Prezes koncernu medialnego Vivendi, właściciela francuskiej grupy Canal+, twierdzi, że jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w świecie telewizji może niedługo zniknąć z listy kanałów. Vincent Bollore obawia się, że przypuszczenia staną się prawdziwe, jeśli zarząd w końcu nie zareaguje.

Rynek telewizyjny staje się coraz trudniejszy w dobie internetu i przekonują się o tym nawet giganci branży. Canal+, znany równie dobrze jak amerykańskie HBO, ma coraz większe problemy finansowe. Interesy idą źle – Bollore przyznał, że jeśli nie zostaną podjęte jakieś działania, firma zanotuje 400 milionów euro straty w 2016 roku – donosi francuski dziennik „Le Figaro”. Już za ubiegły rok spółka wykazała stratę w wysokości 264 milionów euro.
Grupa Canal+ jest również udziałowcem polskiej platformy telewizji cyfrowej nc+, powstałej w wyniku partnerstwa z ITI Neovision. Dług francuskiego współwłaściciela wynosi już w kraju ponad 1 miliard dolarów, a liczba abonentów ciągle spada. Prezes Vivendi powiedział na konferencji, że jego firma nie może w nieskończoność pompować pieniędzy w Canal+.
Vincent Bollore zapowiedział już korektę wydatków. – To zależy, ile czasu mają zamiar tracić pieniądze (Canal+ - przyp. red.). (…) Jeśli straty będą nadal się utrzymywać, będziemy zmuszeni w pewnym momencie zakręcić kran – mówił. Rentowniejsze są obecnie kanały darmowe z grupy.
Uwaga: ostatnie dni na wysłanie PIT-ów za 2015 rok!

Nie złożyłeś jeszcze deklaracji podatkowej za 2015 rok? Nie czekaj do ostatniej chwili - pobierz darmowy program, sprawdź dostępne ulgi i rozlicz się - szybko i bezproblemowo - z Bankier.pl. Z nami zrobisz to bez wychodzenia z domu - Twój PIT trafi do wskazanego urzędu skarbowego.
Mateusz Gawin
