Wartość akcji amerykańskich spółek zajmujących się ubezpieczeniami majątkowymi i wypadkowymi spadła, gdy opublikowane zostały szacunkowe raporty dotyczące wysokości odszkodowań związanych z pożarami w Kalifornii. Mają to być największe wypłaty w historii stanu - podał w piątek Reuters.


„Spodziewamy się, że ubezpieczone straty sięgną miliardów dolarów, biorąc pod uwagę wysoką wartość domów i firm na dotkniętych obszarach, co spowoduje duże straty dla firm z branży ubezpieczeń majątkowych i osobowych ze znacznym udziałem w rynku właścicieli domów i nieruchomości komercyjnych w Los Angeles” - podkreśliła agencja ratingowa Moody's w nocie cytowanej przez Reutera.
Agencja ratingowa Morningstar DBRS opierając się na wstępnych szacunkach oceniła straty na ponad 8 mld dol., natomiast analitycy JP Morgan zakładają, że sięgną one nawet 10 mld dol.
Wartość spółki Travelers, lidera sektora ubezpieczeniowego, spadła o 4 proc. przed ogłoszeniem wyników. Akcje Mercury General spadły o 32 proc., podczas gdy walory firm Allstate, Chubb i AIG utraciły od 4 proc. do 6 proc. swojej wartości.
Notowania europejskich ubezpieczycieli również spadły. Firmy Beazley, Lancashire i Hiscox zanotowały spadek wartości akcji wynoszący około 3 proc.
Odbudowa pochłonie miliardy, bo to jedna z najdroższych dzielnic w USA
Nadbrzeżna dzielnica Los Angeles Pacific Palisades jest jedną z najdroższych w USA, hubem hollywoodzkich gwiazd i wielomilionowych rezydencji. Według analizy Reutera koszty ubezpieczenia w Pacific Palisades były przed katastrofalnym pożarem należały do najbardziej przystępnych w kraju.
Czterech analityków powiedziało agencji, że prawdopodobnie zmieni się to po skali strat przewidywanych w pożarach, które obecnie nawiedzają Los Angeles, a także po zmianach regulacyjnych wprowadzonych pod koniec ubiegłego roku.
Od jesieni w południowej Kalifornii występują tylko bardzo skąpe opady. Na rozległych obszarach panuje susza. Pożary w Kalifornii spowodowały już śmierć co najmniej 10 osób. Ponad 180 tys. ludzi nakazano ewakuację, a ogień strawił tysiące budynków na obszarze około 120 km kwadratowych, czyli powierzchni równej San Francisco.
Kalifornijski rynek ubezpieczeniowy w kryzysie. Agenci odmawiają zawierania polis
Od 2020 do 2022 r. firmy ubezpieczeniowe odmówiły przedłużenia polis 2,8 mln właścicieli domów w Kalifornii, w tym 531 tys. w hrabstwie Los Angeles, trawionym obecnie przez żywioł – wynika z najnowszych danych kalifornijskiego wydziału ubezpieczeń.
Sytuacja zaostrza się od kilku lat. Według stanowego komisarza ds. ubezpieczeń Ricardo Lary ubezpieczyciele nie podpisują polis na terenach, które uważają za szczególnie zagrożone pożarami, a taka jest większość stanu.
W związku z obecnymi pożarami Lara zakazał ubezpieczycielom na terenach dwóch najpoważniejszych ognisk żywiołu – Palisades i Eaton – rozwiązywania lub nieprzedłużania polis na rok. "Eksperci obawiają się, że obecne pożary mogą przyśpieszyć exodus ubezpieczycieli ze stanu" – napisał dziennik "New York Times".
Trudności z uzyskaniem polisy sprawiają, że właściciele mieszkań coraz częściej muszą rezygnować z ubezpieczenia lub korzystać z utworzonego przez władze stanowe programu o nazwie California FAIR. Koszty polisy z tego programu są znacznie wyższe i przewidują niższe wypłaty w razie nastąpienia szkody.
Choć teoretycznie program FAIR miał być ostatnią deską ratunku, popyt na niego gwałtownie rośnie. We wrześniu 2024 r. polisę tego typu podpisało o 61 proc. osób więcej niż w tym samym miesiącu 2023 r., a ich wartość była trzykrotnie większa niż cztery lata temu.
"Naszym zdaniem obecne pożary mogą być najbardziej kosztowane w historii USA" – ocenił analityk RBC Capital Markets Scott Heleniak. Według niego ubezpieczone straty mogą sięgnąć 20 mld dol., podczas gdy poprzedni rekord – w czasie pożarów w północnej Kalifornii w 2018 r. – wynosił 12,5 mld dol.
Jeszcze przed wybuchem obecnych pożarów urzędnicy w Kalifornii ostrzegali, że program FAIR jest "o jeden niedobry sezon pożarowy od kompletnej niewypłacalności".
(PAP)
arch.
wal/ fit/