REKLAMA

Rośnie liczba "samozatrudnionych"

2019-12-30 13:59
publikacja
2019-12-30 13:59

Około 1,5 miliona osób w grudniu 2018 roku otrzymywała wynagrodzenie nieprzekraczające obowiązującej płacy minimalnej. W porównaniu do grudnia 2017 roku liczba ta zmniejszyła się o 3,7 proc. Rośnie za to liczba osób samozatrudnionych i pracujących na tzw. śmieciówkach.  

fot. 1000 Words Photos / / Shutterstock

Podobnie jak w latach ubiegłych, najwięcej osób, które nie otrzymywały minimalnego wynagrodzenia za pracę, było zatrudnionych w takich sekcjach PKD, jak: handel, naprawa pojazdów samochodowych (404 tys.), w przetwórstwie przemysłowym (302 tys.), budownictwie (220 tys.), transporcie i gospodarce magazynowej (107 tys.) oraz w administrowaniu i działalności wspierającej - 100 tys. 

GUS oszacował również liczbę osób fizycznych, które prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą i nie zatrudniają pracowników na podstawie stosunku pracy, czyli samozatrudnionych. Na koniec 2018 roku było ich około 1,3 mln osób, w porównaniu do 2017 roku liczba ta wzrosła o ok. 8,3 proc. Jak czytamy w opracowaniu GUS-u, w latach 2012-15 liczba ta utrzymywała się na niezmienionym poziomie 1,1 mln osób, a w 2016 r. wzrosła o ok. 4,5 proc., a w 2017 r. o 4,3 proc.

Rośnie również liczba osób zatrudnionych na podstawie umowy-zlecenia lub umowy o dzieło, a które nie są nigdzie indziej zatrudnione na podstawie stosunku pracy. W 2018 roku ok. 1,3 mln osób pracowało w ten sposób i w porównaniu do grudnia 2017 roku odsetek ten wzrósł, podobnie jak w przypadku samozatrudnionych, o 8,3 proc. 

Coraz więcej emerytów i rencistów postanawia dorobić - szacunkowa liczba osób w 2018 roku, które pobierały emeryturę lub rentę i jednocześnie były zatrudnione na podstawie umowy o pracę, wyniosła ok. 1 mln i w porównaniu z poprzednim rokiem wzrosła o ok. 4 proc. Podobny trend można zaobserwować w przypadku zawierania umów cywilnoprawnych - takich emerytów lub rencistów było ok. 0,4 mln, czyli o ok. 5 proc. więcej niż rok temu. 

Własna działalność gospodarcza a podatki

Jaką formę opodatkowania wybrać?

Własna działalność gospodarcza a podatki

Założyłeś własną firmę? Kolejnym krokiem w jest wybór sposobu rozliczania się ze skarbówką z tytułu osiąganych dochodów. Odpowiednia formy opodatkowania, dopasowana do potrzeb przedsiębiorcy, niesie ze sobą korzyści finansowe. Warto o nich wiedzieć!<BR> Pobierz e-booka zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Weronika Szkwarek

Źródło:
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (18)

dodaj komentarz
and-owc
Też jestem "samozatrudniony" w ZUS-ie. Co m-c płacą MI emeryturę. Słabo płacą, dużo wzjęli na potrzeby państwa i innych 'łamagów".
carlito1
Spokojnie testu przedsiębiorcy nie będzie... Ale wykonczymy przedsiębiorców inaczej :) będzie to " walka z dualizmem na rynku pracy" o! To brzmi jak ponura walka z jakimiś bandytami i wykroczeniami:)
bha
Cóż...Od dawna niestety jesteśmy niechlubnym liderem w Europie w ilości zawieranych elastycznych na maxa wymuszonych samozatrudnień,umów śmieciowo-zleceniowych od lat bez żadnych praw pracownika w kodeksie ot sorry nie pracownika lecz tylko wyrobnika dla ,,firm".Mamy tu już Ogrom umów czasowych,na niepełnych etatach 1/2.,2/3 Cóż...Od dawna niestety jesteśmy niechlubnym liderem w Europie w ilości zawieranych elastycznych na maxa wymuszonych samozatrudnień,umów śmieciowo-zleceniowych od lat bez żadnych praw pracownika w kodeksie ot sorry nie pracownika lecz tylko wyrobnika dla ,,firm".Mamy tu już Ogrom umów czasowych,na niepełnych etatach 1/2.,2/3 3/4,etc.minimalnie tanich oraz niestety coraz więcej tylko Niby zatrudniania w szaro-czarnych barwach !!!.Ciekawe dokąd dalej to nas zaprowadzi !!!.Jedno pewne nie do rozkwitu gospodarczo-biznesowego ..Żałosne coraz bardziej żerowanie na sumiennej pracy innych do potęgi N.
sammler
I to akurat jest dobre. Czasy się zmieniają i nasz kodeks pracy (z lat 70. XX wieku, a więc mający już 50 lat!) zupełnie nie przystaje do współczesnych realiów. To nie liczba tych umów jest czymś nienormalnym, tylko nienormalne jest przyjmowanie za "normę" (czyli punkt odniesienia) umowy o pracę w rozumieniu kodeksu sprzed I to akurat jest dobre. Czasy się zmieniają i nasz kodeks pracy (z lat 70. XX wieku, a więc mający już 50 lat!) zupełnie nie przystaje do współczesnych realiów. To nie liczba tych umów jest czymś nienormalnym, tylko nienormalne jest przyjmowanie za "normę" (czyli punkt odniesienia) umowy o pracę w rozumieniu kodeksu sprzed 50 lat - pisanego pod kątem wielkich przedsiębiorstw państwowych, głównie przemysłowych. A dziś ponad połowę PKB wytwarza się w sektorze usług!

Kompletnym nieporozumieniem jest np. twierdzenie, że umowa cywilnoprawna nie gwarantuje urlopu. Bo pojęcie urlopu się samo dezawuuje. Pracujesz 3 miesiące, masz 2 tygodnie przerwy, które możesz sobie nazwać urlopem, po czym podpisujesz kolejną umowę. Pojęcie urlopu jest potrzebne tylko wtedy, gdy z góry zakłada się, że pracujesz gdzieś latami. A taka forma nie przystaje do współczesnej gospodarki - pracujesz, bo jesteś potrzebny, a nie "z przyzwyczajenia". I coś takiego jak samozatrudnienie jest z punktu widzenia jej potrzeb dużo lepsze - bo służy lepszej (owszem, czasami wymuszonej, ale przez to bardziej optymalnej) alokacji zasobów.. Nie ma się co obrażać na rzeczywistość.

W tym artykule podano ważniejszą informację, która powinna bulwersować, a której - szczerze mówiąc - nie rozumiem. Jak to 1,5 mln ludzi nie dostało nawet wynagrodzenia minimalnego, skoro ono obejmuje również umowy cywilnoprawne (jest przeliczane na godziny)? Tzn., że ktoś tych ludzi oszukuje? Tym jak najbardziej powinno zająć się państwo, a nie mieszaniem się do tego, jak rynek próbuje sobie radzić z nieżyciowymi przepisami, niezmienianymi od 50 lat!
bt5 odpowiada sammler
W latach 50 tych, 60 -tyc, 70 -tyc, 80 -tych system zatrudniania się trzymał kupy , zatrudniałeś się fabryce czy instytycji i do emerytury się tam pracowało. Na zachodzie zrboiono flexijob czyli elastyczny rynek pracy, ALE tam wystarzy popracować sezon czy nawet 3 miesiace jak we Francji eby dostac zasiłek dla bezrobotnych, zresztą W latach 50 tych, 60 -tyc, 70 -tyc, 80 -tych system zatrudniania się trzymał kupy , zatrudniałeś się fabryce czy instytycji i do emerytury się tam pracowało. Na zachodzie zrboiono flexijob czyli elastyczny rynek pracy, ALE tam wystarzy popracować sezon czy nawet 3 miesiace jak we Francji eby dostac zasiłek dla bezrobotnych, zresztą zapomoga dla OBYWATELI nalezy się bez wzgledu na przepracowanie. Stracisz zatrudnienie przechodzisz na socjal. W Polsce jak stracisz pracę sezonową to momentalnie tracisz płynność finansowoą bo zasiłku nie ma. Przeszczepiono do Polski system pracy śmieciowej bez bardzo istotnego sytemu socjalu więc to się razem nie tryma kupy.
sammler odpowiada bt5
Oczywiście, że zmianie wymaga cały system rządowego wsparcia rynku pracy (gwarantowanego zresztą konstytucyjnie). Chciałem zwrócić uwagę na DYKTAT mającego już praktycznie pół wieku i nie przystającego do dzisiejszych realiów kodeksu pracy, który za normę przyjmuje umowę o pracę, usztywniając relacje na rynku (także w kwestii pomocy Oczywiście, że zmianie wymaga cały system rządowego wsparcia rynku pracy (gwarantowanego zresztą konstytucyjnie). Chciałem zwrócić uwagę na DYKTAT mającego już praktycznie pół wieku i nie przystającego do dzisiejszych realiów kodeksu pracy, który za normę przyjmuje umowę o pracę, usztywniając relacje na rynku (także w kwestii pomocy bezrobotnym). Bo nie tylko promuje długotrwałe zatrudnienie bardzo utrudniające dostosowanie się do zmian fazy cyklu, ale też "promuje" długotrwale bezrobotnych, usztywniając dostosowania frykcyjne.

