REKLAMA
WEBINAR

Terlecki: Projekt zmian w konstytucji zgłosimy na następnym posiedzeniu Sejmu

2022-04-06 14:16, akt.2022-04-06 16:04
publikacja
2022-04-06 14:16
aktualizacja
2022-04-06 16:04

Projekt zmian w konstytucji prawdopodobnie będziemy zgłaszać na następnym posiedzeniu Sejmu - powiedział w środę wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Chodzi o wyłączenie z reguły finansowej wydatków na obronność oraz możliwość konfiskaty majątków rosyjskich oligarchów.

Terlecki: Projekt zmian w konstytucji zgłosimy na następnym posiedzeniu Sejmu
Terlecki: Projekt zmian w konstytucji zgłosimy na następnym posiedzeniu Sejmu
fot. Aleksander Zieliński / / Sejm RP

Na antenie Polsat News Terlecki był pytany m.in. o to, "czy to jest dobry moment na to, aby zmieniać konstytucję, kiedy sytuacja geopolityczna wokół nas jest taka, jaka jest". Wicemarszałek Sejmu zaznaczył, że "właśnie ta sytuacja geopolityczna wymaga pewnych działań, które są pilne". "Żeby je zrealizować, trzeba dokonać niewielkich, ale jednak korekt w konstytucji. Chodzi przede wszystkim o wydatki na broń, a pod drugie o konfiskatę majątków oligarchów" - wyjaśnił.

Terlecki wskazał, że majątki oligarchów "jesteśmy oczywiście w stanie odebrać dzisiaj, ale za rok czy za dwa okaże się, że sądy nam każą nie tylko je zwracać, ale i płacić odszkodowania czy kary". "Chcemy się przed tym zabezpieczyć. To chyba oczywiste" - podkreślił.

Pytany, kiedy projekt trafi do Sejmu, wicemarszałek Sejmu poinformował, że "w najbliższym czasie". "Prawdopodobnie będziemy to zgłaszać na następnym posiedzeniu Sejmu" – wyjaśnił.

Terlecki był także pytany, czy liczy na wsparcie tego projektu ze strony opozycji. "Opozycja torpeduje wszystkie - czy miażdżącą większość - naszych projektów, więc może się zdarzyć, że będzie także i ten torpedowany" - wskazał. Dopytywany o to, że opozycja poparła ustawę o obronie ojczyzny, wicemarszałek Sejmu ocenił, że "to był chlubny wyjątek". "Ale nie wiem, czy to jest możliwe jego powtórzenie" - dodał.

Pod koniec marca premier Mateusz Morawiecki przedstawił pakiet propozycji wymagających zmian w konstytucji, dotyczących m.in. wyłączenia z reguły finansowej wydatków na obronność oraz możliwości konfiskaty majątków rosyjskich oligarchów i podmiotów.

Według rządu w aktualnym stanie prawnym można zamrozić majątki, ale nie można ich skonfiskować. Zdaniem opozycji jest to możliwe - można bowiem skorzystać z przepisu o przepadku mienia - do czego nie trzeba zmieniać konstytucji.

Zdaniem rządu zmiany w konstytucji są też niezbędne z powodu planowanego zwiększenia udziału wydatków obronnych do 3 proc. PKB w przyszłym roku, co przewiduje uchwalona w marcu ustawa o obronie ojczyzny. Rząd chce, by wyłączyć je spod reguły określającej wysokość zadłużenia publicznego.

Rzecznik rządu Piotr Müller, pytany podczas wtorkowej konferencji prasowej powiedział, że ta propozycja jest już gotowa. "Dzisiaj będą zbierane podpisy posłów w tym zakresie i ten projekt zostanie tak, jak obiecywaliśmy, przedstawiony na posiedzeniu Sejmu. On powinien być jutro złożony, albo nawet dzisiaj, ale raczej jutro rano w Sejmie, jako projekt zmiany konstytucji" - podkreślił rzecznik rządu.

Projekt zmian konstytucji może złożyć co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów, Senat lub prezydent; pierwsze czytanie odbywa się nie wcześniej niż trzydziestego dnia od złożenia projektu. Zmianę konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów oraz Senat bezwzględną większością głosów.

"Chcemy utrzymać jedność Zjednoczonej Prawicy. To bardzo zły moment na wybory"

Terlecki był pytany również o "ostry konflikt" ze Zbigniewem Ziobrą ws. projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i to, czy PiS obawia się, że Solidarna Polska zagłosuje przeciwko ostatecznemu projektowi. Polityk stwierdził, że "trudno sobie wyobrazić taką sytuację". "Jednak Solidarna Polska powinna bezwzględnie wpierać większość, która jest zbudowana wokół rządu" - zaznaczył.

Na pytanie, że "może jest ten czas, aby odciąć tę grupę, która się wam niepodobna, która bruździ i która powoduje, że de facto nie mamy w Polsce miliardów z Unii Europejskiej", wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS odparł: "nie chcemy tego robić". "Chcemy utrzymać jedność Zjednoczonej Prawicy, chcemy przekonać naszych koalicjantów, żeby współpracowali z rządem i większością naszą klubową" - zaznaczył.

