Podatek Belki liczy już sobie ponad 23 lata. Początkowo miał być, podobnie jak wyższa stawka VAT, odpowiedzią na trudną sytuację finansową na początku nowego tysiąclecia. Sytuacja się poprawiła, ale znów podobnie jak z VAT-em, “tymczasowy” podatek został. Chociaż podejść do jego likwidacji, czy raczej ograniczenia, było wiele, najnowszy odcinek tej epopei obserwujemy dzisiaj i to właśnie temu poświecimy kolejną odsłonę Gospodarczego Punktu Widzenia.
Podatek od zysków kapitałowych, a więc dobrze znany podatek Belki, który jeszcze w kampanii, a następnie w 100 konkretach już wcale nie tak nowego rządu, obiecywano ograniczyć, jak się okazuje pozostaje bez zmian. W zamian dostajemy erzac, czyli Osobiste Konto Inwestycyjne, w skrócie “OKI”.
Czy OKI jest więc oki? To właśnie razem z Krzysztofem Kolanym, głównym analitykiem Bankier.pl, postanowiliśmy sprawdzić w najnowszym odcinku Gospodarczego Punktu Widzenia #GPW i jak się okazuje: “oki wcale nie jest” i to na wielu płaszczyznach, przede wszystkim skomplikowania.
- OKI jest takim produktem, którego struktura tak naprawdę karze tych inwestorów, którzy osiągają niskie stopy zwrotu lub ponoszą stratę, bo oni nie dość, że ponieśli stratę bądź zarobili mało, to jeszcze płacą ten podatek od aktywów - mówił Krzysztof Kolany w “GPW”, komentując proponowany w OKI podatek od aktywów.
To, co na razie jednak przedstawiono, to jedynie niewielki zarys. Zastanawialiśmy się więc, w co będzie można zainwestować, a w co raczej nie…
Aleksander Ogrodnik: Nie wiemy co z instrumentami pochodnymi, CFD, kontraktami terminowymi…
Krzysztof Kolany: Dokładnie. Minister wymienił z głowy listę produktów, oczywiście mógł o czymś zapomnieć. Natomiast kluczową niewiadomą jest to, czy dotyczyć to będzie aktywów zagranicznych, czyli czy będziemy mogli przez to konto inwestować na giełdach zagranicznych.
AO: Wydaje się, że to mało prawdopodobne. Chyba jednak cały pomysł jest na to, żebyśmy inwestowali w Polsce…
KK: Dobrze, że to powiedziałeś, bo oficjalną intencją rządu nie jest to, aby nam trochę ulżyć jako inwestorom, aby inwestorzy jednak nie byli aż tak prześladowani w pewien sposób, przynajmniej podatkowo, tylko chodzi o to, żeby zmienić strukturę oszczędności w Polsce.
Rząd zakłada, że gdy OKI wejdzie w życie, a stać ma się to prawdopodobnie w okolicach wakacji przyszłego roku, to w ciągu 3 lat na rynki uda się wpompować około 100 mld złotych oszczędności Polaków, a to spory zastrzyk…
I rzeczywiście dla polskiego rynku kapitałowego byłby to potężny zastrzyk pieniędzy, co ma oczywiście swoje dobre i złe strony, ale pierwsze co zobaczymy, to jest jednak wzrost wycen. Czyli możemy zobaczyć naprawdę niezłą bańkę spekulacyjną na GPW jakiej nie widzieliśmy od 20 lat - dodaje Krzysztof Kolany.
To jednak nie wszystko. Powiedzieliśmy także, kto zyska najbardziej, a kto najmniej, kto cieszy się najbardziej i do tego klaszcze (branża finansowa i fundusze), a także o szwedzkim wzorcu, który, chociaż po drugiej stronie Bałtyku może się sprawdza, to po naszej stronie niekoniecznie musi tak się stać.
O tym i o wielu więcej posłuchacie w dzisiejszym GPW, zapraszamy!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Żadnych złudzeń, Panowie. Belka zostaje bez zmian
Komentarz Krzysztofa Kolanego, głównego analityka Bankier.pl do rządowej propozycji Osobistego Konta Inwestycyjnego.

