Przedstawiciele załogi europejskich zakładów Opla spotkali się z szefami francuskiego koncernu PSA, który negocjuje kupno Opla od amerykańskiego GM - podała Solidarność działająca w gliwickiej fabryce Opla. Rozmawiano m.in. o ochronie fabryk tej firmy i gwarancjach pracy dla załogi.


Informację w tej sprawie opublikowała w środę Solidarność działająca w spółce General Motors Manufacturing Poland (GMMP) w Gliwicach, która w ubiegłym tygodniu sygnowała wspólne oświadczenie z Europejską Radą Zakładowej Opel/Vauxhall - to gremium reprezentujące pracowników ze wszystkich zakładów Opla w Europie; jest w nim także przedstawiciel gliwickiej Solidarności.
Opel zatrudnia połowę swej 38-tysięcznej załogi w zakładach w Niemczech, a pozostałych pracowników w fabrykach w Austrii, Hiszpanii, Polsce, na Węgrzech i w Wielkiej Brytanii, gdzie powstają samochody pod marką Vauxhall. W Polsce spółka GMMP zatrudnia ok. 4,1 tys. osób. W jej skład wchodzą trzy zakłady: fabryka samochodów osobowych w Gliwicach, zakład produkcji silników w Tychach, oraz Centrum Usług Wspólnych w Tychach. Związkowcy oczekują, że po ewentualnym przejęciu Opla przez koncern PSA, zagwarantowane zostanie utrzymanie zakładów i miejsc pracy oraz planowanych inwestycji.
W spotkaniu, o którym poinformowali w środę związkowcy z Gliwic, uczestniczył szef PSA Carlos Tavares i odpowiedzialny w koncernie za Kadry Xavier Chéreau, a ze strony społecznej szef niemieckiego związku zawodowego IG Metall Joerg Hofmannm i przewodniczący Europejskiej Rady Zakładowej Opel/Vauxhall Wolfgang Schaefer-Klug.
Jak podano, tematem spotkania było "wzajemne pragnienie rozpoczęcia dialogu w interesie przyszłości zakładów Opel i jego pracowników", a "wspólnym celem" stron jest przygotowanie do "przywrócenia świetności firmy i jej charakterystycznych marek". Rozmowy - według komunikatu - prowadzono "w klimacie zaufania i transparentności".
"Omawiano wpływ potencjalnego nabycia Opel/Vauxhall przez PSA na obecne umowy z pracownikami, ochronę zakładów i gwarancje pracy. Grupa PSA ponownie podkreśliła swe zaangażowanie w poszanowanie obecnych umów w krajach Europy i kontynuowanie dialogu z wszystkimi stronami. Grupa chce ściśle współdziałać z Europejską Radą Zakładową i IG Metall, aby znaleźć wspólną ścieżkę w celu stworzenia wspólnie z zarządem Opla wiodącej europejskiej firmy z francusko-niemieckimi korzeniami i zabezpieczyć przyszłość firmy i jej pracowników" - podali związkowcy.
Cytowany w komunikacie Wolfgang Schaefer-Klug ocenił, że zaangażowanie i uzgodnienie dalszego procesu negocjacji będą podstawą dalszych rozmów z PSA. "Tavares przekonująco wyraził zainteresowanie zrównoważonym rozwojem Opel/Vauxhall jako niezależnej firmy. To zainteresowanie dzielimy i my, przedstawiciele pracowników. Tym samym, jesteśmy gotowi do dalszych poszukiwań szans wynikających z potencjalnego połączenia - zadeklarował szef Europejskiej Rady Zakładowej.
Związkowcy zacytowali również wypowiedź szefa PSA Carlos Tavaresa, który zapewnił, że "ambicją PSA jest uczynienie ze współpracy i jakości relacji z przedstawicielami pracowników elementu przewagi konkurencyjnej i kluczowego czynnika sukcesu firmy". Tavares mówił też o wadze, jaką PSA przykłada do dialogu społecznego i udziału reprezentantów załogi w decyzjach. "Dojrzałość dialogu społecznego w PSA doprowadziła do podpisania w lipcu 2016 r. umowy New Growth Momentum z pięcioma związkami zawodowymi reprezentującymi 80 proc. pracowników - powiedział cytowany w komunikacie prezes PSA.
W ubiegłotygodniowym oświadczeniu europejscy przedstawiciele pracowników zakładów Opla - w tym działająca w gliwickiej fabryce tej firmy Solidarność - zadeklarowali gotowość do prowadzenia konstruktywnych rozmów z Grupą PSA w przypadku sprzedaży firmy Opel/Vauxhall. Związkowcy chcą gwarancji, że w przypadku sprzedaży firmy, w mocy pozostaną wszystkie obowiązujące umowy, szczególnie te dotyczące zatrudnienia i inwestycji w fabrykach Opla. Natomiast związek Sierpień 80 zaapelował do polskiego rządu, zwłaszcza do resortów rodziny i pracy oraz rozwoju, by wzorem innych państw monitorowano sprawę.
Przed tygodniem francuski koncern PSA poinformował w oświadczeniu, że rozważa możliwość "potencjalnego kupna" firmy Opel od amerykańskiego koncernu General Motors. W dokumencie podkreślił, że rozważa "wiele strategicznych inicjatyw", które mają wzmocnić dotychczasową współpracę między nimi a General Motors. Pozyskanie Opla jest jedną z nich - zaznaczono.
PSA i GM są wspólnie zaangażowane w kilka projektów w Europie. W 2012 r. firmy ogłosiły zawarcie partnerstwa. Porozumienie dotyczyło współpracy przemysłowej w Europie, na mocy której GM wszedł w posiadanie 7 proc. akcji PSA. Jednak w 2013 r. GM ogłosiło, że sprzedaje te udziały. Według przedstawicieli koncernów porozumienie nie przyniosło oczekiwanych korzyści.
PSA jest producentem samochodów marek Peugeot i Citroen. Ewentualne połączenie z Oplem spowodowałoby, że nowy podmiot stałby się największym po Volkswagenie producentem samochodów w Europie.
W ubiegłym tygodniu informacja o możliwości przejęcia Opla przez francuski koncern motoryzacyjny PSA wywołała reakcję niemieckich władz, które podkreśliły, że monitorują sprawę. We wtorek podano, iż koncern PSA zapewnił kanclerz Niemiec Angelę Merkel i związki zawodowe, że utrzyma dotychczasowe gwarancje zatrudnienia dla fabryk Opla i Vauxhalla w przypadku powodzenia transakcji z General Motors. Prezes PSA Carlos Tavares rozmawiał z szefową niemieckiego rządu przez telefon.
Zaniepokojenie ewentualną transakcją wyraził rząd Wielkiej Brytanii, a także jeden z największych związków zawodowych w tym kraju. "Rząd pozostaje w bliskim kontakcie z GM i monitoruje sytuację" - relacjonował przed tygodniem rzecznik brytyjskiego ministerstwa biznesu. W dwóch fabrykach Vauxhalla w Wielkiej Brytanii pracuje ok. 4,5 tys. osób. Analitycy ostrzegali wcześniej, że w przypadku zakupu Opla przez PSA może dojść do redukcji miejsc pracy w europejskich zakładach.
Morawiecki: Nie ma obaw o miejsca pracy w fabrykach Opla w Polsce
Morawiecki pytany był, czy w związku z ewentualnym nabyciem Opla przez PSA nie ma obaw o miejsca pracy w fabrykach Opla w Polsce.
"Ja myślę, że nie ma takich obaw. Jestem po rozmowie z prezesem Opla, jestem w rozmowach z ministrem gospodarki Niemiec; z ministrem gospodarki Francji dzisiaj będą rozmawiał (). Z dotychczasowych rozmów (), które odbyłem z najwyższym kierownictwem Opla wynika, że jest już podpisana umowa między związkami zawodowymi a kierownictwem GM, która będzie respektowana przez nowe kierownictwo. Tak mi obiecano" - powiedział wicepremier.
"To oznacza, że również dla polskich pracowników, których jest ponad 4 tys. w fabrykach Opla w Gliwicach i Tychach, to porozumienie mówi, że do 2019 r. nie będzie zmian w zatrudnieniu, do 2020 r. kontynuowane będą programy inwestycyjne do tej pory rozpoczęte" - dodał.
Zaznaczył, że ma nadzieję, iż ze względu na bardzo wysoką produktywność polskich zakładów Opla, będą one się rozwijać, a nie zwijać. "Jestem dobrej myśli" - podkreślił.
Wicepremier pytany był też o repolonizację energetyki. "Tutaj jesteśmy w rynkowych rozmowach z dużymi francuskimi firmami, które ze względu na sytuację na rynku energetycznym postanowiły () wyjść z rynku polskiego. Być może weźmiemy udział w sprzedaży tych aktywów, ale jest jeszcze za wcześnie, aby o tym mówić, czy tak się stanie, czy będziemy samodzielnym nabywającym, czy może we współpracy z innymi międzynarodowymi, albo krajowymi instytucjami. Jeśli tak się stanie, że taka będzie wola partnerów francuskich - bo to od nich koniec końców będzie zależało, komu sprzedadzą swoje aktywa w Polsce - to również Polski Fundusz Rozwoju jest gotów partycypować w części tej transakcji" - wyjaśnił Morawiecki.
(PAP)
mab/ je/