Miłością do wina zarazili ich rodzice. Wakacje spędzali w winiarskich regionach Włoch, gdzie pooglądali proces powstawania boskiego trunku. Tak w głowach Anny i Artura wykiełkował pomysł, by stworzyć własną winnicę, w Polsce, w województwie zachodniopomorskim, w Otulinie Szczecińskiego Parku Krajobrazowego „Puszcza Bukowa”, gdzie panuje niepowtarzalny i wyjątkowy mikroklimat.


Ale wcześniej musieli się winiarstwa nauczyć. Chcieli od najlepszych, ale z regionów, w których klimat jest zbliżony do tego w Babinku, gdzie tworzyli Winnice Kojder. Dlatego odwiedzili wiele winnic, głównie Badeni i Palatynatu. Szczepy także posadzili takie jak niemieccy winiarze: Solaris, Souvignier gris, Muscaris, Johanniter i Cabernet blanc i czerwone odmiany – Cabernet cortis, Rondo i Pinot noir.
Wszystkie teksty napisane z okazji drugiego na Bankier.pl Dnia Innowacji
Innowacje w firmach po nowemu. Przedsiębiorcom będzie łatwiej powalczyć o dofinansowanie na rozwój
Biomed, Mabion czy Azoty. Polskie spółki stawiają na nowości, z czego chętnie korzysta gospodarka
Polska wspina się po drabinie innowacyjności
Kwota dofinansowania projektów modułowych dla firm robi wrażenie
Od początku produkują wina ekologiczne, co oznacza, że w całym procesie nie używa się żadnej chemii, nawet do oprysków roślin. I gdy już osiągnęli sukces, postanowili pójść o krok dalej, co w tym przypadku oznacza powrót do korzeni winiarstwa. Dzięki wsparciu z Unii Europejskiej budują centrum B+R, w którym zamierzają wytwarzać wina metodą grawitacyjną. Z tą metodą eksperymentuje już pewna grupa winiarzy na świecie. Ale w Polsce będą pierwsi.
Produkcja oparta na grawitacji jest trudniejsza, bo podczas niej nie wykorzystuje się maszyn, za to jest jeszcze bardziej ekologiczna. O tym, jak wygląda, kiedy spróbujemy pierwszych win stworzonych tą metodą oraz jaki mają pomysł na rozwój Winnic Kojder i jaki jest w tym udział wparcia z UE opowiadają współwłaściciele, rodzeństwo Anna i Artur.


