REKLAMA
»

W piątek rano otwarcie A1 do Czech

2014-05-22 14:37
publikacja
2014-05-22 14:37

Na piątek rano katowicki oddział GDDKiA przygotowuje otwarcie ostatniego brakującego dotąd odcinka autostrady A1 przed granicą z Czechami. Drogowcy spodziewają się koniecznej zgody Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w czwartek po południu.

Chodzi o odcinek A1 Świerklany-Gorzyczki, gdzie przez ostatnie lata powstawał z problemami most autostradowy w Mszanie (Śląskie). Jak przekazał PAP w czwartek rzecznik katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Marek Prusak, tego dnia trwały tam ostatnie prace przygotowawcze do piątkowego otwarcia.

"Zakładamy, że w późnych godzinach popołudniowych śląski inspektor nadzoru budowlanego po dokonanej kontroli wyda decyzję dopuszczającą do użytkowania autostrady. Dopuszczenie do ruchu nastąpi wówczas w godzinach porannych w dniu jutrzejszym - po fizycznym usunięciu barier, uaktualnieniu oznakowania itp." - powiedział PAP Prusak.

Zaznaczył, że inwestycja kończy się formalnie 17 lipca. Do tego czasu mogą trwać jeszcze drobne prace porządkowe. Cała zasadnicza trasa i wszystkie połączenia na węzłach są gotowe. Drogowcy nie będą ich już zamykać, niektóre pasy mogą być najwyżej doraźnie zwężane.

Otwarcie mostu i całego odcinka A1 Świerklany-Gorzyczki umożliwi płynny przejazd autostradą z aglomeracji katowickiej do Czech i tamtejszej autostrady D1 - w kierunku Brna. Dotąd ciężarówki musiały jeździć od Świerklan do czeskiej autostrady 30-kilometrowym objazdem przez Wodzisław Śląski i Chałupki. Lżejsze auta od grudnia 2012 r. mogły wracać na A1 na węźle Mszana - w tym przypadku objazd miał długość 11-kilometrów.

Otwarcie całego odcinka A1 ze Świerklan do granicy w Gorzyczkach zapowiedziała na początku maja podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Trwały wówczas akurat ostatnie próbne obciążenia mostu w Mszanie - będące podstawą wniosku o zgodę na użytkowanie obiektu i całego odcinka.

Tak budowano odcinek Świerklany-Gorzyczki

Pierwotnie liczący 18,33 km odcinek miał być gotowy w sierpniu 2010 r. Pierwszą umowę z konsorcjum spółek koncernu Alpine podpisał w październiku 2007 r. minister transportu Jerzy Polaczek. Umowę tę GDDKiA zerwała w grudniu 2009 - ze względu na zbyt małe zaawansowanie robót. Alpine wyjaśniała problemy przede wszystkim błędami w projekcie mostu w Mszanie. Dyrekcja podtrzymywała, że projekt jest dobry.

Ponowny przetarg, w oparciu o ten sam projekt, znów wygrała firma Alpine. Umowę podpisano w październiku 2010 r. (z terminem zakończenia prac w kwietniu 2012 r.) Również przy realizacji tego kontraktu powstały opóźnienia, a przy budowie mostu w Mszanie doszło do dwóch awarii - 22 grudnia 2011 r. i 13 marca 2012 r. Między GDDKiA, a firmą Alpine powstał spór, kto zawinił.

W kwietniu 2012 r. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach wstrzymał prace na moście, a w czerwcu 2012 r. zdecydował, że jego konstrukcja musi być wzmocniona, a to wymaga korekt w projektach i dodatkowych robót. Po tym, jak w maju ub.r. Alpine Bau zrezygnowała z prowadzenia robót, GDDKiA ogłosiła, że dokończy realizację zatwierdzonego przez nadzór budowlany programu naprawczego dla tego obiektu.

Pod koniec czerwca 2013 r. wybrano do tego zadania, a potem także dla pozostałych prac na autostradzie, firmę Intercor z Zawiercia. Koszt realizacji programu naprawczego ma być pokryty z gwarancji bankowych Alpine Bau, zabezpieczonych na rzecz Skarbu Państwa. Nadzór budowlany wydłużył jeszcze termin realizacji programu naprawczego - z końca sierpnia 2013 r. na koniec marca 2014 r. Program naprawczy udało się zakończyć w tym terminie.(PAP)

mtb/ mhr/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (12)

dodaj komentarz
~DDD
Kiedy się wreszcie zaczniecie prymitywni ludzie cieszyć z tego, że coś budujemy, coś mamy i do czegoś wreszcie dochodzimy. Te denne komentarze świadczą o tych co je piszą , siurają na samych siebie.
~znawca
dopiero wtedy jak wymrze to denne pokolenie pokomunistycznych sierot, leni i pasożytów czyli za jakieś 20 lat
etaurus
Dlaczego zawsze, ale to zawsze, w takich sytuacjach dochodzą do głosu denne piso-matołki
???
~dr Zaraza
Sadzilem , ze przed wyborami odda mi moje pieniadze co mi zajebal z ofe a tu nic , bedzie sie za to reklamowal na widukcie platnej autostrady. Prawo podatkowe prawem a potrzeby uprzywilejowanych i kampanie wyborcze trzeba realizowac
~"kłamstwo"
nieprawda, już jest otwarty, godzinę temu miałem przyjemność przejechać po tym dziwolągu..
~bonzo
Gdzie tam w okolicy jest jakaś sensowna stacja benzynowa???
~jak
Ten wiadukt jest symptomatyczny dla nasszego myślenia: nie po prostu wybudujmy autostradę z wiaduktem, tylko - skoro przy granicy - musimy pokazać, że co to nie my! Więc wiadukt wydumany, konstrukcyjnie na granicy możliwości - a w związku z tym koszty od razu dużo wyższe, potem parokrotnie podnoszone, a termin przeciągnięty przez Ten wiadukt jest symptomatyczny dla nasszego myślenia: nie po prostu wybudujmy autostradę z wiaduktem, tylko - skoro przy granicy - musimy pokazać, że co to nie my! Więc wiadukt wydumany, konstrukcyjnie na granicy możliwości - a w związku z tym koszty od razu dużo wyższe, potem parokrotnie podnoszone, a termin przeciągnięty przez parę lat. I przez tych parę lat wszyscy kierowcy musieli oglądać zaplecze polskiej wsi, zjeżdżając z autostrady i po paru kilometrach i przynajmniej parunastu minutach (miałem szczęście nie stać w korkach) wjeżdżając na niąz powrotem. Co to nie my!
~ja
Ten wiadukt jest symptomatyczny dla nasszego myślenia: nie po prostu wybudujmy autostradę z wiaduktem, tylko - skoro przy granicy - musimy pokazać, że co to nie my! Więc wiadukt wydumany, konstrukcyjnie na granicy możliwości - a w związku z tym koszty od razu dużo wyższe, potem parokrotnie podnoszone, a termin przeciągnięty przez Ten wiadukt jest symptomatyczny dla nasszego myślenia: nie po prostu wybudujmy autostradę z wiaduktem, tylko - skoro przy granicy - musimy pokazać, że co to nie my! Więc wiadukt wydumany, konstrukcyjnie na granicy możliwości - a w związku z tym koszty od razu dużo wyższe, potem parokrotnie podnoszone, a termin przeciągnięty przez parę lat. I przez tych parę lat wszyscy kierowcy musieli oglądać zaplecze polskiej wsi, zjeżdżając z autostrady i po paru kilometrach i przynajmniej parunastu minutach (miałem szczęście nie stać w korkach) wjeżdżając na niąz powrotem. Co to nie my!
~znawca
reklama jest ważna a pierwsze wrażenie jeszcze ważniejsze więc bardzo dobrze że wiadukt jest ładny i nie piiitol.

Powiązane: Budowa dróg i autostrad

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki