PiS - 35,38 proc., KO - 30,70 proc. - takie są wyniki wyborów po przeliczeniu głosów z 100 proc. obwodów - podała PKW.


Artykuł jest aktualizowany na bieżąco.
Frekwencja w niedzielnych wyborach parlamentarnych, według danych z 100 proc. komisji wyborczych, wyniosła 74,38 proc. - podaje na swojej stronie Państwowa Komisja Wyborcza.
Rzecznik PKW przekazał w poniedziałek po godz. 21, że do Okręgowej Komisji Wyborczej w Warszawie I wpłynęły protokoły ze wszystkich zagranicznych komisji wyborczych.
PKW publikuje częściowe wyniki wyborów parlamentarnych 2023
Sejm:
PiS - 35,38 proc., KO - 30,70 proc. - takie są wyniki wyborów po przeliczeniu głosów ze 100 proc. obwodów - wynika z danych PKW.
Trzecia Droga otrzymała 14,40 proc. Nowa Lewica otrzymała 8,61 proc. Komitet Konfederacja Wolność i Niepodległość otrzymał 7,16 proc. Pozostałe komitety nie osiągnęły progu wyborczego.
Senat:
W wyborach do Senatu po przeliczeniu 100 proc. obwodów PiS zdobyło 34,81 proc. głosów; KO - 28,91 proc.; Trzecia Droga - 11,50 proc.; Nowa Lewica - 5,29 proc.; Konfederacja - 6,75 proc.; Bezpartyjni Samorządowcy - 4,91 proc.
Dlaczego nie są przyjmowane protokoły z komisji? PKW tłumaczy
Na poniedziałkowej konferencji Państwowej Komisji Wyborczej z godziny 18:30 padło pytanie o komisje znajdujące się poza Polską - w kilku miejscach ich członkowie skarżą się, że mimo policzenia głosów, protokoły nie są akceptowane przez okręgową komisję wyborczą nr 1 w Warszawie, a co za tym idzie, nie mogą wyjść z komisji.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak zwracał uwagę, że okręgowa komisja nr 1 w Warszawie obejmuje swoim zakresem działania rekordową liczbę obwodowych komisji wyborczych, bo blisko 1,3 tys., z czego prawie 420 to obwody zagraniczne.
"Faktycznie, te godziny wysłania i potwierdzenia (protokołów) nie są właściwe, bo to trwa za długo. Podjęliśmy interwencję. Sam osobiście rozmawiałem z przewodniczącym okręgowej komisji wyborczej. Uległo to trochę przyspieszeniu i mam nadzieję, że w większości te protokoły zostaną przyjęte" - podkreślił.
Również szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak zaznaczyła, że "nastąpiło spiętrzenie tej pracy", ale w tej chwili "zostało to już udrożnione".
Przypomniała, że wszystkie dane w protokołach trzeba zweryfikować i sprawdzić. "To jest naprawdę żmudna praca, którą trzeba rzetelnie wykonać, bo ona ma przełożenie na prawidłowe ustalenie wyników głosowania. Sędziowie, którzy są w okręgowej komisji, muszą to na spokojnie posprawdzać" - wskazała.
"Przekazaliśmy do pomocy pracowników Krajowego Biura Wyborczego do delegatury w Warszawie, żeby chociaż takiej technicznej pomocy im udzielić, żeby ułatwić im pracę. To przyspieszenie wyraźnie nastąpiło" - podkreśliła.
W trakcie wieczornej konferencji PKW padły też pytania m.in. o rzekome problemy z systemem informatycznym, za pośrednictwem którego przekazywane są protokoły z komisji wyborczych.
Pietrzak zapewniła, że system ten cały czas działa i że częstym problemem dlaczego nie są przyjmowane protokoły z komisji, to brak odniesienia się do zarzutów mężów zaufania.
"System nie padł (...) System cały czas działa. To jest ten sam system, który działa w kraju. Ten sam system jest zagranicą. On cały czas działa. (...) Najczęściej spotykane zastrzeżenia do obwodowych komisji wyborczych, że nie ustosunkowują się do zarzutów mężów zaufania" - powiedziała szefowa KBW.
"Tych mężów zaufania mamy dużo więcej niż w poprzednich wyborach. Być może to jest z tym związane, że członkowie komisji nie są przyzwyczajeni, że mają obowiązek się ustosunkować, chociaż oczywiście byli szkoleni. Jest nawet taki punkt w protokole (...) Tych zarzutów jest bardzo duża liczba i często się nie ustosunkowują (komisje - PAP). Bez tego protokół nie może być przyjęty" - dodała.
Pietrzak zwróciła uwagę, że okręgowe komisje wyborcze w takich przypadkach cofają protokoły po to, by komisje odniosły się do zarzutów mężów zaufania.
Przewodniczący PKW przekazał na konferencji, że obecnie problem ze spłynięciem protokołów z komisji z obwodów zagranicznych dotyczy tylko Europy. Przekazał, że do PKW nie wpłynęło jeszcze 11 protokołów dotyczących wyników głosowania za granicą.
Z kolei szefowa KBW zapewniła, że protokoły z zagranicznych komisji dostarczone w wymaganym terminie będą policzone, nawet jeśli ich akceptacja odbędzie się już po tym terminie.
Kiedy poznamy ostateczne wyniki?
Cały czas mam nadzieję, że we wtorek koło południa wyniki wyborów parlamentarnych zostaną ogłoszone; chodzi o to, by te wyniki były rzetelne i sprawdzone - powiedział w poniedziałek przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.
Przeczytaj także
Polonia amerykańska wybrała
W nocy z niedzieli na poniedziałek w komisjach wyborczych w USA zakończono liczenie głosów w polskich wyborach parlamentarnych i w referendum. Wśród amerykańskiej Polonii wygrał PiS, zdobywając 40 proc. głosów, jednak ze znacznie mniejszą przewagą niż w poprzednich wyborach. W wyborach do Senatu większość zdobył kandydat opozycji Adam Bodnar.
Sondaże late poll i exit poll
Frekwencja w niedzielnych wyborach parlamentarnych wyniosła 72,9 proc. - wynika z sondażu Ipsos dla TVP, TVN i Polsat. Jak zaznaczył szef PKW podczas konferencji po godzinie 22, frekwencja jest w tej chwili prawdopodobnie jest największa w dziejach III RP.
Przypomniał przy tym, że dotychczas najwyższą frekwencję w wyborach do Sejmu zanotowano w 1989 r. Wyniosła ona wtedy 62,5 proc.
Late poll
Ipsos opublikował aktualizację wyników late poll. Według sondażu zwycięzcą wyborów jest Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 36,1 proc., co przekłada się na 196 miejsc w Sejmie. Druga jest Koalicja Obywatelska z rezultatem 31 proc., co daje 158 mandatów. Na podium znalazła się Trzecia Droga - uzyskała 14 proc. poparcia, czyli 61 mandatów. Lewica uzyskała 8,6 proc. (30 mandatów), a Konfederacja 6,8 proc. (15 mandatów).
Frekwencja wzrosła do wyniku 73,9 proc. Polaków, którzy wzięli udział w wyborach - więcej było kobiet (74,7 proc.) niż mężczyzn (73,1 proc.).
Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło w wyborach parlamentarnych, osiągając 36,6 proc. poparcia - wynika z niedzielnego badania late poll przygotowanego przez Ipsos dla Polsatu. Na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska z wynikiem 31 proc. Podium zamyka Trzecia Droga - 13,5 proc. Do Sejmu weszłyby również Lewica - 8,6 proc. oraz Konfederacja - 6,4 proc. PiS nie będzie mogło jednak samodzielnie rządzić.
Wynik ostateczny wyborów będzie bliski wynikowi late poll - ocenił w poniedziałek w Programie 1 Polskiego Radia szef Rządowego Centrum Analiz Norbert Maliszewski. Wskazał, że ewentualne negocjacje wśród ugrupowań opozycyjnych nie będą proste, a dla PiS kluczowy jest zwłaszcza wynik Trzeciej Drogi.
Exit poll
Sondaż exit poll opublikowany tuż po zamknięciu lokali wyborczych wyglądał tak:
- Prawo i Sprawiedliwość – 36,8 procent - 200 mandatów
- Koalicja Obywatelska – 31,6 procent - 163 mandaty
- Trzecia Droga – 13 procent - 55 mandatów
- Lewica – 8,6 procent - 30 mandatów
- Konfederacja – 6,2 procent - 12 mandatów.
- Bezpartyjni Samorządowcy – 2,4 procent a Polska Jest Jedna – 1,2 procent.
Przeczytaj także
Najwyższa frekwencja w wyborach parlamentarnych była na Mazowszu - 78,3 proc., a najniższa – 66,1 proc. w woj. opolskim - wynika z badanie exit poll Ipsos opublikowanego w niedzielę wieczorem.
Zgodnie z badaniem exit poll, opartym na odpowiedziach udzielanych przez wyborców po wyjściu z lokalu wyborczego, frekwencja ogółem wyniosła 72,9 proc.
W woj. dolnośląskim frekwencja wyniosła 71,7 proc., w woj. kujawsko - pomorskim 72 proc., w woj. lubelskim – 70,3 proc., w woj. lubuskim - 69,6 proc., w woj. łódzkim – 68,8 proc., w woj. małopolskim - 74,3 proc., w woj. mazowiecki – 78,3 proc., w woj. opolskim – 66,1 proc., a w woj. podkarpackim – 69,3 proc.
W woj. podlaskim frekwencja wyniosła 69,5 proc., w woj. pomorskim – 77,6 proc., w woj. śląskim – 74,8 proc., w woj. świętokrzyskim – 71,9 proc., w woj. warmińsko-mazurskim – 67,3 proc., w woj. wielkopolskim – 75 proc., a w woj. zachodniopomorskim – 68,3 proc.
Zgodnie z badaniem, frekwencja na wsi wyniosła 69,5 proc., w miastach do 50 tys. – 73,1 proc., w miastach od 51 tys. do 200 tys. – 73 proc., w miastach 201-500 tys. – 81,5 proc., zaś w miastach powyżej 500 tys. – 78,9 proc.
"Sukces" - tylko czyj?
- Wyniki badań dają nam czwarte zwycięstwo w dziejach partii, trzecie z kolei. To wielki sukces naszej formacji - powiedział tuż po 21:00 Jarosław Kaczyński. Uczynimy wszystko co możliwe, aby nasz program mimo koalicji, która jest przeciw nam, był dalej realizowany i to nie jest w tej chwili droga zamknięta.
Całe przemówienie prezesa można znaleźć tutaj. "Jeżeli prezydent powierzy tę misję kandydatowi zwycięskiego obozu, to będziemy starali się z całą pewnością zbudować stabilny rząd, który przeprowadzi Polskę przez te trudne rafy przed nami" – mówił premier Morawiecki.
- Nigdy nie byłem tak szczęśliwy z drugiego miejsca, wygrała Polska, wygrała demokracja; to koniec rządów PiS - skomentował Donald Tusk. Jego całe przemówienie znajdziecie tutaj. Szef PO, odnosząc się do przyszłej decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu premiera, mówił, że prezydent prawo wskazać osobę, którą uważa za właściwego kandydata do tworzenia rządu. "Nie wierzę w jakąś taką zdecydowanie złą wolę prezydenta Dudy. Jest tyle lat prezydentem. Chyba wykaże się rozsądkiem i odpowiedzialnością" - dodał.
To jest dzień wielkiej zmiany, która następuje w Polsce. Nie odbyłaby się ona, gdyby nie powstała Trzecia Droga - powiedział prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, jeden z liderów Trzeciej Drogi Władysław Kosiniak-Kamysz. Wtórował mu Szymon Hołownia, zaznaczając że Trzecia Droga stanie się kotwicą demokracji.
Po 18 latach Lewica wraca do współrządzenia - skomentował Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.
Ostateczne wyniki wyborów mogą się jeszcze trochę zmienić. Nie ma co ukrywać, że wiele się nie zmienią i że ponieśliśmy porażkę. Mieliśmy wywrócić ten stolik, a wszystko wskazuje na to, że się nie udało - powiedział tuż po ogłoszeniu wyników exit poll Sławomir Mentzen.
Referendum niewiążące
PKW w poniedziałek podała, że po przeliczeniu danych z 98,39 proc. obwodów frekwencja w referendum wynosi 41,14 proc.
PKW wskazuje że na pytanie 1. 96,52 proc., odpowiedziało na nie, na pytanie 2. 94,68 proc. odpowiedziało na nie, na 3 - 96,07 proc. powiedziało nie, a na 4 odpowiedź "nie" wskazało 96,83 proc. głosujących.
Na pytanie: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?" 97,5 proc. odpowiedziało "nie", a 2,5 proc. - "tak" - tak wynikało z danych Ipsos.
Na kolejne pytanie: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?" 96 proc. odpowiedziało "nie", a 4 proc. - "tak".
Na pytanie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?" 97,8 proc. odpowiedziało "nie", a 2,2 proc. - "tak".
Na ostatnie pytanie: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?" 98,6 proc. odpowiedziało "nie", a 1,4 proc. - "tak".
Prognozowana frekwencja w niedzielnym referendum wyniosła wśród mężczyzn 42 proc., a wśród kobiet – 38,1 proc. – wynika z badania exit poll, przeprowadzonego przez Ipsos.
Ipsos zbadał także, jak w referendum głosowali uprawnieni w podziale na wiek. Największą frekwencję odnotowano wśród osób w wieku 50-59 proc. – wyniosła ona 45,7 proc. Najmniejsza frekwencja była wśród najmłodszych wyborców, w wieku 18-29 lat - tu wyniosła 32,5 proc.
W grupie wyborców w wieku 30-39 lat frekwencja wyniosła 40,3 proc., wśród osób w wieku 40-49 lat było to 40,2 proc., zaś w grupie wyborców w wieku powyżej 60. roku życia w referendum udział wzięło 40,6 proc. uprawnionych – wynika z badania Ipsos.


























































