W środę Parlament Europejski przyjął nowe zasady walki z dumpingiem i subsydiowaniem eksportu przez kraje trzecie, przede wszystkim Chiny. Celem jest ochrona przemysłu i miejsc pracy w UE.

Nieoficjalnie nowe regulacje są wymierzone w konkurencję zza Muru. W ubiegłym roku minęło 15 lat od przystąpienia Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO), co zdaniem Pekinu oznaczało, że partnerzy handlowi powinni automatycznie sklasyfikować Państwo Środka jako "gospodarkę rynkową". Wiązałoby się to ze znaczącym ograniczeniem arsenału środków chroniących unijnych producentów przed chińskimi firmami eksportującymi towary do krajów UE. Mimo że nikt nie ma wątpliwości, że Chiny gospodarką rynkową nie są, ponieważ państwo bardzo mocno ingeruje w procesy rynkowe, to oficjalne starcie w tej sprawie z Pekinem mogłoby wyraźnie pogorszyć relacje dwustronne.
Według analiz KE, jeśli Chiny otrzymałyby status gospodarki rynkowej bez zastosowania żadnych nowych środków ochronnych, to w całej Unii mogłoby zostać zlikwidowanych od 60 tys. do ponad 200 tys. miejsc pracy, m.in. w sektorach hutnictwa stali, aluminium, cementu, rowerowym, przemysłu chemicznego, ceramiki, szkła, papieru i paneli słonecznych. W Polsce miałoby to dotyczyć 11 tys. pracowników.
Dlatego unijni biurokraci zaproponowali sprytne rozwiązanie - zmianę mechanizmu stosowania środków antydumpingowych. Zaakceptowane w środę przez Europarlament przepisy umożliwią krajom Unii Europejskiej przeciwdziałanie importowi, kiedy ceny danych towarów, z powodu ingerencji państwa, nie zostały ustalone zasadach rynkowych, bez określania, czy kraj jest gospodarką rynkową, czy nie. Pod uwagę będą brane również kwestie dotyczące prawa pracy oraz ochrony środowiska, w przypadku których standardy za Murem są dużo niższe niż w Unii Europejskiej, co przekłada się na niższe koszty produkcji, a w konsekwencji umożliwia zaoferowanie niższej ceny nabywcom.
Porozumienie poparło 554 posłów, 48 było przeciw, a 80 wstrzymało się od głosu. Przeciw zagłosowało trzech Polaków - Robert Iwaszkiewicz, Michał Marusik i Janusz Korwin-Mikke. Aby nowe regulacje weszły w życie, musi je jeszcze zaakceptować Rada Europejska. Decyzja wydaje się przesądzona.
Jeszcze przed głosowaniem chińskie ministerstwo handlu stwierdziło, że nowe unijne środki antydumpingowe będą niezgodne z zasadami WTO.
Maciej Kalwasiński
