Złoty słaby do połowy IV kwartału, dla dolara nie ma alternatywy - zgadzają się Marek Rogalski i Marcin Kiepas. Los QE3 zdaje się przesądzony.


Bez alternatywy dla dolara
Prezes Belka wprowadził nieco zamieszania: raz sugerował listopadową obniżkę o 25 punktów, potem, że o 50 pkt. do końca roku. Zakładam, że obniżki będą skumulowane w czasie - cykl zakończy się w listopadzie - mówi Marcin Kiepas, dyrektor działu analiz Admiral Markets.
Widzimy słabość złotego. To nie tylko wynik obniżenia stóp przez RPP,rynek dostrzega, że globalne nastroje się pogarszają. Giełdy idą w dół, konflikt na wschodzie wciąż nierozwiązany - mówi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ. - Rada nie zakończyła cyklu obniżek. Ale pamiętajmy: zgoda na mocniejsze cięcie może być obawą o to, co dzieje się na rynkach światowych.
- Jakaś forma spowolnienia gospodarczego dotyka Europy, są sygnały problemów z Chinami. Pomińmy już sytuację wokół Rosji. Zauważa to nawet amerykański Fed - może nie być zbyt chętny radykalnemu podnoszeniu stóp procentowych w ciągu najbliższego roku czy dwóch - mówi Rogalski - Dolar zaczął tracić na wartości. Ale nie ma alternatywy. Znów zyskuje w tym tygodniu - zyskuje słabością Euro czy funta.
- Ostatnie pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych odcisnęło piętno na notowaniach złotego i można założyć, że jeszcze przez jakiś czas PLN zostanie pod presją sprzedających. Nie będzie to jednak presja duża - zwykłe osłabienie w ramach trendów bocznych - komentuje Marcin Kiepas. W drugiej połowie IV kwartału złoty ma szanse nieco odrobić straty. Pod koniec roku będzie mocniejszy do euro i franka.
Zamkniecie QE3 jest przesądzone - zgadzają się analitycy. Pytanie tylko, kiedy pojawią się pierwsze podwyżki stóp procentowych - najprawdopodobniej najwcześniej w połowie 2015 roku.




























































