Do benzynowego tanga na stacjach trzeba dwojga. Po pierwsze spadku notowań ropy naftowej w Londynie, a po drugie umocnienia polskiej waluty. Wyraźna nadpodaż surowca na rynku, zwanego potocznie "czarnym złotem" oraz kryzysowe żniwa zawirowań w Europie doprowadziły do drastycznej przeceny ropy naftowej.
Źródło: Bankier.pl, Kurs USD/PLN
Słabość strefy euro i wynikające z niej wyższe ryzyko dla całego regionu, doprowadziło jednak do lokowania kapitału w dolarach amerykańskich (wzmocnienie USD) i wyprzedawaniu euro i złotego (osłabienie EUR i PLN). W takich okolicznościach, przecena surowca niemal w ogóle nie przełożyła się na spadki cen na polskich stacjach benzynowych, podczas gdy w ciągu niespełna trzech miesięcy, londyńska ropa naftowa "spadła w przepaść" tracąc 30 proc.
Źródło: Bankier.pl, Notowania ropy Brent, Londyn
W tygodniu zakończonym 22 czerwca, średnia cena za litr benzyny Eur 95 wyniosła 5,79 złotych i była tylko 10 groszy niższa od szczytu osiągniętego w połowie kwietnia. W przypadku oleju napędowego, średnia cena litra wynosiła 5,69 złotych, czyli o 12 groszy niżej niż szczyt z połowy stycznia.


Źródło: Bankier.pl, Ceny benzyny Eur 95 i oleju napędowego na przestrzeni 5 lat
Zgoda w strefie euro wobec sposobów walki z kryzysem pozwoliłaby przywrócić nadzieje na wzmocnienie europejskiej waluty, a pośrednio także polskiego złotego. Jak długo politycy strefy euro nie posuną się w stronę wypracowania wspólnego obrazu Europy, tak długo pojawiać się będą kolejne "stany zapalne" na Starym Kontynencie. Pomijając chwilowe podskoki kursu USD/PLN (wynikające z nagłych ataków paniki w strefie euro), w najbliższym czasie spodziewałbym się umocnienia polskiej waluty, a dzięki temu umiarkowanego spadku cen na polskich stacjach.
Krzysztof Gołdy
Bankier.pl
k.goldy@bankier.pl
»21.03 - Kup pan strukturę i licz na droższe paliwo |


