Pasażerowie z nadwagą podróżujący liniami lotniczymi Southwest od przyszłego roku będą musieli płacić za dwa miejsca w samolotach – informuje serwis fly4free.pl.


W Europie gorącym tematem u progu wakacji były ścisłe pomiary bagażu podręcznego przeprowadzane przez linie Ryanair. W Stanach Zjednoczonych wkrótce mierzenie będzie dotyczyło pasażerów a w szczególności ich talii.
Amerykańskie, niskokosztowe linie lotnicze Southwest poinformowały, że od stycznia 2026 r. pasażerowie z nadmierną liczbą centymetrów w pasie będą musili płacić za dodatkowe miejsca.
To jednak nie tyle nowy przepis, ile bardziej rygorystyczne podejście do egzekwowania już istniejącego. Do tej pory pasażerowie określani przez przewoźnika jako „ponadwymiarowi” a mówiąc prościej – z wyraźną nadwagą – byli zachęcani do wykupywania dodatkowych miejsc. Po zakończonej podróży mogli jednak złożyć wniosek o zwrot dodatkowego kosztu, który z reguły był akceptowany przez przewoźnika.
Od 27 stycznia 2026 r. zasady działania zmienią się. Po pierwsze pasażerowie nie będą wybierali miejsc, na których usiądą po wejściu do samolotu, a już podczas zakupu biletów. Po drugie, konieczność wykupienia drugiego miejsca będzie obowiązkiem, a nie uprzejmą sugestią.
Co więcej, jak informują przedstawiciele linii cytowani przez „The Washington Post”, zwroty kosztów będą rozpatrywane jedynie w sytuacji, gdy bilety nie zostaną wyprzedane w całości, bilety na oba wykupione miejsca będą kosztowały tyle samo a wniosek zostanie złożony maksymalnie w ciągu 90 dni od daty lotu.
To jednak nie wszystkie zmiany. Linie Southwest od stycznia 2026 r. będą pobierały także opłaty za bagaże rejestrowane, co wcześniej nie miało miejsca.
Jak zmiany polityki dotyczącej opłat wpłyną na postrzeganie linii przez pasażerów pokaże kolejny rok. W czterech ostatnich latach, zgodnie z danymi amerykańskiej pracowni badawczej J.D. Power, linie Southwest były uznawane za najbardziej przyjazne w klasie ekonomicznej.
MKZ
























































