REKLAMA
BANKIER.PL

2023 rokiem "elektryków". Eksperci przewidują znaczny wzrost sprzedaży

2023-01-06 06:55
publikacja
2023-01-06 06:55

Udział elektryków w sprzedaży nowych aut w 2023 r. podwoi się dzięki zakupom flotowym firm oraz urzędów – uważają eksperci rynku motoryzacyjnego. Wskazują, że w wariancie optymistycznym pierwszy milion aut elektrycznych w Polsce będzie po 2030 r.

2023 rokiem "elektryków". Eksperci przewidują znaczny wzrost sprzedaży
2023 rokiem "elektryków". Eksperci przewidują znaczny wzrost sprzedaży
fot. Krystian Maj / / FORUM

Według ekspertów firmy Carsmile w bieżącym roku dzięki dużej liczbie zamówień ze strony firm oraz administracji publicznej udział aut elektrycznych w rejestracjach nowych pojazdów znacząco wzrośnie.

"Spodziewam się w tym roku osiągnięcia (przez pojazdy elektryczne) 5-proc. udziału w łącznej liczbie rejestracji nowych pojazdów, wobec 2,6 proc. w roku ubiegłym. To ambitne założenie, a przy splocie korzystnych okoliczności mogłoby to być nawet 7 proc." - powiedział PAP wiceprezes Carsmile Michał Knitter.

Jak przypomniał, z danych Samaru wynika, że w 2022 r. zarejestrowano w Polsce 12,7 tys. nowych aut w pełni elektrycznych. Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych podaje z kolei, że park takich pojazdów wynosił na koniec listopada ub.r. 29,8 tys. sztuk.

"Tymczasem realizacja naszej prognozy oznaczałaby konieczność sprzedaży w 2023 roku ok. 22,5 tys. aut w pełni elektrycznych, czyli jej podwojenie względem poprzedniego roku przy zakładanej przez nas łącznej sprzedaży nowych aut w Polsce w 2023 r. na poziomie ok. 450 tys." - podał Knitter.

W opinii wiceprezesa Carsmile taki scenariusz jest możliwy, bo popyt na samochody zeroemisyjne systematycznie się zwiększa.

"W roku 2022 trafił się jeden miesiąc, że numerem jeden w naszej sprzedaży, liczonej według modeli, było auto elektryczne. Takie sytuacje będą się powtarzać w miarę pojawiania się na rynku promocyjnych ofert zakupu elektryków i presji ze strony marek motoryzacyjnych na sprzedaż pojazdów z napędem zeroemisyjnym" - ocenił.

Przypomniał, że zakupom samochodów zeroemisyjnych sprzyjał w 2022 roku program "Mój elektryk", który w najistotniejszym z punktu widzenia rynku segmencie, tj. leasingu i wynajmie długoterminowym, wystartował w drugim kwartale ub.r.

"Według danych PSPA sumaryczna wartość dotacji wypłaconych i »zarezerwowanych« do końca listopada 2022 r. wyniosła 218,5 mln zł, z czego aż 152 mln zł przypadały na leasing i wynajem długoterminowy, po który sięgają firmy" - zaznaczył.

Zdaniem eksperta popyt na auta elektryczne w tym roku będzie wynikał z dużych zamówień od przedsiębiorstw i administracji publicznej.

"Z jednej strony pandemia i ograniczony dostęp do nowych samochodów spowodowały, że firmy w 2022 r. nie wymieniały flot, w tym roku będą to nadrabiać. Z drugiej strony zwiększenie liczby elektryków w zamówieniach flotowych będzie stosunkowo łatwym, na tle innych działań proklimatycznych, sposobem realizacji strategii ESG przez korporacje" - ocenił Knitter.

Jak dodał, sporo zamówień na pojazdy zeroemisyjne będzie też napływało z administracji publicznej oraz samorządów ze względu na ustawowy obowiązek zelektryfikowania dużej części flot do 2025 r. Wyjaśnił, że za dwa lata urzędy centralne będą musiały mieć 50 proc. elektryków we flocie, zaś urzędy samorządowe - 30 proc.

Według ekspertów Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych zainteresowanie wśród Polaków samochodami elektrycznymi systematycznie rośnie. Jak przypomniał dyrektor zarządzający PSPA Maciej Mazur, z 6. edycji cyklicznego "Barometru Nowej Mobilności 2022/23" wynika, że w ciągu sześciu lat z 12 proc. do 42,4 proc. wzrosła liczba Polaków zainteresowanych zakupem samochodu z napędem elektrycznym.

Mazur dodał, że ograniczająco na chęć zakupu pojazdów elektrycznych wpływa uboga infrastruktura do ładowania w Polsce. Podkreślił, że w 2022 r. w naszym kraju było ok. 5 tys. ogólnodostępnych punktów ładowania aut elektrycznych. Zgodnie z prognozami stowarzyszenia do 2025 r. ich liczba ma wzrosnąć do 42,1 tys.

