Polska w teorii wynegocjowała dobre warunki w ramach nowego pakietu klimatycznego. Jednak przyznanie nam prawa do większej emisji CO2 o wartości 32 mld euro wcale nie oznacza, że dostaniemy te pieniądze. Unia wycenia emisję i odejmuje nam wartości z wirtualnej puli, która fizycznie nie istnieje.


Dla nas każda wiadomość o wprowadzaniu pakietów klimatycznych to zła nowina. Polska energetyka oparta jest na węglu, który jest najtańszym surowcem używanym do produkcji energii, ale na skutek prawnych manipulacji i polityki ochrony środowiska - staje się najdroższym. Będziemy musieli zainwestować miliardy złotych w energetykę. Miliardy, których nie mamy.
Unia Europejska prowadzi ciekawą politykę. Na swój sposób paradoksalną. Jako pionierzy w dziedzinie ochrony klimatu nie zwracamy uwagi na to, że inne regiony świata niestosujące podobnej polityki stają się bardziej konkurencyjne. Kapitał od nas odpływa w innych kierunkach, a my skupujemy produkty z krajów, które w żaden sposób nie respektują naszych wartości w dziedzinie poszanowania środowiska.
W tej sytuacji powinniśmy zastanowić się nad wyższymi cłami tak, by zmusić konkurencyjne gospodarki do stosowania naszych zasad. Jeśli nie będziemy stanowczy w stosunku do naszych partnerów, a będziemy tylko do siebie, to w Polsce i całej UE nigdy nie będzie klimatu do rozwoju gospodarczego.
Łukasz Piechowiak
























































