Wydaje się, że nie ma ratunku przed upadkiem krypto giełdy FTX. Przynajmniej nie będzie jej ze strony branżowego giganta Binance. Obecnie handel cyfrowymi walutami przypomina przejazd kolejką górską. Tracą duże fundusze i drobni inwestorzy. Ci ostatni zachęcani do zainteresowania rynkiem przez potężną machinę marketingową.


Spadek ceny bitcoina do 10 tys. dolarów jest coraz bardziej prawdopodobny. Ostatnie wydarzenia na rynku krypto przynoszą dramatyczne zwroty sytuacji i charakteryzują się ogromną zmiennością cen właściwie wszystkich „cyfrowych walut”. Próba przejęcia FTX - jednej z największych giełd - przez konkurencyjny Binance, jednak nie dojdzie do skutku, wynika z oświadczenia tej drugiej.
Megafuzji nie będzie
To ciąg dalszy sytuacji opisanej w artykule o megafuzji, która miała uratować FTX przed utratą płynności. W środę potencjalny nabywca, czyli giełda Binance wydała oświadczenie, w którym informuje, że po wstępnym procesie due diligence, sprawdzeniu ksiąg i raportów nt. FTX odstępuje od przejęcia giełdy.
"Na początku mieliśmy nadzieję na wsparcie klientów FTX w celu zapewnienia płynności, ale problemy okazały się poza naszą kontrolą i możliwościami pomocy" - napisało Binance w oświadczeniu.
"Za każdym razem, gdy ważny gracz w branży zawodzi, klienci będą cierpieć. Widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku lat, że ekosystem kryptowalut staje się bardziej odporny i wierzymy, że w końcu firmy, które nadużywają funduszy użytkowników, zostaną odsiane przez wolny rynek" - dodano.
Miała być to ostatnia deska ratunku giełdy, której właściciel Sam Bankman-Fried powiedział inwestorom, że firma boryka się z niedoborem do 8 miliardów dolarów z powodu wniosków o wypłatę i potrzebuje awaryjnego finansowania. Nie ma nowych informacji, o tym, kto mógłby wesprzeć FTX płynnościową kroplówką, chociaż na Twitterze, Justin Sun, założyciel sieci kryptowaluty Tron, napisał, że pracuje nad rozwiązaniem dla przypartej do muru giełdy.
Handel na tokenie FTX, który w opisywanym w środę artykule, Binance zdecydował się wyprzedawać, a wraz za nim inni inwestorzy, to prawdziwa kolejka górska. Cena w momencie panicznej wyprzedaży spadła nawet poniżej 2 dolarów (w zależności od giełdy), by odbić do ponad 3 dolarów, po których jest notowany w czwartek. Dzień wcześniej kurs spadł z 22 dolarów. Obecna przecena przekracza już 86 proc.


Całość wydarzeń odbiła się kolejną falą wyprzedaży na całym rynku kryptowalut. Cena bitcoina spadła nawet do 15 632 dolarów, ethereum zaliczyło poziom 1073 dolarów, chociaż równo rok temu ich ceny sięgały historyczny szczytów, czyli odpowiednio 69 tys. dolarów i 4,7 tys. Kapitalizacja całego rynku sięgała wtedy ok. 3 bilionów dolarów, by po 12 miesiącach spaść do ok. 834 mld, czyli o 72 proc.


