To ponad 4 proc. naszego PKB. Nie ma takiej ceny, której nie warto zapłacić za to, by Polska była wolna, suwerenna, niepodległa, a Polacy mogli żyć bezpiecznie - powiedział we wtorek w Kielcach prezydent Andrzej Duda.


Podczas otwarcia 31. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego, prezydent podkreślił, że kieleckie targi przyczyniają się do wzmocnienia potencjału polskiej armii i zakupów nowoczesnego sprzętu.
Andrzej Duda stwierdził, że w przyszłym roku planowane jest wydanie 137 mld zł na obronność. "To jest kwota, która robi wrażenie na całym świecie, to jest ponad cztery procent naszego PKB" - powiedział prezydent, dodając, że tak duże nakłady na obronność pozwalają na dynamiczną modernizację polskiej armii, w wielu sektorach jednocześnie.
Prezydent podkreślił, że państwa, które są zagrożone, nie oszczędzają na wydatkach dotyczących obronności, ale w wielu przypadkach te starania mogą okazać się zbyt późne. Tak jak wydarzyło się w Polsce przed wybuchem II wojny światowej.
"W 84 rocznicę wybuchu II wojny na Westerplatte mówiłem o nieszczęściu II Rzeczypospolitej, która się spóźniła, której władze za późno zorientowały się o nadchodzącym niebezpieczeństwie. Tak naprawdę za późno rozpoczęły modernizację sił zbrojnych" - powiedział.
Prezydent wyliczał straty, jakie ponieśliśmy jako naród. "Tamta wojna kosztowała nas zniewolenie, zniknięcie polskiego państwa z mapy, później 40 lat komunistycznego zniewolenia za żelazną kurtyną" - zaznaczył.
Podkreślał, że przede wszystkim wojna kosztował Polskę 6 mln obywateli. "Nie da się tego wycenić. Dlatego, kiedy dziś widzimy rodzące się niebezpieczeństwo za naszą wschodnią granicą, kiedy widzimy odradzający się imperializm, który także wtedy, w 1939 roku, jak i potem nas napadł i zniewolił, wiemy, bo nauczyła nas tego historia, że nie ma takiej ceny, której nie warto zapłacić za to, by Polska była wolna, suwerenna i niepodległa, a Polacy mogli żyć bezpiecznie, by żołnierz Polski nie musiał walczyć, a żeby nie musiał walczyć, musi być znakomicie uzbrojony" – podkreślał prezydent.
W inauguracji MSPO wziął też udział szef MON Mariusz Błaszczak, który podkreślił, że Polska zamawia najlepszy sprzęt wojskowy na świecie. Wskazywał, że rozwijany jest system Patriot, a w przyszłym roku samoloty F-35 trafią do polskich pilotów.
"Kiedy spotykaliśmy się rok temu, mówiliśmy, że 30. edycja jest tą największą w historii. 31. jest jednak większa, jeżeli chodzi o liczbę wystawców i powierzchnię wystawienniczą. To jest niewątpliwie nasz wspólny sukces, który służy obronności Rzeczypospolitej Polskiej, ale także służy bezpieczeństwu i pokojowi na wschodniej flance" - zaznaczył Błaszczak.
Przypomniał, że w 2018 r. zawarł pierwszy kontrakt dotyczący systemu Patriot. "Już za godzinę będziemy świadkami kolejnego kontraktu dotyczącego drugiej fazy systemu Patriot dla polskich sił zbrojnych. Ten kontrakt pierwszy już został wypełniony, system jest w posiadaniu Wojska Polskiego" - podkreślił Błaszczak. Szef MON przypomniał też, że Polska w 2019 r. zamówiła system HIMARS, a w 2020 r. - samoloty F-35. Dodał, że te myśliwce już w przyszłym roku będą w rękach polskich pilotów. "Zamawiamy najlepszy sprzęt na świecie, rok 2021 to zamówienie czołgów Abrams, też już pierwsze egzemplarze tych czołgów są na wyposażeniu Wojska Polskiego, tureckich bezpilotowców Bayraktar - też już Bayraktary są na wyposażeniu Wojska Polskiego. I przyszedł rok 2022, który zaowocował kontraktami z Koreą Południową" - powiedział Błaszczak.
"Wzmacniamy polskie siły zbrojne, wzmacniamy Wojsko Polskie, zapewniamy bezpieczeństwo naszej ojczyźnie, wiedząc, że jest to najlepszy argument odstraszający agresora. To jest gwarancja naszego bezpieczeństwa, agresor nie poważy się na zaatakowanie państwa, które ma silne wojsko" - podkreślił szef MON.