Również Knitter stwierdził, że do istotnego wzrostu sprzedaży elektryków konieczne jest odczuwalne zwiększenie infrastruktury, a to - jak ocenił - nastąpi najwcześniej za dwa lata. Wiceprezes Carsmile szacuje, że jeśli Polska wprowadzi spójny i konsekwentny program wspierania elektromobilności, "pierwszy milion" sprzedanych elektryków ma szansę paść w latach 2030-2032.

"Jeśli natomiast rynek będzie rósł w sposób naturalny, bez wsparcia regulacyjnego i determinacji po stronie producentów aut, osiągnięcie miliona sprzedanych pojazdów zeroemisyjnych będzie trwało bardzo długo, przy czym od 2035 roku w Unii Europejskiej ma obowiązywać zakaz rejestracji nowych aut z tradycyjnym napędem" - podsumował ekspert. (PAP)

autorka: Longina Grzegórska-Szpyt

lgs/ mk/

Źródło:PAP
Tematy
Najlepsze konta dla spółek - ranking
Najlepsze konta dla spółek - ranking

Komentarze (33)

dodaj komentarz
-pio-
Jak się ma ten artykuł do sytuacji ze zwiększoną ceną na ładowarkach? To przecież na bankierze jakiś "redaktor" pisał o cenie 100zl za 100km. Jest to do znalezienia. Poza długim ładowaniem, drogim autem gdzie tu zyski dla kierowcy. Co z tego, że szybko rusza? Z jednych świateł do drugich? No mnie to nie przekonuje, zważywszy,Jak się ma ten artykuł do sytuacji ze zwiększoną ceną na ładowarkach? To przecież na bankierze jakiś "redaktor" pisał o cenie 100zl za 100km. Jest to do znalezienia. Poza długim ładowaniem, drogim autem gdzie tu zyski dla kierowcy. Co z tego, że szybko rusza? Z jednych świateł do drugich? No mnie to nie przekonuje, zważywszy, że "milicja" czuwa. Ktoś pisał o panelach, ile kierowców jest mieszkańcami bloków? Oni też się rzucą do zakupów?
lenaa
Czy da się naładować Teslę przy -7 stopniach??? Chyba nie. Powodzenia właścicielom drogich elektryków życzę.
dlaczemuktoszajalmojnick
42 % polaków zainteresowanych zakupem elektryka? 95% z nich nie stać kupić ŻADNEGO NOWEGO AUTA, więc co to za zainteresowanie? Ja jestem zainteresowany zakupem odżutowca. Nie stać mnie na zakup, ani na utrzymanie. Wysupłam może na jeden przelot, ale jestem zainteresowany. Klientela jak ta LALA.

dlaczemuktoszajalmojnick odpowiada jas2
ale ja jestem zainteresowany odżutowcem. Na odrzutowca mnie nie stać.
karbinadel
Autka na baterie to ślepa uliczka motoryzacji, i z różnych względów nigdy nie będą w stanie w pełni zastąpić samochodów spalinowych. Przyszłość należy do pojazdów wytwarzających własny prąd w ogniwach paliwowych, np. wodorowych
jas2
100 lat temu rozpoczęto produkcję samochodów spalinowych.
czy myślicie, że wtedy stacje benzynowe było na każdym skrzyżowaniu? Pewnie nie.
Za wiem, że 24 lata temu, kiedy jechałem do Holandii Polonezem na gaz, musiałem szukać, pytać i tak układać trasę, aby można było jak największa część trasy przejechać na gazie.
Dodatkowo
100 lat temu rozpoczęto produkcję samochodów spalinowych.
czy myślicie, że wtedy stacje benzynowe było na każdym skrzyżowaniu? Pewnie nie.
Za wiem, że 24 lata temu, kiedy jechałem do Holandii Polonezem na gaz, musiałem szukać, pytać i tak układać trasę, aby można było jak największa część trasy przejechać na gazie.
Dodatkowo trzeba było mieć przejściówki (końcówki, złącza) do tankowania, bo standardy były różne.

Teraz mamy samochody elektryczne, które mają zalety i wady.
Zaletą jest zeroemisyjność, dobre przyspieszenie, tania jazda.
Wady to mały zasięg i długi czas ładowania.

I jeszcze jedno. Samochód elektryczny jest idealnym rozwiązaniem dla osób mieszkających w domach jednorodzinnych, z panelami słonecznymi na dachu.
To 100% ekologii i darmowe podróże.
zoomek
Darmowe jak ukradniesz te panele, falownik, kable, złaczki i zmusisz montera do pracy za darmo albo nie policzysz swojego czasu. Poza tym jak jesteś w pracy to jak niby masz auto ładować w domu? Kto Ci tak zrył banię?
300_pala
Chyba jechałeś na podwójnym gazie ….

Powiązane: Elektromobilność

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki