Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła do najniższego poziomu od roku 1973, gdy prezydentem USA był Richard Nixon. Rekordowo niska „podaż” nowych bezrobotnych to potencjalnie negatywny czynnik dla rynku akcji.


W minionym tygodniu po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się 255 tys. Amerykanów (dane wyrównane sezonowo). To o 26 tys. mniej niż tydzień wcześniej (281 tys.) i zdecydowanie mniej niż 280 tys. prognozowane przez ekonomistów. Był to najniższy odczyt od listopada 1973 roku.

W potocznej ocenie malejąca liczba zgłoszeń po „kuroniówkę” sygnalizuje boom na rynku pracy i ogólną poprawę kondycji amerykańskiej gospodarki. Jednakże tak samo jak najniższa od 7 lat stopa bezrobocia (5,3%) malejący napływ bezrobotnych ten po części wynika z najniższego od prawie 40 lat wskaźnika aktywności zawodowej (62,5%). W USA już ponad 93,6 mln Amerykanów w wieku produkcyjnym nie pracuje i nie szuka pracy.
Po drugie, wieloletnie minima napływu bezrobotnych z reguły poprzedzają szczyt hossy na Wall Street. 2006, 2000, 1988, 1978, 1973 – to daty poprzedzające lokalne maksima indeksu S&P500 o kilka bądź kilkanaście miesięcy.
K.K.