Co nas czeka po wyborach? Przede wszystkim oficjalne wyniki, które poda PKW. Następnie przejdziemy do partyjnych targów, więc pierwsze posiedzenie Sejmu może odbyć się w ciągu 30 dni od dnia wyborów.


We wtorek w samo południe PKW zakłada, że poda oficjalne wyniki wyborów. Następnie partie mają tydzień na wniesienie protestów wyborczych do Sądu Najwyższego, a ten z kolei ma 90 dni na ich rozstrzygnięcie.
To jednak znacząco nie wpływa na dalszy bieg wydarzeń, a więc prezydent Andrzej Duda będzie miał miesiąc na zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu i Senatu. Zdaniem ekspertów nastąpi to po 11 listopada, by jeszcze Święto Niepodległości należało do rządu Mateusza Morawieckiego.
Zgodnie z art. 154 Konstytucji RP prezydent powołuje kandydata na premiera. Obie ścigające się partie są przekonane, że powoła właśnie ich. PiS powołuje się na "zwyczaj parlamentarny", który każe w pierwszym kroku zwrócić się w tej kwestii do zwycięskiej partii. Z kolei szef PO Donald Tusk liczy na rozsądek i odpowiedzialność Głowy Państwa, zaznaczając, że "nie wierzy w złą wolę prezydenta Dudy". W tym przypadku prezydent nie jest związany żadnymi przepisami, a może powołać na premiera każdego pełnoletniego obywatela Polski (z jednym wyjątkiem - nie może być to on sam).
Przeczytaj także
W przypadku gdy prezydent wskaże kandydata z PiS, przyszły premier ma 14 dni na przedstawienie Sejmowi programu. Finałem ma być uzyskanie wotum zaufania, które wymaga bezwzględnej większości (czyli większość, która jest wyższa niż głosy przeciw i wstrzymujących się, a więc musi stanowić więcej niż 50 proc. wszystkich głosów).
Gdy kandydat nie uzyska wotum, inicjatywa przechodzi w ręce Sejmu, który ma kolejne 14 dni na wybór Prezesa Rady Ministrów i swoich współpracowników. I tu także musi on zebrać bezwzględną liczbę głosów. Wówczas prezydent musi odebrać od nich przysięgę.
Gdyby i ten krok się nie powiódł, gra trafia ponownie w ręce prezydenta, który wystawia ponownie kandydata (może to być ten sam, co podczas pierwszej próby). Gdy i ten nie zyska większości w ciągu 14 dni, prezydent podejmuje decyzję o skróceniu kadencji parlamentu i zarządza nowe wybory po 45 dniach.
Cała procedura może potrwać do 70 dni.
Przeczytaj także
aw
























































