Ryanair ma dość pijanych pasażerów zakłócających loty. Chce, by europejskie lotniska ograniczyły sprzedaż do dwóch drinków na osobę. Mają być one "naliczane" na kartę pokładową, dokładnie tak samo, jak ogranicza się sprzedaż w strefie bezcłowej.


Pijani pasażerowie to zmora, szczególnie tanich linii lotniczych. - Podczas opóźnień pasażerowie spożywają nadmiar alkoholu na lotniskach bez żadnych ograniczeń odnośnie do zakupu i spożycia - argumentuje Ryanair. - Nie rozumiemy, dlaczego pasażerom na lotniskach nie ograniczy się możliwości zakupu do 2 napojów alkoholowych. W konsekwencji loty byłyby bezpieczniejsze, a pasażerowie lepiej zachowywaliby się na pokładzie samolotu" - dodaje.
To nie pierwszy taki apel. W sierpniu 2024 roku szef linii lotniczych Michael O'Leary w wywiadzie dla "The Daily Telegraph" zaznaczył, że wprowadzenie limitu sprzedawanego alkoholu ukróci rosnący chaos, jaki panuje w samolocie podczas lotów. Jak sam przyznał, co tydzień dochodzi do gwałtownych wybuchów agresji wywołanych promilami lub pomieszaniem używek (w tym narkotyków). Celami ataków są najczęściej członkowie załogi, ale także i inni pasażerowie.
- Nie chcemy mieć pretensji, do ludzi, którzy piją - zaznacza. - Jednak jeśli nie pozwalamy im prowadzić samochodu pod wpływem alkoholu, to dlaczego wsadzamy ich do samolotów lecących na wysokości 10 km nad poziomem morza - dodaje.
Pracownikom linii lotniczych trudno zidentyfikować osoby nietrzeźwe przy bramce, szczególnie jeśli wchodzą w grupie lub dodatkowo zażyli inne środki mniej, lub bardziej zakazane. - Dopóki będą w stanie stać, przesuwać się dalej, to przejdą przez kontrolę. Problemy pojawiają się po starcie - zaznacza.
Już teraz Ryanair przeszukuje bagaż podręczny pasażerów lecących na Ibizę, imprezową Mekkę nie tylko Brytyjczyków. Sporadycznie kontrole mogą zdarzyć się podczas lotów na greckie wysypy.
Zapewne ten apel do Unii Europejskiej jest pokłosiem postępowania sądowego przeciwko pasażerowi, który w kwietniu ubiegłego roku zakłócił lot z Dublina do Lanzarote w Hiszpanii. Domaga się odszkodowania za lądowanie nie w miejscu przeznaczenia, które było spowodowane niewłaściwym zachowaniem jednego z podróżnych, opisanego jako "niekontrolowane" i "agresywne".
Jak wynika z danych Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), w samym 2023 roku co 480 lotów zdarza się jeden przypadek agresywnego zachowania (rok wcześniej częstotliwość była niższa - co 568 lotów). Nie policzono, ile z nich było skutkami nadmiernego spożywania alkoholu czy innych używek.
Jak Ryanair karze pijanych pasażerów?
Picie alkoholu w samolocie w stopniu stwarzającym zagrożenie dla siebie lub innych jest w Irlandii nielegalne. Może skutkować karą grzywny w wysokości do 500 funtów lub, w skrajnych przypadkach, karą pozbawienia wolności do czterech miesięcy lub grzywną w wysokości 700 funtów.