REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Telekonferencja Trumpa z europejskimi liderami. Nawrocki i Tusk na łączach

2025-08-13 16:27, akt.2025-08-13 19:37
publikacja
2025-08-13 16:27
aktualizacja
2025-08-13 19:37

Prezydent Karol Nawrocki reprezentował Polskę podczas wideorozmowy z udziałem prezydenta USA. Odbyło się także drugie spotkanie, bez udziału Donalda Trumpa - przekazał w środę  rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz. Tematem rozmów była wojna w Ukrainie i relacje z Rosją.

Telekonferencja Trumpa z europejskimi liderami. Nawrocki i Tusk na łączach
Telekonferencja Trumpa z europejskimi liderami. Nawrocki i Tusk na łączach
fot. Mikołaj Bujak / / Kancelaria Prezydenta

W sprawie Ukrainy łącznie odbyły się w środę trzy rozmowy. Pierwsza to spotkanie przeprowadzone w wąskim formacie liderów europejskich z prezydentem Ukrainy - wziął w nim udział premier Donald Tusk. Drugie spotkanie to telekonferencja liderów europejskich z Donaldem Trumpem i Zełenskim, na którym przedstawiano europejskie stanowisko - na niej Polskę reprezentował prezydent Karol Nawrocki. Po tej rozmowie - jak poinformował Tusk - odbyło się trzecie spotkanie z trzydziestoma liderami europejskimi, w tym premierem Tuskiem.

Przydacz: Prezydent podkreślił, że Rosję można powstrzymać poprzez twarde działania

Podczas rozmowy europejskich liderów z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem, prezydent Karol Nawrocki przedstawił stanowisko, że tylko przez konkretne, twarde działania można powstrzymywać Federację Rosyjską - powiedział w środę szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Przydacz podkreślił, że „Polska jako ważny kraj europejski i regionu Europy Środkowo-Wschodniej musi być i pozostaje bardzo aktywna” w dynamicznej geopolitycznej rzeczywistości.

Jak poinformował prezydencki minister, Nawrocki podczas ponad godzinnej rozmowy przedstawił „stanowisko, które towarzyszy nam przez ostatnie miesiące i lata, patrząc na agresywną politykę rosyjską - że tylko przez twardy język, tylko poprzez konkretne, twarde działania można powstrzymywać Federację Rosyjską”, oraz że nie można pozwolić na to, aby decydowała ona o tym, jak będą wyglądały granice w Europie.

- Wybrzmieć musiało także przekonanie, że finalne rozwiązanie tej kwestii musi się odbyć z udziałem państwa ukraińskiego i jego przedstawicieli - podkreślił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.

Premier: Prezydent Trump usłyszał jednolite stanowisko krajów europejskich w sprawie Ukrainy  

Premier Donald Tusk poinformował w środę, że podczas spotkania europejskich liderów z prezydentem USA Donaldem Trumpem, amerykański przywódca usłyszał jednolite stanowisko krajów europejskich w sprawie rozmów dotyczących Ukrainy.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

Premier ocenił, że planowane na piątek spotkanie Trump-Putin najprawdopodobniej nie zakończy się rozstrzygnięciem, ale może być pierwszym krokiem do relatywnie szybkich decyzji o przerwaniu ognia.

- Było bardzo ważne, żeby prezydent Trump usłyszał jednolite stanowisko i to udało się - przez wiele dni pracy, na poziomie doradców, ministrów i dzisiaj na spotkaniu liderów - to wspólne stanowisko udało się wypracować i ono odpowiada temu, czego chce Polska - podkreślił Tusk.

Jak powiedział, polskie stanowisko jest „orientujące inne kraje na to, jak mają wyglądać rozmowy o Ukrainie. - I chodzi tutaj przede wszystkim o to, żeby nikomu nie przyszło do głowy uznać prawo Rosji do wyznaczania granic swoim sąsiadom - zaznaczył premier.

Polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy, ma także szerszy sens: nic o Europie bez Europy - podkreślił w środę premier Donald Tusk, ostrzegając przed próbami Rosji włączenia do negocjacji kwestii bezpieczeństwa państw NATO, w tym Polski, oraz redukcji obecności sojuszniczych wojsk.

