REKLAMA

Wojsko będzie wzywać do służby. Powstaje projekt dotyczący limitów powołań w 2025 r.

2024-10-11 11:27
publikacja
2024-10-11 11:27

Do wykazu prac legislacyjnych rządu trafił projekt rozporządzenia ws. maksymalnych liczb powołań do wojska w 2025 r. - w tym powołań do służby zawodowej, dobrowolnej służby zasadniczej i WOT; projekt określa też maksymalną liczbę rezerwistów, którzy będą mogli zostać wezwani na ćwiczenia.

Wojsko będzie wzywać do służby. Powstaje projekt dotyczący limitów powołań w 2025 r.
Wojsko będzie wzywać do służby. Powstaje projekt dotyczący limitów powołań w 2025 r.
fot. Maciej Jarzebinski / / FORUM

Rozporządzenia ws. określenia liczby osób, które w kolejnym roku mogą być powołane do czynnej służby wojskowej oraz liczby osób, które mogą pełnić służbę wojskową w rezerwie w ramach odbywania ćwiczeń wojskowych wydawane są przez rząd co roku. Wskazują one, ile maksymalnie osób będzie mogło w następnym roku zostać powołanych do Wojska Polskiego - czy to jako żołnierze zawodowi, żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, Wojsk Obrony Terytorialnej oraz aktywnej rezerwy.

W założeniach projektu podano, że na przyszły rok przewiduje się powołanie do 16 tys. nowych osób do zawodowej służby wojskowej, a także do 39 700 osób do pełnienia dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej (która składa się z ok. miesięcznego szkolenia podstawowego i 11-miesięcznego specjalistycznego). W tej liczbie do dobrowolnej służby zasadniczej przewiduje się powołanie do 4700 osób w trakcie kształcenia. Ponadto w planach jest powołanie - w tym na ćwiczenia - do 44 tys. żołnierzy w ramach służby terytorialnej oraz, na określoną liczbę dni w roku, do 30 tys. żołnierzy aktywnej rezerwy.

Ponadto projekt wskazuje, ilu rezerwistów będzie mogło być powołanych na ćwiczenia wojskowe - według projektu, liczba ta w 2025 roku ma być taka sama jak w bieżącym i wynieść maksymalnie 200 tys. rezerwistów.

W tej liczbie zawarte są m.in. szkolenia uzupełniające kwalifikacje dla żołnierzy rezerwy, którzy w sytuacji mobilizacji byliby przeznaczeni do zajęcia stanowisk, na który wymagane są wyższe kwalifikacje, niż mają obecnie - chodzi tu np. o przeszkolenie rezerwistów, którzy wcześniej uczyli się obsługi starego poradzieckiego sprzętu w obsłudze nowoczesnego, obecnie wchodzącego na wyposażenie wojska.

Powołania mogą też dotyczyć osób przeniesionych do rezerwy, które wcześniej nie pełniły służby wojskowej, ale przeszły kwalifikację wojskową. W ostatnich miesiącach Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji informowało jednak, że na ćwiczenia obecnie wzywane są przede wszystkim osoby, które miały już kontakt z wojskiem, np. w ramach obecnie zawieszonej obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej, a zatem złożyli już przysięgę wojskową mają przydziały mobilizacyjne do konkretnych jednostek.

Część tego limity planuje się także przeznaczyć - jak czytamy w założeniach projektu - na realizację programu Legia Akademicka, skierowanego do studentów-ochotników zainteresowanych odbyciem szkolenia wojskowego organizowanego we współpracy z uczelniami cywilnymi.

W założeniach projektu - podobnie jak rok temu - podkreślono, że "zapisane w projekcie rozporządzenia wielkości limitów osobowych (...) stanowią górny, nieprzekraczalny limit i nie oznaczają bezwzględnej konieczności realizacji przedłożonych propozycji".

