

Budowlańcy skarżą się, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odrzuca ich umowy z podwykonawcami, co grozi blokadą publicznych inwestycji - pisze "Puls Biznesu".

Prezes Budimeksu Dariusz Blocher mówi gazecie, że GDDKiA nie akceptuje umów, jeśli zapisana w nich wartość jest wyższa niż w umowie z nią Budimeksu.
"Na etapie uzgodnienia umowy podwykonawczej GDDKiA zgłasza ewentualne pisemne zastrzeżenie do jej projektu. W przypadku ich nieuwzględnienia umowy nie mogą być zaakceptowane. Zastrzeżenie zwykle dotyczą takich kwestii, jak niezgodność z przepisami lub zapisami umowy z generalnym wykonawcą" - podkreśla rzecznik Dyrekcji Jan Krynicki.
"Puls Biznesu" dodaje, że brak akceptacji umów przez GDDKiA może fatalnie wpłynąć na realizację inwestycji.
"Zamiast zarządzać kontraktem, wykonawcy będą miesiącami szukać podwykonawców, z którymi umowę zaakceptuje GDDKiA. Taki scenariusz oznacza blokadę zamówień publicznych" - mówi gazecie prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Jan Styliński.
Czytaj więcej w "Pulsie Biznesu"





























































