie więcej, niż gdyby nadal obowiązywała stawka 8%. Teoretycznie przy 8-procentowym Vacie litr benzyny i oleju napędowego mógłby teraz kosztować ok. 5,40 zł.