REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Wall Street: nam spadać nie kazano

Krzysztof Kolany2014-12-09 22:12główny analityk Bankier.pl
publikacja
2014-12-09 22:12

Ani grecka Syriza, ani zaskakujące ruchy chińskich władz nie zmąciły spokoju i pewności siebie inwestorów z Wall Street. Amerykanie wyciągnęli indeksy, nie cofając się nawet o pół kroku od historycznych szczytów.

Wall Street: nam spadać nie kazano
Wall Street: nam spadać nie kazano
fot. iStock / / Thinkstock

Reakcja Wall Street zdaje się mówić: nic nas nie obchodzą wasze problemy, nasza gospodarka jest najlepsza i niezniszczalna od zewnątrz. Wtorkowa sesja w Nowym Jorku rozpoczęła się od ponad jednoprocentowych spadków, ale już po godzinie handlu amerykańskie indeksy zaczęły odrabianie strat.

Spadkoodporny S&P500. Wtorek, 9.12.2014r. (Bankier.pl)

Ostatecznie Dow Jones i S&P500 zakończyły wtorek kosmetycznymi spadkami, odpowiednio -0,02% i -0,29%. Nasdaq zyskał 0,53%. Tymczasem w Europie skala przeceny zaczynała się od -2,2% w Londynie i Frankfurcie, przez -2,55% w Paryżu, -2,8% w Mediolanie i -3,2% w Madrycie po absolutnie rekordowe -12,78% w Atenach.

Giełdowa panika w Europie to znów wina Grecji, gdzie może dojść do przedterminowych wyborów, których faworytem jest niechętna zarówno dyscyplinie budżetowej jak i kurateli Trojki lewacka partia Syriza. Taka perspektywa budzi zapomniane już nieco lęki o rozpad strefy euro i ponowną eskalację kryzysu nadmiernego zadłużenia w Europie.

Dobrych powodów do sprzedawania akcji dostarczyli także Chińczycy, gdzie giełda w Szanghaju dynamicznie cofnęła się po ustanowieniu 3,5-letniego maksimum spadając aż o 5,4%. Ta najsilniejsza od 5 lat przecena chińskich akcji najprawdopodobniej była rezultatem decyzji Pekinu, który postanowił zrobić porządek z mętnym rynkiem długu emitowanym przez władze lokalne. Szacowana na trzy biliony dolarów pula zadłużenia chińskich regionów i ich wehikułów inwestycyjnych (LGFV) przypomina amerykański segment kredytów subprime z lat 2006-07.

Nawet w takiej sytuacji nowojorskie indeksy nie zareagowały. Istotnie podrożało jedynie złoto, osiągając najwyższą cenę od października (1230 USD/oz.). W obliczu zwalniającego wzrostu gospodarczego niemal wszędzie na świecie amerykańskie akcje są nominalnie rekordowo drogie. Wyceny w oparciu o zaraportowane zyski spółek tworzących S&P500 również nie należą do niskich: c/z sięga 20, a relacja ceny do przychodów osiągnęła najwyższy poziom od czasu bańki internetowej. W takich warunkach inwestowanie w akcje staje się sportem bardzo ryzykownym.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
~Justin
Pozostał smuteczek, że znienawidzone indeksy zza oceanu się odbiły, typowa przypadłość Polaka. Inwestorów na giełdzie warszawskiej taki widok musi naprawdę boleć...
~romek
A na naszym grajdołku mizeria po wyczyszczeniu OFE z kasy!
~KIMDZONGTUSK
Ciekawe, że wyciąganie indeksów w USA ma miejsce w ostatnich 15-30 minutach. Albo to dystrybucja. albo walka chciwych banksterów o wysokie zamknięcie roku i skasowanie rocznych tłustych premii, albo i jedno i drugie.
~shortdax10054
kto normalny ten szorci, systematycznie nie w ogień ale szorci z docelowym poziomem spadku minimum 40%. piramida sie wali!
~ZNAWCA
ZMILUJCIE SIE CHRISTMAS IDZIE LUDZISKA CHCA SPOKOJU !!!! JESZCZE NIE TERAZ ! PO NOWYM ROKU ? A TO JUZ CO INNEGO!!!!
~Malcolm
Jak to peknie .... bojcie sie Boga.....
~Jankes
Zgadza się, indeksy w USA są napiętę jak baranie jaja. Ale tam obowiązuje "keep smiling", po nas choćby potop, chłopaki dochodzą do wniosku, że tylko u nich warto inwestować, bo są "safe heaven" świata, do tego mają własną ropę i już niedługo się uniezależnią od kaprysów OPEC, mają atom, mają technologię (Silicon Zgadza się, indeksy w USA są napiętę jak baranie jaja. Ale tam obowiązuje "keep smiling", po nas choćby potop, chłopaki dochodzą do wniosku, że tylko u nich warto inwestować, bo są "safe heaven" świata, do tego mają własną ropę i już niedługo się uniezależnią od kaprysów OPEC, mają atom, mają technologię (Silicon Valley), mają pejsatych na Wall Street, którzy trzęsą finansami świata............................... to nie dziw się, że po takiej przykładowej analizie (wiem, że jest bardzo uproszczona i niepełna) wniosek sam się nasuwa: Europa tonie w politycznej niemocy, Japonia przełyka reformy Abe (min podwyżka VAT), Chiny zwalniają, do tego mają gigantyczny problem ze środowiskiem wyeksploatowanym do kości po latach boomu gospodarczego, Afryka dzika, co prawda dawno odkryta, ale trzeba się układać z lokalnymi watażkami (poza tym Chińczycy już tam pozamiatali), no to gdzie inwestować? NASA opanowała również kosmos, a więc logicznym wydaje się inwestowanie w spółki w US, skoro inwestować gdzieś trzeba.
~Dżejms odpowiada ~Jankes
Podoba mi się stwierdzenie że opanowali kosmos. Przeczytaj sam co napisałeś. Ileż to galaktyk podbili? Mieiąc czy dwa temu rozpadła im się rakieta a przez dobrych parę lat Ruscy im na orbitę wynosili satelity - ogarnij się.
~pa odpowiada ~Jankes
Kosmos to akurat Polacy z UE opanowali i nawet komisarza tam mamy, choć jeszcze na placówkę nie wysłany(a).
~Grzechu_comeback odpowiada ~Dżejms
a ile rakiet Ruscy stracili??? ŻADNEJ, bo wszystkie były kopią :) Tak jest! Ruska technologia to potęga!

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki