Wynik EBITDA Energi, który w 2016 roku sięgnął blisko 2,03 mld zł, może być trudny do powtórzenia w 2017 roku - poinformował na czwartkowej konferencji prasowej Grzegorz Ksepko, wiceprezes Energi ds. korporacyjnych.
"Z przyczyn obiektywnych wynik EBITDA osiągnięty w 2016 roku może być trudny, czy wręcz niemożliwy do powtórzenia" - powiedział Ksepko.
Ksepko wskazał m.in. na remont kolejnego bloku w elektrowni Ostrołęka, dalszy spadek cen zielonych certyfikatów, a w segmencie sprzedaży wysokie koszty "Sprzedawcy Zobowiązanego".
W prezentacji Energa podała, że 2017 rok będzie pod silnym wpływem czynników rynkowych i regulacyjnych.
W segmencie dystrybucji Wartość Regulacyjna Aktywów wzrośnie do 11,7 mld zł w taryfie na 2017 rok, WACC spadnie do 5,63 proc. z 5,68 proc. Spółka zakłada wzrost wydatków na remonty i eksploatację sieci dla osiągnięcia kolejnych celów jakościowych w zakresie SAIDI i SAIFI. Wskazuje, że baza kosztowa 2016 roku była zaniżona przez zdarzenia jednorazowe (aktuariat, wygrana sprawa sądowa).
Agnieszka Okońska z Energa-Operator poinformowała, że spółce trudno będzie powtórzyć wyniki segmentu dystrybucji z 2016 roku.
"Wynik w segmencie dystrybucji jest nie do powtórzenia ze względu na zdarzenia jednorazowe w 2016 roku. Robimy wszystko, by go utrzymywać, ale powtórzyć będzie trudno" - powiedziała dyrektor.
W segmencie wytwarzania, w OZE spółka spodziewa się dalszego spadku cen zielonych certyfikatów oraz potencjalnie lepszych warunków hydrometeorologicznych i większej wietrzności, a na wyniki Elektrowni w Ostrołęce wpływ będą miały utrzymanie sposobu dysponowania blokami przez PSE, rynkowe ceny węgla oraz remont kolejnego bloku (przerwa techniczna w okresie marzec-kwiecień).
Wśród czynników wpływających na wyniki w segmencie sprzedaży wpływ będą mieć: wysokie koszty "Sprzedawcy Zobowiązanego", niskie ceny zielonych certyfikatów w kontekście długoterminowych kontraktów zakupu praw majątkowych, obniżenie przez URE taryfy G na 2017 rok średnio o 4,3 proc. oraz utrzymanie wolumenu sprzedaży detalicznej.
W 2016 roku EBITDA grupy Energa wyniosła 2.027 mln zł wobec 2.216 mln zł rok wcześniej, w tym EBITDA segmentu Wytwarzanie wyniosła 315 mln zł, segmentu Dystrybucja 1.720 mln zł, a segmentu Sprzedaż: 40 mln zł.
Nakłady inwestycyjne grupy Energa wyniosły w ubiegłym roku 1,57 mld zł, porównywalnie rok do roku.
"Planujemy zwiększenie nakładów inwestycyjnych do poziomu 1,7 mld zł. Podobnie jak w zeszłym roku, największy udział będzie mieć segment dystrybucji" - powiedział Grzegorz Ksepko.
W raporcie rocznym Energa podała, że planuje na ten rok 1,3 mld zł nakładów inwestycyjnych w dystrybucji, a w segmencie wytwarzania CAPEX ma wynieść 0,3 mld zł.
Na koniec 2016 roku wskaźnik dług netto/EBITDA wzrósł do 2,3x wobec 1,9x na koniec 2015 roku.
Energa nie spodziewa się w tym roku istotnego wzrostu długu netto/EBITDA, pomimo potencjalnego spadku wyniku EBITDA.
"Spodziewamy się, że wyniki 2017 roku mogą być pod presją, będą niższe niż w 2016 roku. Jednak według naszych kalkulacji nie spowoduje to istotnego wzrostu wskaźnika (dług netto/EBITDA - przyp. PAP Biznes), jest on monitorowany na bieżąco. W żadnym momencie nie doprowadzimy do zbliżenia się do poziomu 3,5x długoterminowo" - powiedział dyrektor Energi Marcin Biniaś.
Wiceprezes Energi ds. finansowych Jacek Kościelniak poinformował, że spółka będzie się starać o środki z Planu Junckera na potrzeby segmentu dystrybucji.
Spółka prowadzi rozmowy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, chce wyemitować obligacje hybrydowe, o bardzo długim terminie zapadalności. Zakłada podpisanie dokumentacji na przełomie kwietnia i maja. Wcześniej spółka informowała, że jest w procesie pozyskania finansowania z EBI w kwocie do 250 mln euro.
Kościelniak pytany o nowy model biznesowy dla Ostrołęki B, o którym wcześniej wspominał, powiedział: "Realizujemy strategię z grudnia ubiegłego roku. (...) Analizujemy, przyglądamy się. Realizacja strategii jest dla nas priorytetem, co nie oznacza, że po jakimś krótkim czasie nie będziemy starali się przemodelować strategii i dostosować ją do warunków rynkowych. Pod koniec roku możemy wiedzieć więcej".(PAP Biznes)
pel/ jtt/