REKLAMA

Tak sklepy zarobią na nas w święta

Jagoda Klonowska2014-12-05 06:00
publikacja
2014-12-05 06:00

„3 w cenie 1”, „Drugi produkt gratis” i „Minus 20%” – to hasła doskonale znane klientom ze sklepowych witryn. W połączeniu ze świąteczną atmosferą i słowem „promocja” mogą zdziałać cuda i dać handlowcom nieźle zarobić. Na nas. Bo na promocji korzystamy nie tylko my, ale również jej pomysłodawcy.

Tak sklepy zarobią na nas w święta
Tak sklepy zarobią na nas w święta
fot. http://kaufland.pl /

Szał świątecznych zakupów właśnie się zaczyna. Właściciele sklepów już zacierają ręce, licząc na zyski, które w grudniu są zazwyczaj bardzo wysokie. Jak to możliwe, że sklepy zarabiają więcej niż zwykle, skoro tak chętnie obniżają ceny albo do zakupionego przez nas produktu dołączają za darmo drugi?

Kupujesz więcej za mniej, ale i tak wydajesz więcej, niż planowałeś

Cel promocji „więcej za mniej” jest prosty – zachęcić klienta, żeby kupił więcej, niż faktycznie potrzebował. Jak go do tego zdopingować? Trzeba przekonać konsumenta, że nie może przejść obojętnie obok szansy na zakup aż pięciu towarów, za które zapłaci tylko jak za trzy, a może nawet dostanie jeszcze jakiś drobiazg za darmo. Co z tego, że pięć sztuk danego towaru do niczego nie jest mu potrzebne i właściwie chciał kupić tylko jedną? Okazji na dostanie czegoś za darmo po prostu nie można zmarnować.

Gazetka świąteczna (fot. http://kaufland.pl / )

Żeby przekonać klientów do wydawania pieniędzy, właściciele sklepów stosują dwa popularne rodzaje promocji – tzw. wielosztuki i „drugi produkt gratis”. Jak udaje im się zarobić, skoro sugerują, że na rzecz klientów tracą część marży?

Reklama

W biznesie nie ma nic za darmo. W przypadku promocji „drugi produkt gratis” wartość darmowego produktu jest dodana do produktu podstawowego. Ewentualnie jako produkt bezpłatny dodawane są towary gorszej jakości, z krótkim terminem przydatności lub takie, na które zwyczajnie wcześniej nie było zbytu.

Na zakupie przez klienta pięciu sztuk towaru w cenie trzech sklep korzysta dzięki efektowi skali i zwiększeniu obrotów. Często zdarza się też, że cena „wielosztuki” wcale nie jest niższa niż przy zakupie takiej samej liczby artykułów oddzielnie, ale zwabiony nośnym hasłem klient zwyczajnie nie dokonuje takiego porównania.

Świąteczne niższe ceny?

Uwaga – niższa cena nie zawsze jest naprawdę niższa. Zwykły napis: „mikołajkowa promocja” potrafi zdziałać cuda i umożliwić sprzedaż w niezmienionej cenie artykułów, które miesiącami zalegały na magazynie. Handlowcy często uciekają się również do nieetycznych zabiegów. Na kilka tygodni przed świętami zawyżają cenę towaru, żeby w czasie bożonarodzeniowej promocji dumnie doczepić do niego naklejkę „Minus 20%”.  

Warto pamiętać, że cena okazyjna to nie zawsze najniższa cena, jaką możemy znaleźć na rynku. W wielu przypadkach dany towar z promocji możemy kupić jeszcze taniej w innym sklepie.

Świąteczna promocja vs standardowa cena - wybrane produkty
Tablet SAMSUNG Galaxy Tab 4 10.1 LTE 16GB Biały

Media Markt - Promocja, że ho ho!   

                    1249 zł

redcoon.pl            1218 zł
deluxury.pl           1158 zł
Laptop HP 15-r063sw  (J8E35EA)

Komputronik - Święta na wypasie   

             1999  zł (z 2199 zł)

krsystem.pl          1990 zł
Książka "Zasypany. Życie na zakręcie"

Empik - Promocja - Prezenty Świąteczne

               31,99 zł (z 39,99 zł)

merlin.pl               30,99 zł
         Jean P  . Gaultier Classique Intense woda perfumowana dla kobiet 100 ml

Douglas - Magia Świąt

                         449 zł

iperfumy.pl          312,25 zł
Klocki LEGO FRIENDS - bar z sokami Heartlake

Intermarche - Magia  świątecznych OKAZJI

                     119, 00 zł

S-MUMO.pl          96,90 zł
Źródło: Bakier.pl na podstawie ceneo.pl, mediamarkt.pl, empik.com, intermarche.pl, komputronik.pl, douglas.pl

W okresie przedświątecznym nie tylko klient może skorzystać z promocji. Również sklepy kupują od dostawców towary po niższej cenie, dlatego mogą zaoferować obniżkę bez ponoszenia straty. A jeśli promocję zastosują tylko w przypadku części artykułów nabytych w okazyjnej cenie od dostawców, na pozostałych zarobią więcej i świąteczne promocje zwyczajnie im się zrekompensują. Czasem sklepom opłaca się też sprzedanie towarów w niższej cenie, żeby pozbyć tych, na które nie ma zapotrzebowania i przewietrzyć magazyny.

Wszystko działa, jeżeli jest atmosfera

Sezonowe promocje w sklepach mają miejsce kilka razy w roku. Ale te świąteczne mają szczególny charakter. Towarzysząca im atmosfera, w dużej części budowana przez handlowców, sprzyja wydawaniu przez nas pieniędzy i napędzaniu sprzedaży w sklepach. Bez choinki z migającymi światełkami, zapachu pierników i grającego w tle „Jingle Bells” nie bylibyśmy przecież aż tak rozrzutni.

Dlatego podczas świątecznych zakupów warto zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku i znaleźć promocję, na której rzeczywiście skorzystamy. Może wystarczy tylko wejść do sąsiedniego sklepu?

Tekst powstał we współpracy z Bartoszem Konarzyńskim, właścicielem agencji marketingowej Blue Outsourcing 

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (9)

dodaj komentarz
~Pan_Żabka
Kilka dni temu natknąłem się w sklepie marki (taka zielona co skacze), gdzie popularnym haczykiem są tzw. "wielosztuki" na promocję kawy.Chciałem kupić kawę marki X gdzie podane były 2 ceny pierwsza - (ta stara) na kwotę 10,99złdruga natomiast - (wielosztuki) 13,99 - a jak kupię dwie sztuki to wyjdą po 10,99Pani tłumaczyła Kilka dni temu natknąłem się w sklepie marki (taka zielona co skacze), gdzie popularnym haczykiem są tzw. "wielosztuki" na promocję kawy.Chciałem kupić kawę marki X gdzie podane były 2 ceny pierwsza - (ta stara) na kwotę 10,99złdruga natomiast - (wielosztuki) 13,99 - a jak kupię dwie sztuki to wyjdą po 10,99Pani tłumaczyła się, że ktoś zapomniał ściągnąć starej ceny - wstyd i oszustwo, nic więcej.
~lBolek
Więcej za mniej oznacza, że płacisz więcej za mniej towaru..... i tyle.
~oskar
ciekawe czy sprawdzili cenę dostawy bo może się okazać że na necie drożej i zniszczone przez kurierów
~togrix
porównania najlepiej robić patrząc na cenę w jednym sklepie przed i po, a to że gdzieś można taniej czasem dostać to normalne, takie słabiutkie to porównanie, szczególnie jak duży sklep przyrówna się czasem do tego małego, na tego laptopa z tabeli to jak różnica jest 9zł to wolę zamówić w komputroniku z prostego powodu - za friko porównania najlepiej robić patrząc na cenę w jednym sklepie przed i po, a to że gdzieś można taniej czasem dostać to normalne, takie słabiutkie to porównanie, szczególnie jak duży sklep przyrówna się czasem do tego małego, na tego laptopa z tabeli to jak różnica jest 9zł to wolę zamówić w komputroniku z prostego powodu - za friko dostarczą mi do swojego sklepu i sobie odbiorę, więc jestem przynajmniej 15-20zł do przodu na kurierze, więc jest realnie tam taniej o parę złotych niż najtańszym online który doliczy przesyłkę no i pewnie czas realizacji inny zupełnie :)
~MisiokPoldek
popieram, trzeba sobie skalkulowac zawsze biorac pod uwage koszt wysylki i ewentulna wygode i szybkosc realizacji bo taka oszczednosc czesto zamienia sie w dolozenie wiecej niz warto...
~KR
Niema to jak porownywac ceny sklepu stacjonarnego i internetowego. Zenada. Jesli ten artykul mialby cokolwiek udowodnic to Autorka powinna porwonac ceny w tym samym sklepie - aktualne i te sprzed 2-3 miesiecy.
~Sprzedawca
Z tego co mi wiadomo większość tych sklepów stacjonarnych prowadzi sprzedaż internetową, no może poza Intermarche, ale oni też planowali i być może już uruchomili sprzedaż online, nie mam pewności
~VentureMax odpowiada ~Sprzedawca
Znane sieci, które wystawiają towar na półki i to nierzadko w drogich lokalizacjach (patrz np. warszawskie centra handlowe) zawsze miały i mają ceny wyższe od takich stricte internetowych ofert. Sprzedawcy w swoich sklepikach w latach 90'tych jechali z marżami od serca, ponieważ żaden Kowalski sam sobie tego nie kupił taniej,Znane sieci, które wystawiają towar na półki i to nierzadko w drogich lokalizacjach (patrz np. warszawskie centra handlowe) zawsze miały i mają ceny wyższe od takich stricte internetowych ofert. Sprzedawcy w swoich sklepikach w latach 90'tych jechali z marżami od serca, ponieważ żaden Kowalski sam sobie tego nie kupił taniej, a już na pewno nie latał po Polsce żeby zaoszczędzić to co wyda na paliwo. Sieci weszły na rynek z niższymi marżami i tak utarło się że np. w media markt jest najtaniej. W chwili obecnej najtańsze oferty to zwykle sklepy stricte internetowe, a ich siedziby lub punkty odbioru to przybudówki do domów jednorodzinnych czy zapyziałe sklepy. Wiem, bo sam kupuję tak nierzadko drobniejszą elektronikę typu głośniki do pc, oświetlenie do auta etc. oczywiście tylko znanych marek, ale po cenach dużo poniżej sieciówek (szukam różnie czasem przez allegro czasem bezpośrednio wujek google). To jak z odzieżą - fajnie jest iść do Złotych Tarasów i sobie przymierzyć ciuszki, a potem wymknąć się z "zastanowię się jeszcze" i kupić np. 40% taniej w jakimś internetowym sklepiku.
~ewa
dokładnie. tak jak wina w mołdawi a w polsce

Powiązane: Święta w finansach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki