Nigel Farage z Partią Reform obrał ścieżkę Donalda Trumpa i ruchu MAGA, by zapewnić sobie zwycięstwo w kolejnych wyborach. Tym razem obiecuje aż 230 mld oszczędności. Jak tego dokona w pogrążającym się w kryzysie kraju? Nakaże opuścić Wyspy setkom tysiącom migrantów.


- Koniec z oszustwem legalnego stałego pobytu dla obcokrajowców - grzmi Nigel Farage. Jego zdaniem brak jednoznacznych rozwiązań w tej kwestii to tykająca bomba zegarowa dla finansów publicznych. Jeśli nic się nie zrobi teraz, jego zdaniem Londyn będzie musiał ogłosić bankructwo.
Torysi i Partia Pracy zmieniają Wielką Brytanię w bank żywności dla świata - dodaje.
Zmiany będą wprowadzone stopniowo i w sposób uporządkowany jak zapewnia szef Partii Reform, jednocześnie ogłaszając, że "era taniej siły roboczej z zagranicy dobiegła końca". Migrantów na rynku pracy mają zastąpić Brytyjczycy.
I tylko oni, a więc Brytyjczycy, będą uprawnieni do otrzymywania pomocy socjalnej. Okres kwalifikowany, by starać się o obywatelstwo, zostanie wydłużony z obowiązującego roku. W ten sposób chce zapobiec "taniemu przekazywaniu obywatelstwa".
Szczegóły nowego programu Nigela Farage'a
Szef Partii Reform zapowiedział w pierwszej kolejności zniesienie statusu przyznawanego migrantom, który określa się jako "prawo do pobytu na czas nieokreślony". Po pięciu latach od przyjazdu takie osoby mogą starać się o świadczenia socjalne i obywatelstwo. Zgodnie z szacunkami jego partii, aż 3,8 mln migrantów, którzy przybyli po pandemii, będzie się kwalifikować do opłacanej przez państwo opieki w okresie od 2026 do 2030 roku. W większości są to osoby jego zdaniem skazane na życie z zasiłków lub pracownicy o niskich kwalifikacjach, którzy teraz sprowadzają innych. Nakaz wyjazdu z Wielkiej Brytanii pozwoli oszczędzić brytyjskiemu budżetowi aż 234 mld funtów.
Co więc proponuje? Zastąpienie "prawa do pobytu na czas określony" odnawialną co pięć lat wizą ze znacznie bardziej rygorystycznymi kryteriami tj.
- znajomość języka angielskiego,
- stabilne i dobre zarobki,
- ograniczenie liczby osób pozostających na utrzymaniu.
Ci, którzy obecnie korzystają z tego prawa, zostaliby jego pozbawieni. Osoby, których wnioski zostaną odrzucone, musiałyby opuścić Wielką Brytanię dobrowolnie, lub zostaną wydalone w ramach programu zwalczania nielegalnej migracji (operacja "Przywrócenie Sprawiedliwości).
Antyemigranckie ustawy na czasie?
Nie ma dnia, żeby na Wyspach Brytyjskich nie wybuchła afera związana z migrantami. Najnowsza pokazuje, że czterogwiazdkowy hotel Hilton z 182 pokojami położony na zachodnich przedmieściach Londynu został przekazany jako tymczasowe miejsce pobytu dla osób ubiegających się o azyl. Kiedy działał, jako hotel, pobierano średnio 200 funtów za nocleg. Następnie został on przejęty przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, by umieszczać w nim osoby ubiegające się o azyl.
Dane Ministerstwa Spraw Wewnętrznych opublikowane na początku tego roku pokazują, że w okresie od kwietnia 2024 r. do marca 2025 r. na hotele dla osób ubiegających się o azyl wydano 2,1 mld funtów, czyli około 5,77 mln funtów dziennie.
Od początku roku przez placówkę przewinęło się ponad 1200 osób. Niedawno jeden z mieszkających tam mężczyzn został skazany za gwałt, jakiego miał dokonać w Hyde Parku.
Brytyjczycy sprzeciwiają się takiemu wydatkowaniu pieniędzy pochodzących z ich podatków. "To nadużycie gościnności" - komentują.
W sobotę ulicami Londynu przeszła demonstracja "Unite the Kingdom" prowadzona przez Tommy'ego Robinsona. Według policji w największej prawicowej demonstracji w historii Wielkiej Brytanii wzięło udział od 110 000 do 150 000 protestujących, choć Robinson i jego zwolennicy szacują, że było ich miliony. Co rozpoczęło się jak spokojny marsz, szybko eskalowało i skończył się aresztowaniami, a 26 rannych funkcjonariuszy trafiło do szpitali.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych powiedział, że "rząd robi wszystko, co w jego mocy, aby deportować przestępców będących obcokrajowcami. W pierwszym roku urzędowania deportowano prawie 5200 przestępców będących obcokrajowcami, co stanowi wzrost o 14% w porównaniu z rokiem poprzednim. Nie komentujemy poszczególnych przypadków ani kwestii związanych z bezpieczeństwem, ale nigdy nie pójdziemy na kompromis w sprawie bezpieczeństwa publicznego. Dlatego też od wszystkich osób ubiegających się o azyl zbieramy dane biometryczne, które są następnie sprawdzane w bazach danych dotyczących imigracji, bezpieczeństwa i przestępczości, a także podejmujemy najsurowsze możliwe działania wobec osób, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
opr. aw