Liczba osób "przemieszczonych przymusowo" na całym świecie przekroczyła 120 mln i może rosnąć - poinformowało w czwartek biuro wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców (UNHCR), prezentując doroczny raport. W ciągu ostatniej dekady liczba ta wzrosła trzykrotnie - podał Reuters.


"Przemieszczeni przymusowo" to uchodźcy wewnętrzni i zewnętrzni, azylanci, osoby wygnane przez wojnę, prześladowania i "coraz bardziej złożone formy przemocy" - powiedział w czwartek wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Filippo Grandi. "Jeżeli nie nastąpią zmiany geopolityczne, liczba ta będzie niestety rosnąć" - ostrzegł.
W końcu ubiegłego roku liczba osób "przymusowo przemieszczonych" sięgnęła 177,3 mln. Większość tej grupy (58 proc.) stanowią uchodźcy wewnętrzni, którzy musieli opuścić domy, ale nie przekroczyli granic państwa.
Wojny i wojny domowe są przyczyną największych fal "przymusowych przemieszczeń" ludności. W Sudanie, w którym od ubiegłego roku trwa konflikt wewnętrzny, ponad 9 milionów ludzi musiało opuścić domy, choć pozostali w granicach państwa, a ponad 2 miliony uciekły do sąsiednich Egiptu, Czadu i Południowego Sudanu.
"Codziennie trafiają tam setki ludzi" - powiedział Grandi. Na Ukrainie - podaje UNHCR - grupa wewnętrznie przesiedlonych sięga 3,5 mln osób, a globalnie odnotowano łącznie 6,5 mln uchodźców z tego kraju. W Strefie Gazy wewnętrznie przesiedlonych jest około 1,7 miliona - szacuje agencja. 7,2 miliona Syryjczyków jest przesiedlonych wewnętrznie, a 6,5 miliona znalazło się poza granicami państwa.
Raport odnosi się również do kategorii uchodźców. Trzech na czterech uchodźców pochodzi z zaledwie pięciu krajów: Afganistanu, Sudanu, Syrii, Wenezueli i Ukrainy - zauważa UNHCR w raporcie. https://www.unhcr.org/global-trends-report-2023 (PAP)
os/ fit/