Przecież dziś nie istnieje już ani jedno przedsiębiorstwo, pod które pisano ten kodeks prawie 50 lat temu! Ba, nawet nieliczne wielkie koncerny (Orlen, KGHM itp.) mają zupełnie inną strukturę pionową i poziomą i są zupełnie inaczej zarządzane. A kodeks sobie trwa w najlepsze. Ignorując to, że 50% PKB wytwarzają usługi dostarczane najczęściej przez małe przedsiębiorstwa zatrudniające raptem kilku pracowników.

Nienormalne jest to, że w każdej dyskusji jest on przyjmowany za punkt odniesienia, a umowa o pracę na jego warunkach za coś pożądanego.
andregru odpowiada sammler
"pracujesz, bo jesteś potrzebny" a jak przestajesz być potrzebny to z czego żyjesz zarabiając wcześniej najniższą stawkę ? To o czym piszesz jest dobre dla np. dobrze opłacanego programisty który może coś odłożyć .
sammler odpowiada andregru
Zauważyłeś może, że przez cały rok stopa oficjalnego bezrobocia wynosiła ok. 5%? Wiesz, co to stopa bezrobocia naturalnego? Jeśli nie wiesz - to właśnie się do niej zbliżyliśmy. A to oznacza, że bezrobocia faktycznego praktycznie nie ma - każdy, kto chce pracować, pracuje albo jest w trakcie zmiany pracy.

Nie słyszałem też
Zauważyłeś może, że przez cały rok stopa oficjalnego bezrobocia wynosiła ok. 5%? Wiesz, co to stopa bezrobocia naturalnego? Jeśli nie wiesz - to właśnie się do niej zbliżyliśmy. A to oznacza, że bezrobocia faktycznego praktycznie nie ma - każdy, kto chce pracować, pracuje albo jest w trakcie zmiany pracy.

Nie słyszałem też o tym, żeby oferty były tylko dla informatyków. Sprzątaczka (niech będzie) też jest bardzo potrzebna - zawsze i wszędzie. Jak nie będzie pracowała tu, to znajdzie pracę tam (a w weekendy dorobi sprzątaniem "apartamentów" zakupionych w ostatnich latach na kredyt).
szeregowy_forumowicz
Tak oto rząd dobrej zmiany wspiera przedsiębiorców na przekór wszystkim niedowiarkom! :D
adamtw
Rzad wpadl na genialny pomysl majsterkowania przy wynagrodzeniach z 30 krotnoscia i czesc stwierdzila, ze skończy się dawac okradać, skoro przedsiębiorcy placa jedynie liniowke i ryczał ZUSu - przy 200 000 zl rocznie oszczednosci ida w 10ki tys złotych vs etat...Wcale nie dziwi mnie gwałtowny spadek wzrostu wynagrodzen, po prostu Rzad wpadl na genialny pomysl majsterkowania przy wynagrodzeniach z 30 krotnoscia i czesc stwierdzila, ze skończy się dawac okradać, skoro przedsiębiorcy placa jedynie liniowke i ryczał ZUSu - przy 200 000 zl rocznie oszczednosci ida w 10ki tys złotych vs etat...Wcale nie dziwi mnie gwałtowny spadek wzrostu wynagrodzen, po prostu najlepiej zarabiający już staja się "przedsiębiorcami" i wypadają z grupy liczonej do sredniej...

Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki