Co to oznacza? Masę pieniędzy na projekty, uruchomienie i prawdopodobnie także rozstrzygnięcie najważniejszych przetargów IT związanych z informatyzacją zdrowia, finansów, e-usług, które ukierunkują późniejsze duże zamówienia (na IT ma popłynąć w najbliższych latach kilkanaście miliardów złotych), poprawę sytuacji wielu firm przygotowujących się od lat pod projekty z administracji.
Oznacza także uporządkowanie spraw informatyzacji w poszczególnych resortach (gdyż inaczej zarządzać projektami się nie da), zmiany kompetencyjne, a być może nawet rozpoczęcie prac nad utworzeniem odrębnej jednostki zarządzającej informatyzacją i największymi projektami: agencji ds. informatyzacji (robocza nazwa: Krajowa Agencja Informatyzacji). O planach stworzenia takiego tworu słyszymy z bardzo wielu źródeł od dawna. Miałby przejąć projekty IT współfinansowane ze środków unijnych z MSWiA i służb mundurowych, Ministerstwa Finansów, resortu zdrowia i resortu pracy, a potem z całej administracji.
Agencja miałaby powstać na bazie Centrum Projektów Informatycznych, które działa przy MSWiA. Jednak część z naszych informatorów twierdzi, że nawet gdyby tak się stało, to nadzór nad jej budową otrzymałby nie szef MSWiA tylko minister gospodarki – Waldemar Pawlak. Nasze źródła zbliżone do rządu twierdzą, że to całkowicie nieprawdziwe plotki i konsekwentnie zaprzeczają. Jednocześnie wskazują, że w przyszłości powołanie takiej agencji do zarządzania projektami IT może być niezbędne.
Tak czy inaczej dla branży IT 2010 r. zapowiada się nadzwyczaj ciekawie. Przede wszystkim należy oczekiwać pierwszych ważnych przetargów i rozstrzygnięć w zakresie e-zdrowia (projekt za ponad 700 mln zł). Zapowiedź premiera o korzystaniu z ubezpieczenia zdrowotnego za pomocą nowego dowodu zobowiązuje rząd do przyspieszenia także innych prac nad informatyzacją zdrowia.
Do końca roku musi z kolei być przygotowany system do wydawania nowych dowodów (pl.ID za 370 mln zł) – karty chipowe mają być wydawane od początku 2011 r.
W I kwartale 2010 r. zaplanowano rozpoczęcia przetargu na system łączności radiowej dla służb (projekt za 500 mln zł, przy czym to wstęp do systemu o dużo większej wartości).
Także do końca marca 2010 r. resort zamierza wyłonić firmę, która zbuduje pilotaż Systemu Informatycznego Powiadamiania Ratunkowego. To wart 450 mln zł system, który ma koordynować działania służb mundurowych w sytuacjach szczególnych.
W I półroczu mamy też oczekiwać wyłonienia firm, które rozbudują e-PUAP (elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej), system za 140 mln zł. Pierwszy etap projektu za 10 mln zł zrobił Comarch, ale nie ma gwarancji na wykonanie II etapu (choć z drugiej strony już otrzymał sporo kontraktów uzupełniających na rozbudowę czy opiekę serwisową).
A to tylko projekty z MSWiA. Nawet jeśli część z nich przesunie się w czasie, to o większych opóźnieniach nie może być mowy ze wzgledu na EURO 2012 i inne zobowiązania. Tym razem więc deklaracje rządu o priorytetowym traktowaniu nowych technologii może nie okażą się gołosłowne.
"Tak aby każdy posiadacz dowodu osobistego, a więc każdy obywatel od urodzenia do śmierci (bo te nowe dowody osobiste będą wydawane każdemu, także nowo narodzonemu obywatelowi) będzie także służył nam jako klucz dostępu do informacji i usług w ochronie zdrowia, w służbie zdrowia. Ten nowy dowód osobisty będzie musiał także w przyszłości stanowić taki klucz który umożliwi załatwianie wielu spraw poprzez Internet. Dlatego będzie wyposażony w chip o pojemności która umożliwi kilka takich funkcji" - tak mówił Donald Tusk na konferencji podsumowującej 2009 r., 30 grudnia.
Mariusz Zielke