Nie ufaj nikomu
Nie ulega jednak wątpliwości, że za większością ostatnich kłopotów rynku krypto stoją przede wszystkim ludzie, a nie technologia. Ta druga jest ciągle rozwijana i modyfikowana o, jak chociażby ostatnie zmiany wprowadzone na sieci ethereum. Prezes Terraform Labs, Do Kwon i jednocześnie twórca upadłego projektu Luna, jest według doniesień medialnych poszukiwany przez Interpol i koreańskie władze.
Media społecznościowe i kosztowny marketing zrobiły swoje w latach 2020-2021, kiedy trwała krypto hossa, by zachęcić do zainteresowania się tzw. „ulicy” rynkiem, na którym bardzo szybko można stać się przysłowiowym milionerem. Zachęcały niebagatelne stopy zwrotu, ale i aktywność znanych ludzi dających „twarz”. Wzbudzenie zaufania, zawsze jest pierwszym krokiem to sprzedaży produktu.
Wykorzystał to także założyciel FTX, który jest synem profesorów prawa z cenionego Uniwersytetu Stanforda. „W ciągu ostatnich miesięcy jawił się jako wybawca kryptowalutowej branży, wskazywał na silną pozycję finansową giełdy i wzbudzał zaufanie. Dziś wiemy, że blefował” – napisali analitycy DM XTB w komentarzu.
Do rynku kryptowalut zachęcały m.in. Kim Kardashian czy Floyd Mayweather Jr. Ta pierwsza za nieujawnienie wynagrodzenia od twórców ethereumMax, zgodziła się dobrowolnie zapłacić 1,26 mln dolarów kary na mocy porozumienia z SEC. Akywność Elona Muska na polu krypto agitacji, jest wszystkim dobrzez znana. Ambasadorem singapurskiej giełdy Crypto.com był aktor Matt Damon. W jej reklamach pojawiał się m.in. Lebron James, a hala Lakersów i Clippersów przez 20 lat ma nosić nazwę Crypto.com Arena.
Podobnie prawa do nazwy obiektu koszykarskiej drużyny NBA Miami Heat wykupiła upadająca giełda FTX. To również jeden ze sponsorów Mercedes AMG Petronas Formula 1 Team. Zresztą celującą w rynek amerykański giełdę FTX wspierają największe gwiazdy sportu. Są wśród nich koszykarz Steph Curry, futbolista Tom Brady, Shaq O’Neal, czy tenisistka Naomi Osaka.
Tracą też najwięksi
Marketingowa maszyna jest rozkręcona na ogromną skalę i skierowana głównie do nieprofesjonalnych inwestorów indywidualnych. Trzeba jednak pamiętać, że uczestniczą w nim także największe firmy inwestycyjne jak BlacRock i amerykańskie banki inwestycyjne. Już teraz jeden z funduszy inwestycyjnych typu venture capital - Sequoia Capital - poinformował, że zaksięguje stratę w wysokości ponad 210 milionów dolarów z inwestycji w giełdę FTX. Analitycy JP Morgan przewidują, że rynek dopiero zaczyna „kaskadę wezwań do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego”.
Według nich, potrwa ona do kilku tygodni i ma zdelewarować cały rynek kryptowalut. Ich analiza wskazuje, że potencjalny dolny poziom cenowy bitcoina wynosi około 13 000 dol. Wskazywali na koszt wydobycia „cyfrowego złota”, którym jest głównie energia elektryczna potrzebna do obsługi potężnych komputerów obsługujących sieć. „W tej chwili ten koszt produkcji wynosi 15 000 dol, ale prawdopodobnie powróci do poziomu 13 000 dol. obserwowanego w miesiącach letnich” – cytuje raport JP Morgana, agencja Bloomberga.
Po wyprzedaży, z poprzedniego dnia, czwartek przyniósł odbicie, na rynku, a cena bitcoina szybko zyskała ok. 1400 dolarów, zbliżając się do 17 000 dol. Od kilku godzin na rynku znów obserwowane są spadki i oczekiwanie na nowe informacje dotyczące zamieszania z giełdą FTX. Po godz. 14.30 rynki zareagowały jednak na dane o amerykańskiej inflacji. Kursy kryptowalut zaczęły gwałtownie zyskiwać. Cena bitcoina wzrosła o ponad 5,7 proc. w ciągu godziny do 17 500 dol., ethereum zyskiwał w tym czasie 8,1 proc. do 1 300 dol. Poniżej notowania największych pod względem kapitalizacji kryptowalut z godziny 15.00


Według Bloomberga, jej założyciel Sam Bankman-Fried powiedział inwestorom FTX, że bez zastrzyku gotówki firma musiałaby złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Na początku tego roku, po kolejnej rundzie finansowania jej wartość wyniosła 32 mld dolarów.
Faktem jest, że chaos związany z funduszem Alameda Reserarch i giełdą FTX zwróciły uwagę nie tylko inwestorów, ale także władz. Wiele agencji regulacyjnych zasugerowało, że prowadzą dochodzenie w sprawie firmy, w tym Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych czy SEC. Według raportów Bloomberg i The Wall Street Journal przyglądają się one, między innymi, w jaki sposób FTX obsługiwał fundusze klientów. Gigantyczne spadki, uwaga nadzorców finansowych, załamane zaufanie do rynku i działających na nim wielu firm sugeruje, że krypto zima może być długa i mroźna.
Michał Kubicki