Planowany termin przyjęcia przygotowanego przez MON projektu to IV kwartał b.r.(PAP)

mml/ mok/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (28)

dodaj komentarz
po_co
Generalnie w porządku, tak długo jak istnieje potrzeba posiadania armii, każdy młody mężczyzna powinien przechodzić jakiegoś rodzaju szkolenie.
Nie każdy nadaje się do służby ale każdy może pomóc w czasie kataklizmów czy różnego rodzaju mniejszych, lokalnych kryzysów.
Przeszkolenie z podstaw nie boli, może się przydać, a nawet
Generalnie w porządku, tak długo jak istnieje potrzeba posiadania armii, każdy młody mężczyzna powinien przechodzić jakiegoś rodzaju szkolenie.
Nie każdy nadaje się do służby ale każdy może pomóc w czasie kataklizmów czy różnego rodzaju mniejszych, lokalnych kryzysów.
Przeszkolenie z podstaw nie boli, może się przydać, a nawet może być przyjemne.

Ja w szkole podstawowej uczyłem się strzelać z KBKS i były to jedne z najlepszych zajęć, tym bardziej, że obnażyły jak słabości policji która miała przydział mniejszy od nas. Dzieciaki w wieku 11-12 lat strzelały celniej niż policja, która na strzelnicy nie bywała (kto ma jakikolwiek kontakt z policją ten wie, że do dziś organizuje się raz do roku wielkie strzelanie, gdzie "zalicza" się duchom, którzy od 15 lat broni w łapach nie trzymali).

Inna sprawa, że nasze wojsko nie posiada wyposażenia, bo to co mieliśmy oddaliśmy Ukrainie, a kolejne rządy boją się przyznać, że nie mamy dzisiaj nawet zdolności wytwarzania własnej amunicji, nie wspomnę o pojazdach, broni czy jakichkolwiek zaawansowanych systemach.
Oczywiście mamy swoje gromy, mamy Borsuki, Kraby itd. tyle że zdolności produkcyjne są takie, że straty z pierwszego dnia jakiegokolwiek starcia musielibyśmy obudowywać latami.

Przykładowo, Ukraina co trzy dni traciła na wojnie tyle bojowych wozów piechoty ile Polska jest zdolna produkować... rocznie. Aktualne straty BWP na Ukrainie to 50 lat produkcji tych pojazdów w Polsce.

Przeszkoleni ludzie są potrzebni, zawsze, najbardziej wtedy kiedy nie ma wojny. Bo umiejętność radzenia sobie po prostu z życiem, jest najważniejsza.
Mogę się założyć, że zaczepiając dowolne 10 osób, w dowolnym wieku, nie więcej niż 3 będą w stanie udzielić prawidłowo pierwszej pomocy, a mniej niż 1 na 100 będzie w stanie poradzić sobie w sytuacji kryzysowej - i ja nie jestem tutaj wyjątkiem, taka sama ze mnie dupa wołowa w tych sprawach, niestety.
Bo nie ważne jak dobre szkolenie otrzymamy to trzeba je regularnie powtarzać.
herr_tuske_do_niemiec-100bajek
Pamiętajcie idziecie walczyć za Myrchę Co mało wam?
eugeniuszt
Tusk miał całkowicie zlikwidować służbę wojskową. Zapomnieliście.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
ebm242
Służba wojskowa jest w każdym kraju. A tobie ruski trollu propaganda wciąż wmawia, że macie wyzwalać inne kraje tak jak Ukrainę od nazistów ?
cwiara
No to trzeba mieć w rodzinie polityka (radny wystarczy), urzędnika, sędziego, prokuratora albo być karanym. Wtedy was nie wezmą. To nie Rosja, gdzie na front idą więźniowie albo łapówkarze.
po_co
Może właśnie dlatego przydałoby Ci się przeszkolenie, na początek takie z czytania ze zrozumieniem czyli patrz ukończona szkoła podstawowa.
Kto pisze o wysyłaniu kogokolwiek na front?

Szkolenie wojskowe jest przede wszystkim po to aby taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, służy zarówno Tobie jak i przede wszystkim dowódcom.
Może właśnie dlatego przydałoby Ci się przeszkolenie, na początek takie z czytania ze zrozumieniem czyli patrz ukończona szkoła podstawowa.
Kto pisze o wysyłaniu kogokolwiek na front?

Szkolenie wojskowe jest przede wszystkim po to aby taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, służy zarówno Tobie jak i przede wszystkim dowódcom.
Po tym co dzieje się na granicy z Białorusią widać wyraźnie, że nasze dowództwo nie wie co ma robić - wie jak dobrze wyglądać w TVN i TVP ale nie ma zielonego pojęcia jak działać w sytuacji zagrożenia.

Po pierwsze na granicy z Białorusią stacjonują jednostki które powinny się tam znaleźć tylko w razie agresji i tylko po to aby odeprzeć wojska wroga.
Co na granicy robił żołnierz brygady pancernej mający być członkiem załogi abramsa?

Zupełnie inna sprawa to fakt czy masz pojęcie co masz robić w momencie faktycznego kryzysu?
Gdyby dziś wybuchła wojna to tacy ludzie jak Ty będą tylko i wyłącznie przeszkadzać i szerzyć panikę.

Przeszkadzać bo nie wiesz co masz zrobić, gdzie się stawić, a nawet jak skutecznie zabezpieczyć własne potrzeby. W kilka minut takie osoby jak Ty zablokują linie telefoniczne, wyślą tysiące zapytań do google czy Chat GPT "co mam robić, jak się ukryć".
A w 99% przypadków, w pierwszym momencie wypada nie robić absolutnie nic - po to właśnie są szkolenia aby zadziałały sztaby które wydadzą stosowne komunikaty, po to aby np. nie zablokować autostrad i dróg ekspresowych po których w pierwszych godzinach mogą przemieszczać się jednostki.

Nie wiesz tego wszystkiego, ja tego nie wiem, a co najgorsze nie wie tego dowódca generalny bo od ponad 10 lat nie prowadzi się nawet takich symulacji.

Ostatnia powódź pokazała, że nasz rząd nie posiada żadnych planów na takie wydarzenia. Premier wraz z szefową Parlamentu Europejskiego pokazali swoją bezmyślność pakując się w środek akcji, gdzie ich obecność tylko i wyłącznie przeszkadza.
Co więcej sztab kryzysowy powołany przez premiera był tak źle skoordynowany, że ostrzegał ludzi o zagrożeniach które nie istniały, a tam gdzie konieczna była ewakuacja nie wydawano żadnego komunikatu.

I to jest problem, dziś służba wojskowa polega na tym, że pofikasz sobie kilka godzin na wfie prowadzonym przez ładną dziewczynę, może trafisz na jakąś byłą olimpijkę i dostaniesz ochrzan za syf pod łóżkiem.
W zamian dowiesz się gdzie masz się stawić, jak działać w sytuacji kryzysowej i jak nie zrobić sobie samemu krzywdy.

A jak już ma przyjść wojna... to nawet setki godzin na poligonie nie przygotują Cię do tego co tam się dzieje i lepiej żebyś wypocił trochę tłuszczu z tyłka niż kiedykolwiek musiał mierzyć się z wojną.
Jak myślisz, że po prostu zwiejesz... no cóż, życze powodzenia, ale prędzej utkniesz w wielogodzinnym korku bo większość pomyśli tak jak Ty, sami sobie robiąc problem.
maxykaz
Podobno żołnierz WOT okradał powodzian. Pokazuje to jakie jest morale w takich jednostkach. Chyba sami leserzy sie tam pozgłaszali a przy pierwszym wystrzale wroga pouciekają.
od_redakcji
Ukraina wzywa, spełniaj swój obywatelski obowiązek
od_redakcji
Dlaczego tyle krytycznych komentarzy? Przecież wszyscy daliście ryja, że Ukraina musi wygrać. A więc macie swoje 5 minut dosłownie. Rosjanie na was czekają.

Powiązane: Modernizacja polskiej armii

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki