Były prezes FTX przebywa na Bahamach, skąd stara się zebrać miliardy dolarów na niedobory kapitałowe upadającej giełdy. W tym czasie jej nowy szef oświadcza, że nigdy nie widział takiego bałaganu w dokumentach finansowych. A wie, co mów, bo wcześniej nadzorował upadek Enronu.


John J. Ray objął stanowisko dyrektora generalnego FTX 11 listopada, zastępując na tym miejscu jej założyciela Sama Bankmana-Frieda (SBF). Miało to miejsce wraz ze złożeniem wniosku o upadłość FTX. Ray zyskał rozgłos dzięki temu, że wcześniej nadzorował upadek byłego amerykańskiego giganta energetycznego Enronu, określanego jako największy bankrut korporacyjny w historii Stanów Zjednoczonych.
Od złożenia wniosku o upadłość FTX na rynku pojawia się szereg nowych informacji zarówno byłego, jak i obecnego szefa giełdy. We wtorek "The Wall Street Journal" informował o próbach SBF zebrania miliardów dolarów od inwestorów, aby uzupełnić lukę kapitałową bankrutującej giełdy kryptowalut wycenianą na ok. 8 mld dolarów.
Z wpisów na Twitterze, które SBF zamieszczał między 14 i 16 listopada, wynika, że dźwignia finansowa giełdy, którą początkowo określił na 5 miliardów dolarów, mogła wynosić nawet 13 mld, co przy masowym wypłacaniu środków i gwałtownym spadku aktywów doprowadziło do utraty płynności.
14) My goal:
— SBF (@SBF_FTX) November 15, 2022
a) Clean up and focus on transparency
b) Make customers whole
Bankman-Fried co prawda zrezygnował z funkcji dyrektora generalnego, ale pozostaje jej największym akcjonariuszem. Natomiast nowy dyrektor FTX wydał oświadczenie (również na Twitterze), że „SBF nie pełni obecnie żadnej roli w FTX, FTX US ani Alameda Research i nie wypowiada się w ich imieniu”.
(3/3) Mr. Bankman-Fried has no ongoing role at @FTX_Official, FTX US, or Alameda Research Ltd. and does not speak on their behalf.
— FTX (@FTX_Official) November 16, 2022
W czwartek John Ray w swoim raporcie złożonym w amerykańskim sądzie upadłościowym po zapoznaniu się z księgami FTX napisał, że „w całej swojej karierze nie widział tak kompletnej porażki kontroli korporacyjnej i całkowitego braku wiarygodnych informacji finansowych, jak miało to miejsce w tym przypadku”.
„Od naruszania integralności systemów i wadliwego nadzoru regulacyjnego za granicą do koncentracji kontroli w rękach bardzo wąskiej grupy niedoświadczonych, prostych i potencjalnie skompromitowanych osób, sytuacja ta jest bezprecedensowa” - wyliczył Ray.
New FTX CEO: "Never in my career have I seen such a complete failure of corporate controls" pic.twitter.com/DGkxpSBaXH
— Eliot Brown (@eliotwb) November 17, 2022
W zgłoszeniu ujawnił, że „nie ma zaufania” do dokładności bilansów FTX i jej siostrzanej firmy Alameda Research, pisząc, że były one „nieaudytowane”.
Napisał również, że częścią jego zadań będzie kontrola i wdrażanie podstawowych standardów korporacyjnych, takich jak „księgowość, audyt, zarządzanie gotówką, cyberbezpieczeństwo, odpowiednie zasoby ludzkie, zarządzanie ryzykiem, ochrona danych i inne systemy, które nie istniały lub nie funkcjonowały w odpowiednim stopniu przed jego powołaniem”.
Złożony wniosek o upadłość w amerykańskim sądzie jest sposobem ochrony przez wierzycielami. FTX pracuje obecnie nad dokładnym zestawieniem środków pieniężnych i aktywów kryptograficznych.
Spirala spadkowa FTX rozpoczęła się na początku listopada serią wydarzeń, które ostatecznie doprowadziły do tego, że giełda i około 130 globalnych spółek zależnych złożyły wniosek o ogłoszenie upadłości. Bankructwo FTX może dotyczyć nawet miliona wierzycieli.
Ostatnia runda finansowania FTX miała miejsce w styczniu, kiedy to zebrano 400 milionów dolarów. W sumie we wszystkich rundach zebrano 1,9 mld dolarów. Zainwestowały w nią m.in. Sequoia Capital, SoftBank, venture capital należący do Samsung Electronics czy futbolista Tom Brady, a także fundusz emerytalny nauczycieli z Ontario – donosił "WSJ". W szczytowym momencie wartość firmy szacowano na 32 miliardy dolarów.
Trwają rozmowy między amerykańskimi a bahamskimi organami ścigania na temat miejsca, w którym miałoby dojść do przesłuchania Sama Bankmana-Frieda. Według Bloomberga nie stawia on oporu i chętnie współpracuje z miejscowymi służbami. SBF opuścił Stany Zjednoczone zaraz po złożeniu wniosku o upadłość przez spółkę i ma przebywać w domu na jednej z bahamskich wysp.
Michał Kubicki