Jak mówił szef Tragów Kielce, Andrzej Mochoń, sytuacja międzynarodowa pokazała, że poprawa obronności jest gwarantem do zapewnienia bezpieczeństwa. "Konieczne, większe wydatki na zbrojenie sprawiły, że zainteresowanie tegorocznymi targami jest rekordowe. Potencjał obronny prezentuje ponad 700 wystawców. Największe ekspozycje przygotowała Polska Grupa Zbrojeniowa" – zaznaczył.
Prezes Polskiej Grypy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek podkreślił, że targi obronne w Kielcach to wydarzenie bez precedensu. "Szczególnie w obliczu konfliktu na Ukrainie. Polska jako państwo, które bezpośrednio graniczy z obszarem wojny, podejmuje olbrzymi wysiłek także związany z modernizacją sił zbrojnych. Tempo jest niespotykane od dekad w całym regionie" – zaznaczył.
Dodał, że polski przemysł zbrojeniowym stale rozszerza kompetencje m.in. dzięki współpracy z partnerami zagranicznymi w tym z Koreą Południową. "Zwiększając potencjał polskiej armii, zwiększamy bezpieczeństwo w Europie i na świecie" - zapewnił.
J. Kaczyński: Za dwa lata będziemy mieli najsilniejszą armię lądową w Europie
"W obliczu rosyjskiej pełnoekranowej, barbarzyńskiej agresji na Ukaranie oraz działań hybrydowych na naszej wschodniej granicy, nie trzeba już, mam nadzieję, nikomu tłumaczyć, jak ważne są sprawy bezpieczeństwa, a zatem i tego typu targi" – podkreślił Kaczyński.
Zwracał uwagę, że zeszłoroczny, jubileuszowy 30. MSPO należał do najbardziej udanych, swoją ofertę wystawiło ponad 600 firm w tym połowa z Polski. Natomiast tegoroczna edycja jest rekordowa z ponad 700 wystawcami. "Potwierdza to rangę tego kieleckiego wydarzenia oraz jego znaczenie dla naszej armii i rodzimego przemysłu obronnego" – zaznaczył.
Wicepremier zwrócił uwagę, że w tym roku krajem wiodącym targów jest Korea Południowa. Wskazał, że jest to dla Polski "bardzo ważny partner w dziele modernizacji polskich sił zbrojnych".
"Mam zatem graniczącą z pewnością nadzieję, że tegoroczny salon przemysłu obronnego potwierdzi swoją renomę oraz zaowocuje nawiązaniem nowych kontraktów biznesowych, otwarciem szerszych perspektyw współpracy, a także zawarciem wielu korzystnych dla wszystkich stron kontraktów" – podkreślił Kaczyński.
Wyraził także nadzieję, że targi "przyczynią się zarówno do unowocześnienia i doposażenia naszej armii, jak i rozwoju polskiego przemysłu obronnego, a w tym Polskiej Grupy Zbrojeniowej, umacniając bezpieczeństwo Rzeczypospolitej" – powiedział.
Przypomniał, że jego brat prezydent RP Lech Kaczyński przestrzegał, że na armii nie wolno oszczędzać, "armia kosztuje całe społeczeństwo, podatników, ale jest to konieczne". "Niestety nie każdy chciał wziąć te słowa do serca. Musimy nadrabiać w trybie przyspieszonym zaległości. Zwiększyliśmy wydatki na obronność. Zintensyfikowaliśmy proces rozbudowy i modernizacji naszego wojska, jednocześnie odbudowujemy, to co zniszczyli nasi poprzednicy. Odtwarzamy flankę wschodnią, przywracając na niej zlikwidowane jednostki wojskowe oraz wzmacniając obronę naszych granic.
"Za dwa lata – jak zapowiada minister Mariusz Błaszczak - będziemy mieli najsilniejszą armię lądową w Europie. Mój brat podkreślał, że siła armii to nie tylko, a nawet nie przede wszystkim jej liczebność, ale to także jej wyposażenia, sprzęt, nowoczesność. Innowacyjność jest sprawą kluczową, zmierzamy w tym kierunku, a MSPO nam tę drogę ułatwia" – zaznaczył Kaczyński.
Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego organizowany jest przy współpracy MON. Partnerem strategicznym MSPO jest PGZ. 31. edycja MSPO odbywa się w dniach 5-8 września. Pierwszego dnia w MSPO bierze udział prezydent RP Andrzej Duda. W trakcie wizyty przewidziano m.in. spotkania z przedstawicielami sektora obronnego. Prezydent odwiedzi także wystawę narodową Korei Południowej.
autorzy: Wiktor Dziarmaga, Aleksandra Rebelińska, Karol Kostrzewa
dl/