Premier podkreślił, że polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy, ma także szerszy sens. - Mówiłem o tym dzisiaj, nic o Europie bez Europy - powiedział Tusk, który w środę miał spotkanie z kilkunastoma liderami europejskimi w sprawie wypracowania pokoju w Ukrainie.

- Mówię o tym w wymiarze bezpieczeństwa, ponieważ wiem o tym, to nie są nasze domysły, że strona rosyjska bardzo chciałaby włączyć także temat bezpieczeństwa i takiej pozycji militarnej nie tylko Ukrainy, ale także takich państw jak Polska, do rozmów i do negocjacji i do ostatecznych ustaleń, jeśli chodzi o pokój w Ukrainie. Mówiąc krótko, Rosjanie nie po raz pierwszy w historii chcieliby zagrać rolę takich niby gwarantów bezpieczeństwa, także takich państw jak Polska - wyjaśnił Tusk.

Szef rządu zaznaczył też, że od wielu dni pojawiają się informacje o zamiarach Rosji, aby w rozmowach o przyszłości Ukrainy poruszyć również kwestię redukcji obecności wojsk NATO, m.in. w Polsce. Podkreślił, że z tego względu kluczowe jest budowanie solidarnej i zjednoczonej grupy państw – zarówno w relacjach z Rosją, jak i z innymi sojusznikami, takimi jak np. Stany Zjednoczone.

Premier Donald Tusk ocenił w środę, że aby doprowadzić do uczciwego pokoju w Ukrainie, Rosjan trzeba do niego zmusić. Podkreślił, że nikt nie ma prawa dyktować Ukrainie warunków, które oznaczałyby de facto jej kapitulację. Takiego stanowiska oczekuje też od administracji USA - dodał.

Premier odnosząc się do środowej rozmowy liderów europejskich z prezydentem USA Donaldem Trumpem, podkreślił, że zadaniem Polski jest przekonywanie krajów Zachodu do tego, że „tylko presja, pełna solidarność z Ukrainą i jedność dają realną szansę zmuszenia Putina do pokoju”.

- Jest taka grupa państw z własnymi historycznymi doświadczeniami, jak Polska i Ukraina (...), która dobrze wie, że dla Rosjan podpisać dokument nic nie znaczy. (...) Rosję trzeba różnymi metodami zmusić do tego, aby zaprzestała tej wojny i żeby poważnie potraktowała zarówno kwestie przerwania ognia, wymiany jeńców i rozmów pokojowych - mówił szef rządu.

Tusk podkreślił, że „bardzo chciałby uniknąć sytuacji, w której z jakichś powodów państwo trzecie powie Rosjanom: „OK, bierzcie co chcecie, byle byłby pokój”.

- Nikt nie ma prawa dyktować Ukrainie warunków, które byłyby warunkami de facto kapitulacji. Oczekiwałbym także od administracji amerykańskiej i od wszystkich sojuszników NATO takiej jednoznacznej postawy - mówił premier.

Premier: Podczas spotkania ponad 30 liderów mówiliśmy, jak wpłynąć na przebieg rozmów pokojowych

Premier Donald Tusk poinformował w środę, że po wideokonferencji liderów europejskich z prezydentem USA Donaldem Trumpem, w której nie uczestniczył, rozmawiał z przywódcami ponad 30 państw z całego świata o tym, jak pozytywnie wpłynąć na przebieg rozmów o zakończeniu wojny na Ukrainie.

W środę odbyła się wideokonferencja grupy przywódców europejskich i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Polskę reprezentował prezydent Karol Nawrocki. Wcześniej szefowie rządów i państw z Europy obradowali we własnym gronie - tu Polskę reprezentował premier Tusk.

Szef rządu przekazał podczas środowej konferencji prasowej, że po wideokonferencji z Trumpem odbyło się trzecie spotkanie poświęcone Ukrainie, a drugie z jego udziałem. Poinformował, że uczestniczyli w nim liderzy ponad 30 państw z całego świata. Jak wymienił, oprócz państw UE, debatowali m.in. przywódcy: Japonii, Kanady, Islandii i Turcji.

- Rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób sojusznicy, ta grupa państw gotowych do działania na rzecz pokoju w Ukrainie, możemy wpływać pozytywnie na przebieg tych rozmów. (...) Dominował raczej ostrożny optymizm co do tego, że być może uda się, jeśli nie zakończyć wojnę, to przynajmniej rozpocząć realny proces pokojowy - powiedział szef rządu.

Stwierdził też, że „wydaje się, że zrozumienie ze strony prezydenta Trumpa jest przynajmniej zadeklarowane” ws. europejskiego stanowiska np. w kwestii gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych.

- Wydaje się, że nie będzie żadnych ustaleń w rozmowie dwustronnej Stany Zjednoczonej-Rosja na temat terytoriów, a więc ewentualnej wymiany terytoriów czy zmiany granic Ukrainy. (...) I jest realna szansa, że dojdzie do przerwania ognia, do zawieszenia walk w powietrzu - powiedział Tusk.

Dodał, że „chyba wszystkim zależałoby, aby rozmowy z udziałem prezydenta Trumpa nie przyniosły jakichś pozytywnych efektów w Rosji”. - My dzisiaj wiemy bardzo dokładnie, że Rosja być może będzie chciała wykorzystać ewentualne przerwanie ognia do odbudowania swojej siły i później do przygotowania do ponownych ataków na Ukrainę - dodał.

Zadeklarował też, że chciałby, aby prezydent i rząd szukali wspólnego pola i działali wspólnie w sprawach międzynarodowych. - Z mojej strony ta oferta jest bezdyskusyjna - dodał.

Premier: W czwartek możliwa rozmowa z prezydentem; w sprawach bezpieczeństwa potrzebna jest współpraca

W sprawach bezpieczeństwa, polityki zagranicznej, wojny i pokoju musimy współpracować z prezydentem Karolem Nawrockim; prezydent powinien reprezentować stanowisko wypracowane przez rząd - mówił premier Donald Tusk. Niewykluczone, że w czwartek będę o tym rozmawiał z prezydentem - dodał.

Premier odnosząc się do środowej rozmowy liderów europejskich z Donaldem Trumpem, w której udział wziął Nawrocki, przypomniał, że we wtorek rząd przyjął stanowisko ws. amerykańsko-rosyjskich rozmów. Zapewnił, że zostało ono przekazane także prezydentowi Nawrockiemu „w kontekście jego kontaktów z administracją amerykańską”.

Tusk zapewnił, że niezależnie od tego co Nawrocki o nim myśli, to „w sprawach bezpieczeństwa, polityki zagranicznej, wojny i pokoju” muszą ze sobą współpracować. Ponieważ - jak mówił premier - konstytucyjnym zadaniem rządu jest prowadzenie polityki zagranicznej, a prezydent - wtedy kiedy reprezentuje Polskę - powinien prezentować stanowisko wypracowane przez rząd.

- Niewykluczone, że jutro będę o tym rozmawiał także z prezydentem Nawrockim, żebyśmy nie dali się nigdy rozgrywać przez nikogo, ani przez naszych wrogów, ani przez naszych przyjaciół - zapowiedział szef rządu.

W piątek przywódcy USA i Rosji: Donald Trump i Władimir Putin, mają spotkać się w amerykańskim stanie Alaska, a tematem ma być wojna w Ukrainie i ewentualne rozmowy pokojowe.

Przydacz: od wtorku wiadomo było, że Polskę na konsultacjach z Trumpem reprezentuje prezydent

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz skrytykował w środę stronę rządową za podawanie informacji, że w konsultacjach z prezydentem USA Donaldem Trumpem miał uczestniczyć premier Donald Tusk. Podkreślił, że od wtorku wiadomo było, iż Polskę reprezentuje prezydent Karol Nawrocki.

Wcześniej w środę rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz poinformował, że prezydent Karol Nawrocki reprezentował Polskę podczas wideorozmowy z udziałem prezydenta USA. Tematem rozmów była wojna w Ukrainie i relacje z Rosją. Przydacz odnosząc się do tej sprawy skrytykował wypowiedzi rzecznika rządu Adama Szłapki i wiceszefa MON Cezarego Tomczyka w tej sprawie. Chodzi o to, że według wcześniejszych informacji ze strony rządowej w środowych konsultacjach z Trumpem miał brać udział premier Donald Tusk.

- Myśmy już od wczoraj, jako zaplecze pana prezydenta, wiedzieli, kto uczestniczy w tej rozmowie, i że będzie to Karol Nawrocki, więc nie mam zupełnie wiedzy na temat tego, skąd brał informacje pan rzecznik Szłapka, czy pan minister Tomczyk - powiedział Przydacz. - Ewidentnie widać, że nie mają oni żadnych kontaktów z Amerykanami, nie mają podstawowych informacji, kto uczestniczy w jakich rozmowach - dodał.

Podkreślił też, że konstytucja mówi wprost o konieczności współpracy i współdziałania rządu z prezydentem. - Pan prezydent, jako najwyższy reprezentant Rzeczypospolitej, ma uprawnienie do tego, aby reprezentować Polskę w takich rozmowach, jeśli chodzi o konkretne działania polityczne - mówił Przydacz.

W rozmowie z PAP Szłapka doprecyzował w środę, że łącznie ws. Ukrainy odbywają się tego dnia trzy rozmowy. Pierwsza to spotkanie przeprowadzone w wąskim formacie liderów europejskich z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Wziął w nim udział premier. Podczas tej rozmowy omawiano stanowisko europejskie przed piątkowym spotkaniem Trumpa z Putinem. Drugie spotkanie to telekonferencja liderów europejskich z Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim, na której przedstawiano europejskie stanowisko. W tym spotkaniu Polskę reprezentował prezydent Nawrocki.

Po tej rozmowie – jak powiadomił rzecznik rządu – zaplanowano trzecie spotkanie z kilkunastoma liderami europejskimi, w tym z premierem Tuskiem.

W piątek przywódcy USA i Rosji, Donald Trump i Władimir Putin, mają spotkać się w amerykańskim stanie Alaska, a tematem ma być wojna w Ukrainie i ewentualne rozmowy pokojowe. (PAP)

nno/ mml/ mrr/

nno/ mrr/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (28)

dodaj komentarz
samsza
Jak tu nie przyznać, że Tusk nie rozmawiał z Trumpem bo go nie dopuścili, on tylko 2x rozmawiał z kolegami z Europy.
Ba sprawić wrażenie, że rozmawiał.

Jak w tytule, była telekonferencja z Trump, Nawrocki i Tusk na łączach... ho ho...
websterdxb
Mam nadzieje że prezydent powiedział że wstrzymujemy finansowanie państwa na wschodzie
trpaslik
A czy ci wszyscy europejscy "chętni liderzy" nie powinni się przypadkiem spakować i pojechać na miesiąc do np. Pokrowska. Razem z Zełenskim. Tak żeby wyrobić sobie zdanie. I po powrocie jeszcze raz się wypowiedzieć o tym czy kontynuować tę wojnę, czy może jednak wynegocjować pokój i zacząć normalnie żyć? Byłoby fair.
nierzad
siedzieli,czy musieli stać?
ale-ale
Tusk jest ciężarem dla polskich relacji zagranicznych. W Europie jest pajacem w USA jest nikim.
men24a
Aż strach było by posłuchać co tam Nawrocki wygadywał.
Znając życie wszystko przytakiwał
sterl
Nic o Ukrainie bez wszystkich Ukraińców? banderowcy to teraz najwyżej 30% Ukraińców, a co z cała opozycją?
to_i_owo
"Polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy, ma także szerszy sens: nic o Europie bez Europy - podkreślił w środę premier Donald Tusk"

I komu on to mówił?
Premierowi Malty?
Księciu Luksemburga?

Bo z Trumpem rozmawiał tylko Nawrocki
fix23
Przecież rudy potrafi tylko czytać po angielsku

Powiązane: Szczyt na Alasce

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki