Jak co roku Najwyższa Izba Kontroli pochyliła się nad oceną wykonania ubiegłorocznego budżetu. Tym razem ocena działań rządu jest pełna krytycznych uwag, które dotyczą braku przejrzystości w dokumentowaniu stanu finansów państwa.


- Efektywna kontrola społeczna i prawo opinii publicznej do wiedzy na temat państwowej kasy są zakłócone, kiedy rząd osłabia przejrzystość finansów publicznych. Przeprowadzona przez NIK analiza wykonania budżetu państwa wykazała, że w zeszłym roku rząd zastosował bezprecedensowe mechanizmy służące wypychaniu wydatków poza budżet. Stosowanie takich praktyk doprowadziło do znaczniej rozbieżności pomiędzy wysokością deficytu i długu raportowanych według metodologii krajowej i przejrzystej metodologii unijnej – powiedział prezes NIK Marian Banaś otwierając debatę ”Przejrzyste finanse publiczne jako fundament odbudowy gospodarki po pandemii”.
Jak dodał były minister finansów, w ubiegłym roku władze „musiały przedsięwziąć środki, które nie były zaplanowane w budżecie”, tak jak zrobiło to wiele innych państw. Zdaniem Banasia, fiskalnym interwencjom zabrakło jasności i przejrzystości.
Przeczytaj także
- Zarówno przeszłość Polski, jak i bolesne doświadczenia innych krajów, których byliśmy świadkami w ostatnich dekadach, pokazują wyraźnie, że kreatywna księgowość budżetowa i niska przejrzystość finansów publicznych mogą spowodować poważny kryzys gospodarczy, którego ofiarami są obywatele. Nie możemy do tego dopuścić. Chciałbym wraz z państwem rozpocząć ogólnopolską dyskusję na temat przejrzystości gospodarowania środkami publicznymi, w ramach budżetu państwa. Informowanie obywateli i ochrona ich przed konsekwencjami mało przejrzystego budżetu jest moim obowiązkiem.
Spojrzenie polskie i europejskie
Twarde dane stanowiące podstawę do krytycznych słów szefa NIK znajdujemy w samej analizie wykonania budżetu za 2020 r., która w połowie czerwca trafiła do Sejmu, po czym skierowano ją do rozpatrzenia w Komisji Finansów Publicznych.
- Konsekwencją rozległego wsparcia przez państwo sektora prywatnego w przeciwdziałaniu negatywnym skutkom epidemii była głęboka nierównowaga finansów publicznych. Deficyt budżetu państwa wyniósł 85 mld zł, a deficyt całego sektora instytucji rządowych i samorządowych przekroczył 161 mld zł. Tak wysoka nierównowaga finansów publicznych spowodowała znaczący wzrost długu publicznego. Dług ten, obliczony zgodnie z metodologią Unii Europejskiej, wzrósł w 2020 roku aż o 290 mld zł, do 1336 mld zł. Wcześniejsze zwiększenie długu publicznego obliczonego według tej metodologii o podobną wartość, jaką zaobserwowano w jednym tylko 2020 roku, trwało prawie dziesięć lat – punktuje NIK.
Polski dług publiczny, który zgodnie z metodologią unijną wzrósł z 45,6 proc. wartości produktu krajowego brutto na koniec 2019 roku do 57,5 proc. analogicznej wartości na koniec 2020 roku. Tymczasem według krajowego sposobu liczenia zadłużenie wzrosło z 43,3 proc. do 48 proc. Powodem było „wyprowadzenie” dużych operacji finansowych prowadzących do zwiększenia długu z pominięciem budżetu państwa. Przykład stanowiły np. emisje obligacji PFR i BGK, które gwarantowane były przez Skarb Państwa.
Przeczytaj także
- Zaznaczyć należy, iż takie operacje są dopuszczone przepisami prawa powszechnie obowiązującego. Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, że stosując takie rozwiązanie, można wykazać w budżecie państwa dowolny wynik, przez co plan ten przestaje mieć istotne znaczenie dla oceny sytuacji finansowej państwa – stwierdza NIK.
Autorzy raportu sformułowali wniosek, zgodnie z którym powinno się dostosować krajową metodologię obliczania długu publicznego do unijnej. Gdyby tak się stało, w ubiegłym roku dotknęlibyśmy 55-procentowego progu ostrożnościowego, chyba, że wcześniej wprowadzone zostałyby inne zmiany w prawie.
- Przyjęcie metodologii unijnej przy obliczaniu wartości państwowego długu publicznego doprowadziłoby do sytuacji, w której konstytucyjny limit wartości tego długu stanowiłby realne, a nie pozorne ograniczenie dla jego wzrostu – dodaje NIK, zauważając, że w sytuacjach nadzwyczajnych ustanowienie limitu o sztywnym charakterze mogłoby stanowić poważny problem przy realizacji programu wsparcia gospodarki środkami publicznymi. W tym celu izba proponuje dostosowanie regulacji, umożliwiającym rozłożenie problemu w czasie.
MF: teza o ukrywaniu wydatków i zadłużenia Skarbu Państwa nie znajduje pokrycia w rzeczywistości
Wydatki budżetowe oraz zadłużenie Skarbu Państwa są informacją jawną i ogólnodostępną, teza o ich ukrywaniu nie ma pokrycia w rzeczywistości – napisano w opublikowanym w czwartek stanowisku Ministerstwa Finansów do raportu Najwyższej Izby Kontroli.
„Wydatki budżetowe oraz zadłużenie Skarbu Państwa stanowią informacje jawną oraz ogólnodostępną. Dlatego teza o ich ukrywaniu nie znajduje pokrycia w rzeczywistości, zwłaszcza w świetle pozytywnych ocen Najwyższej Izby Kontroli (NIK) dotyczących wykonania budżetu w 2020 r. i w poprzednich latach” – napisano w stanowisku MF.
Resort finansów przypomniał, że statystyki oraz prognozy wartości długu publicznego publikowane są w Polsce według dwóch obowiązujących u nas definicji zadłużenia: krajowej (mającej oparcie w obowiązujących zapisach ustawowych i konstytucyjnych) oraz unijnej (mającej naturę ewidencyjną i operującej otwartym katalogiem instytucji zaliczanych w poczet sektora General government).
MF stwierdziło także, że „dane dotyczące zadłużenia według obydwu metodologii są szczegółowe i wiarygodne”.
„MF co kwartał publikuje informacje o kwocie długu według obu obowiązujących w Polsce definicji. Dane na temat budżetu państwa i jego wykonania, większość planów finansowych jednostek sektora finansów publicznych (np. państwowych funduszy celowych) i sprawozdań z wykonania są łatwo dostępne m.in. na stronie www Ministerstwa Finansów” – napisano w komunikacie resortu finansów.
W stanowisku Ministerstwa Finansów poinformowano także, że instytucja tzw. wydatków niewygasających funkcjonuje w budżecie państwa od 1999 r. i podobnie jak w 2020 r. miała analogiczny wpływ na wykonanie deficytu budżetu państwa w latach poprzednich. Wydatki, których realizacje wydłużono na kolejny rok, zostały uwzględnione w ustawie budżetowej – tym samym w ramach maksymalnego poziomu deficytu budżetowego.
„Sytuacja epidemiczna była bardzo dynamiczna, podobnie jak zmienne w czasie czynniki mające wpływ na możliwość realizacji poszczególnych zadań i uruchamiania wydatków. Przyjęto całościowe podejście, nie ograniczając – co do zasady – możliwości uwzględnienia zadań w wykazie wydatków niewygasających. Zgłoszenie przez dysponentów wydatków niewygasających w 2020 r. umożliwiło płynną kontynuację realizacji zadań w 2021 r. w formie wydatków niewygasających, przy uwzględnieniu bezpieczeństwa budżetu państwa” – napisano w komunikacie MF.
Resort finansów przypomniał, że dla wzmocnieniu reguł fiskalnych i ich dyscyplinującego wpływu na finanse publiczne w kolejnych latach, stabilizująca reguła wydatkowa zostanie rozszerzona o wydatki państwowych funduszy celowych, w tym Funduszu Solidarnościowego.
„Projekt ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw jest procedowany teraz w Parlamencie. Proponujemy też w nim, że od projektu ustawy budżetowej na 2022 r. będziemy posługiwać się jednolitą metodyką unijną w zakresie wyników sektora finansów publicznych, która w sposób uniwersalny i spójny ze wszystkimi krajami UE prezentuje stan finansów publicznych” – napisało MF w komunikacie.
Resort stwierdził w nim także, że we wszystkich państwach członkowskich UE recesja wywołana w ubiegłym roku zamrożeniem gospodarki i działania antykryzysowe doprowadziły do znaczącego wzrostu deficytu i długu sektora instytucji rządowych i samorządowych.
„Nasza filozofia działania jest zgodna z zalecaniami Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który podkreśla, że kraje mające przestrzeń fiskalną, powinny z niej korzystać. My taką przestrzeń mamy. Wszystkie państwa Unii Europejskiej prowadzą w latach 2020-22 polityki budżetowe bez ograniczeń ze strony UE co do tempa wzrostu wydatków. KE rekomenduje Polsce prowadzić politykę budżetową wspierającą wzrost gospodarczy. Wszystkie główne agencje ratingowe potwierdziły na wiosnę posiadaną przez Polskę wysoką inwestycyjną ocenę ratingową (A- w przypadku S&P i Fitch, A2 w przypadku Moody’s) z perspektywą stabilną” – tłumaczy MF.
Ministerstwo stwierdziło, że raport NIK opiera się na strategii zarządzania długiem z września 2020 r., „której prognozy w obecnym momencie straciły na aktualności”.
„Wszystkie rzeczywiste wskaźniki makroekonomiczne okazały się dużo lepsze od zeszłorocznych prognoz, a zadłużenie niższe. Aktualne prognozy wartości zadłużenia zawiera APK (aktualizacja planu konwergencji) przesłana do Brukseli w kwietniu 2021 r.” – napisano w komunikacie.
Poinformowano w nim ponadto, że w 2020 r. dług publiczny wyniósł 47,8 proc. PKB według definicji krajowej i 57,5 proc. PKB według definicji UE. Zadłużenie Polski było istotnie niższe niż dla całej UE (90,7 proc.) i strefy euro (98 proc.). Również przyrost długu publicznego w kryzysowym 2020 r. był w Polsce niższy (11,9 proc. PKB) niż średnia w UE (13,2 proc. PKB). Polska jest jednym z 13 na 27 państw UE spełniającym tzw. kryterium z Maastricht dotyczące 60 proc. relacji długu do PKB.
„Struktura długu publicznego jest bezpieczna. Zgodnie ze strategią zarządzania długiem, finansowanie potrzeb pożyczkowych odbywa się przede wszystkim na rynku krajowym, co służy ograniczaniu ryzyka kursowego. Również koszty obsługi długu sektora instytucji rządowych i samorządowych są w Polsce niższe (1,3 proc. PKB w 2020 r.) niż średnia w UE (1,4 proc.)” – napisano w stanowisku Ministerstwa Finansów.
PAP/Bankier.pl
ms/ mmu/MZ