Mowa jest srebrem, a milczenie złotem – to przysłowie, które w piątek po południu rządzi globalnymi rynkami finansowymi. Wszystko przez to, że Janet Yellen w Jackson Hole ani słowem nie wspomniała o polityce monetarnej i skoncentrowała się na antykryzysowych regulacjach.


Przemówienie zatytułowane „Stabilność finansowa dekadę po wybuchu kryzysu” spowodowało natychmiastową reakcję inwestorów obecnych na rynku walutowym. EUR/USD wzrósł o 0,5 proc., wyraźnie powyżej poziomu 1,18 USD. Względem złotego dolar osłabić się o 0,8 proc., do poziomu 3,58 USD za PLN. Kurs EUR/PLN wzrósł zaś o 0,2 proc. i wynosi 4,25. Jednocześnie wzrosty o 0,4-0,6 proc. notują główne amerykańskie indeksy.
Osłabienie dolara tłumaczyć można tym, że w długim przemówieniu – którego treść w całości została opublikowana na stronach Fedu (z sympozjum ekonomicznego w Jackson Hole nie ma transmisji, a dziennikarze nie zadają tam pytań) – przewodnicząca Yellen nie wspomniała nic o ewentualnym zacieśnieniu polityki monetarnej. Miejsce oczekiwanych przez niektórych inwestorów zdań dotyczących normalizacji bilansu Rezerwy Federalnej czy perspektywy kolejnych podwyżek stóp zajęły barwne opisy sytuacji sprzed 10 lat oraz ocena skutków wprowadzenia antykryzysowych regulacji.
- Minęła dekada od wybuchu globalnego kryzysu finansowego, który poskutkował największą zapaścią gospodarczą w USA od czasów Wielkiego Kryzysu. Pewne wspomnienia związane z tym doświadczeniem mogą zanikać, szczególnie te dotyczące tego, jak bardzo kosztowny był to kryzys i jakie kroki podjęto w celu złagodzenia jego skutków. Dziś spojrzę wstecz i omówię reformy wprowadzone w USA, dzięki którym poprawione zostały regulacje mające na celu ograniczenie prawdopodobieństwa wybuchu następnego kryzysu oraz ograniczenia jego skutków – powiedziała Yellen w słowie wstępnym.
W dalszej części przemówienia przewodnicząca Rezerwy Federalnej przychylnie odnosiła się do wprowadzonych reform w systemie bankowym. Zdaniem części komentatorów obecnych na Twitterze, to jawne wystąpienie przeciwko Donaldowi Trumpowi (choć jego nazwisko nie padło w przemówieniu), w którego agendzie wciąż znajduje się poluzowanie regulacji obowiązujących amerykańskie instytucje finansowe. W tym kontekście warto przypomnieć, że kadencja Janet Yellen upływa wraz z końcem stycznia 2018 r., a decyzję o jej ewentualnym przedłużeniu podejmie nie kto inny, jak właśnie prezydent USA.
Podsumowując swoje przemówienie, Yellen przestrzegła przed ryzykiem związanym z „nadmiernym optymizmem” i zwróciła uwagę, że regulatorzy rynku muszą pozostać czujni.
- Kryzys okazał się bolesną lekcją. Nigdy nie możemy być pewni, że nowy kryzys nie wybuchnie, jednak jeżeli zachowamy w pamięci tę lekcję i będziemy postępować zgodnie z wyciągniętymi z niej wnioskami, wówczas możemy mieć nadzieję, że gospodarka i system finansowy doświadczą mniejszej liczby wstrząsów i szybciej będą wracać na właściwe tory – powiedziała Yellen.
Jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznego sympozjum w Jackson Hole, większość komentatorów nie spodziewała się „monetarnych fajerwerków” w wykonaniu przewodniczącej Rezerwy Federalnej. Nieco większe, choć również wyraźnie stonowane, oczekiwania formułowane są pod adresem Mario Draghiego. Inwestorzy i komentatorzy będą wnikliwie studiować przemówienie Włocha w poszukiwaniu wskazówek dotyczących dalszych losów europejskiego programu luzowania ilościowego (QE).
Przemówienie Mario Draghiego opublikowane zostanie o 21.00 czasu polskiego.
Michał Żuławiński



























































