

Wydobycie ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 3 lat zwiększyło się o 56% i powróciło do poziomów ostatni raz widzianych w połowie lat 80. Jednakże szanse na dostawy amerykańskiej ropy do Europy są niewielkie.
W sierpniu wydobycie ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych sięgnęło 8,6 mln baryłek dziennie. To najwięcej od lipca 1986, gdy prezydentem USA był Ronald Reagan, a Związkiem Radzieckim władał Michaił Gorbaczow. Za sprawą rosnącego wydobycia i malejącej konsumpcji Amerykanie są coraz mniej zależni od importu czarnego surowca.
Przy utrzymaniu tego poziomu wydobycia amerykańska produkcja ropy wystarczyłaby na zaspokojenie obecnych potrzeb Polski przez następne 19 lat. Polskie rafinerie importują z Rosji ok. 95% przetwarzanej ropy. Jest jednak mało prawdopodobne, aby w najbliższym czasie amerykańska ropa trafiła do Europy.
Produkcja ropy w Stanach Zjednoczonych. Dane w mln baryłek dziennie. Źródło: U.S. Energy Information Administration.
W Stanach Zjednoczonych od ponad 40 lat obowiązuje bowiem ustawowy zakaz eksportu ropy pochodzącej z krajowego wydobycia. W rezultacie Stany Zjednoczone w 2011 roku stały się eksporterem netto paliw, sprzedając za granicą coraz większe ilości benzyny i innych destylatów.