Złoto pozostanie faworytem inwestorów na rynku metali szlachetnych – twierdzą analitycy Goldman Sachs. Prognozy wskazują na możliwy wzrost cen do nawet 4500 dolarów za uncję, podczas gdy srebro pozostaje w cieniu i zmaga się z wyzwaniami przemysłowymi.
Goldman Sachs prognozuje dalszą dominację złota nad srebrem wśród metali szlachetnych za sprawą silnego popytu ze strony banków centralnych, rosnących obaw przed recesją z jednej strony oraz spowolnieniem w sektorze fotowoltaicznym w Chinach. Analitycy wskazują, że cena złota może osiągnąć 3700 dolarów do końca 2025 roku, a w przypadku zwiększonych napięć wokół niezależności Rezerwy Federalnej – nawet 4500 dolarów.
Wskaźnik relacji cen złota do srebra wzrósł do poziomu 102,7 w porównaniu z 84,7 rok temu, co potwierdza, że srebro nie nadąża za złotem. Wskaźnik ten mierzy, ile uncji srebra potrzeba, aby kupić jedną uncję złota. „Historycznie, stosunek cen złota do srebra wahał się w przedziale 45-80. Jednak ta trwająca od dziesięcioleci korelacja uległa załamaniu po zamrożeniu rezerw Rosji w 2022 r., co skłoniło banki centralne do zwiększenia akumulacji złota jako zabezpieczenia geopolitycznego” – czytamy w notatce.
Złoto z silnym popytem inwestorów, srebro ze słabszym z przemysłu
Obecnie cena złota wynosi około 3380 dolarów za uncję po wzroście o 29 proc. od początku roku. Srebro oscyluje wokół 33 dolarów, rosnąc o 14 proc. w tym roku. Goldman Sachs utrzymuje bycze nastawienie do złota, prognozując, że jego cena osiągną 3700 dolarów do końca roku i 4000 dolarów do połowy 2026 r. Jeśli przyspieszy napływ złota do funduszy ETF - co zaczynamy obserwować - byczy scenariusz mówi nawet o cenie 4500 dolarów za uncję, jeszcze w 2025 r.
Z drugiej strony zauważają, że ceny srebra są bardziej podatne na wahania popytu przemysłowego. Głównym hamulcem dla notowań srebra pozostaje osłabienie popytu przemysłowego, zwłaszcza w chińskim sektorze fotowoltaicznym. Produkcja paneli wyhamowała, co wywarło presję na ceny srebra, zauważyli analitycy. Srebro jest niezbędnym komponentem paneli fotowoltaicznych, a każdy panel może zawierać nawet do 20 gramów tego metalu, dodali.
„Biorąc pod uwagę spowolnienie produkcji energii słonecznej w Chinach, zwiększone ryzyko recesji i ciągłe zakupy złota przez banki centralne do 2025 r., spodziewamy się, dalszej podwyższonej relacji cen złota do cen srebra” – napisali w poniedziałkowej notatce do klientów analitycy Goldman Sachs.
Czy zatem zrezygnować ze srebra?
Goldman przypomina, że srebro nadal ma potencjał wzrostu, zwłaszcza jeśli cena złota będzie dalej rosła. Te dwa metale często poruszają się razem. Mimo że srebro nadal jest notowane znacznie poniżej swoich historycznych maksimów, to długoterminowi inwestorzy mogą dostrzec w nim wartość — nie należy się jednak spodziewać, że w najbliższej przyszłości zbliży się do złota.
W podobnym tonie na temat srebra wypowiadał się także w rozmowie z Bankier.pl Adam Drozdowski, zarządzający funduszami InValue Multi-Asset, który mówił, że wykorzystanie srebra w przemyśle ma obecnie dużo większe znaczenie niż wykorzystanie jako środka ochrony wartości. Co do rekordów cen srebra przypominał, że te z początku lat 80’ XX wieku były efektem spekulacji związanej z działalnością braci Hunt. „Do tamtych cen bym się nie przywiązywał” – skomentował.
