Izba Reprezentantów przegłosowała w czwartek projekt ustawy przewidującej sankcje dla osób pomagających Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w ściganiu urzędników USA i sojuszników Ameryki, w tym Izraela. Projekt trafi teraz do Senatu.


Projekt ustawy poparło 243 kongresmenów, w tym wszyscy Republikanie i 45 Demokratów. Projekt prawa przewiduje możliwość nałożenia sankcji na każdego cudzoziemca, który "bezpośrednio lub w inny sposób pomógł w jakichkolwiek wysiłkach Międzynarodowego Trybunału Karnego zmierzających do zbadania, aresztowania, zatrzymania lub ścigania" Amerykanów oraz obywateli i mieszkańców sojuszników Ameryki.
Ten sam projekt został przegłosowany przez Izbę już w ubiegłym roku w reakcji na wydanie przez MTK nakazu aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu oraz byłego ministra obrony Joawa Galanta w związku z oskarżeniem ich o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Wtedy jednak projekt utknął w kontrolowanym wówczas przez Demokratów Senacie. Tym razem większość w Senacie mają Republikanie i przegłosowanie prawa jest bardzo prawdopodobne.
"Dzisiaj, przy ponadpartyjnym poparciem, Izba zagłosowała za nałożeniem sankcji na urzędników MTK i pokazaniem prokuratorowi MTK Karimowi Khanowi jego miejsca w szeregu. MTK nie ma żadnej jurysdykcji nad Izraelem, a mimo to nadal ubiega się o nakazy aresztowania premiera Izraela Netanjahu i ministra obrony Gallanta" - powiedział już po głosowaniu przewodniczący Izby Mike Johnson. "Izba Reprezentantów nie będzie tolerować watażków, którzy obchodzą prawo międzynarodowe, próbując zaatakować Izrael i zagrozić Ameryce. Czekamy, aż ten ponadpartyjny projekt ustawy przejdzie przez Senat i trafi na biurko prezydenta Trumpa. Ameryka powróciła do pozycji siły i ponownie jednoznacznie popiera Izrael" - dodał.
Głosowanie Izby miało miejsce już po tym, jak premier RP Donald Tusk poinformował, że polski rząd zapewni wolny udział władzom Izraela w obchodach rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz i że żaden przedstawiciel izraelskich władz nie zostanie zatrzymany, mimo decyzji MTK. Wcześniejsze wypowiedzi przedstawicieli rządu mówiące, że Polska zamierza respektować nakaz MTK, gdyby doszło do wizyty premiera Netanjahu, spotykały się z krytyką części konserwatywnych środowisk.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ sp/