"Jak się to nie uda, to oczywiście będziemy się rozchodzić, ale wciąż mam nadzieję, że to się uda" - zastrzegł Terlecki. Dopytywany, czy to może oznaczać wcześniejsze wybory, wicemarszałek Sejmu zaznaczył, że "wtedy może to oznaczać wcześniejsze wybory". Pytany z kolei o to, kiedy mogłyby się one odbyć, Terlecki podkreślił, że "to jest bardzo zły moment na to, aby przeprowadzać wybory". "Toczy się wojna, trzeba by starać się ten termin odwlec jak najdalej" - dodał.

Zwrócił uwagę, że "dużo zależy od stanowiska opozycji". "Ponieważ, jak widomo, jedyną możliwością teraz przeprowadzenia przyspieszonych wyborów to jest samorozwiązanie Sejmu". Przypomniał, że "do tego trzeba mieć dwie trzecie większości". "Chcemy mieć twarde prawe skrzydło, tylko ono musi z nami współpracować. Jeżeli tę współpracę zerwie, to nie będziemy mieć twardego prawego skrzydła" – dodał Terlecki.

W środę komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpoczęła prace nad dwoma projektami dotyczącymi zmian w Sądzie Najwyższym, autorstwa prezydenta i posłów PiS. Zdecydowano, że projektem bazowym podczas dalszych prac legislacyjnych będzie propozycja Andrzeja Dudy. Komisja nie podjęła prac projektem Solidarnej Polski. Tymczasem zdaniem ministra sprawiedliwości i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro prezydencki projekt zmian w SN jest sprzeczny z konstytucją i prowadzi do paraliżu sądów.

Projekt prezydenta Andrzeja Dudy zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd.

Polska, która przedstawiła swój Krajowy Plan Odbudowy (KPO) KE w ubiegłym roku, nadal nie otrzymała pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła pod koniec października ub.r. warunek, by w KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.

Z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.

W lecie ubiegłego roku likwidację Izby Dyscyplinarnej SN zapowiadał wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, także premier Mateusz Morawiecki mówił, że ta izba zostanie zlikwidowana. Sejm na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu zajmie się pięcioma projektami ustaw: prezydenckim, autorstwa PiS, autorstwa Solidarnej Polski i dwoma złożonymi przez opozycję, zakładającymi likwidację albo przekształcenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Terlecki: Chcemy, by Sejm na przyszłym posiedzeniu zajął się projektem zmian w SN w jego ostatecznym kształcie

"Sejmowa komisja zaczyna pracę, będzie kontynuować w tygodniu poświątecznym. Chcemy, aby na następnym posiedzeniu Sejmu ten ostateczny kształt projektu trafił pod obrady" – powiedział wicemarszałek Sejmu w Polsat News.

W środę komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpoczęła prace nad dwoma projektami dotyczącymi zmian w Sądzie Najwyższym, autorstwa prezydenta i posłów PiS. Zdecydowano, że projektem bazowym podczas dalszych prac legislacyjnych będzie propozycja Andrzeja Dudy.

Podczas trzygodzinnych środowych obrad członkowie komisji wyrazili ogólne opinie o projektach. Posłowie Koalicji Obywatelskiej, Solidarnej Polski, Polski 2050 i PSL zapowiedzieli złożenie licznych poprawek. Komisja wznowi prace w tej sprawie po Świętach Wielkanocnych.

Projekt prezydenta Andrzeja Dudy zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd.

Projekt PiS zakłada przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych. Ponadto - według projektu - sędzia nie mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani dyscyplinarnej za wydane orzeczenie z wyjątkiem określonego wyjątku poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań ze strony sędziego. Toczące się postępowanie karne lub dyscyplinarne sędziów w związku z wydanymi przez nich orzeczeniami, jeżeli nie mieszczą się w przewidzianym wyjątku, miałyby zostać umorzone.

Sejmowa komisja nie podjęła prac nad projektem autorstwa Solidarnej Polski, który decyzja izby również trafił do dalszych prac parlamentarnych. Tymczasem zdaniem ministra sprawiedliwości i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro prezydencki projekt zmian w SN jest sprzeczny z konstytucją i prowadzi do paraliżu sądów.

Polska, która przedstawiła swój Krajowy Plan Odbudowy (KPO) KE w ubiegłym roku, nadal nie otrzymała pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła pod koniec października ub.r. warunek, by w KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.

Z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.

W lecie ubiegłego roku likwidację Izby Dyscyplinarnej SN zapowiadał wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, także premier Mateusz Morawiecki mówił, że ta izba zostanie zlikwidowana. (PAP)

Autorka: Anna Kruszyńska

akr/ ann/

Źródło:PAP
Tematy
Rekrutujesz? Wypróbuj Pracuj.pl i wygraj iPhone 14 | Konkurs dla firm

Rekrutujesz? Wypróbuj Pracuj.pl i wygraj iPhone 14 | Konkurs dla firm

Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
wibor3m
Najpierw trzeba wszystkie "fundusze" doliczyc do budzetu. Potem bedzie dyskusja, ale inna niz PiS chce.....
samsza
Cały dzień niekontrowersyjne komentarze wisiały, w nocy, porządki bo się widać ktoś obruszył na krytykę.

Powiązane: Wojna w Ukrainie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki