REKLAMA

Taco Hemingway udostępnił za darmo swój minialbum "Wosk"

Angelika Lech2016-07-27 14:20
publikacja
2016-07-27 14:20

EP-ka "Wosk" jest dostępna na stronie internetowej rapera i można ją pobrać za darmo. Udostępnione utwory zawierają wspomnienia muzyka z tras koncertowych, refleksje o osiągniętym sukcesie i podróży do Brukseli  w okresie po terrorystycznych zamachach.

fot. / / http://tacohemingway.com/

Drop, czyli udostępnienie nagrań bez wcześniejszych zapowiedzi - tak wczoraj wieczorem Hemingway opublikował swój nowy album zawierający premierowe single. Dużym zaskoczeniem jest fakt, że EP-ka dostępna jest w wersji MP3 i można ją pobrać za darmo ze strony muzyka. Skąd taka decyzja? Raper wyjaśnia, że woli, by fani zamiast płyt kupowali bilety na jego koncerty.

Filip Szcześniak, bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko rapera posługującego się pseudonimem artystycznym Taco Hemingway, potrzebował trzech lat, aby stać się rozpoznawalną gwiazdą polskiego hip hopu. Płyty Taco Hemingwaya  przez długi czas znajdowały się w czołówce najchętniej kupowanych. Obecnie muzyk może pochwalić się pierwszym miejscem na Liście Przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia, a także zajęciem drugiej pozycji w zestawieniu sprzedaży OLiS-u. Zaprezentowany na YouTube teledysk do piosenki  "Deszcz na betonie" w niespełna 3 tygodnie został obejrzany 3,5 mln razy.

Podobny zabieg w 2007 roku zastosował brytyjski zespół Radiohead. Grupa chciała w ten sposób zachęcić swoich fanów do pobierania cyfrowej wersji nowego albumu. Płytę można było pobrać za darmo lub zapłacić dowolną kwotę wedle swojego uznania. Było to eksperymentalne posunięcie, które w ostatecznym rozrachunku opłaciło się zespołowi. Udało się sprzedać miliony egzemplarzy na całym świecie. Według wydawcy zespołu, Warnera Chappella, album zarobił więcej niż poprzedni, wydany tylko fizycznie. 

Piractwo mimo wszystko

Pomimo faktu, że zespół zaoferował tani i łatwy sposób nabycia płyty, album był szeroko udostępniany w nielegalny sposób. Znalazł się w pierwszej dziesiątce najszybciej pobieranych plików muzycznych z nieautoryzowanych źródeł. W sieciach wymiany plików tylko w ciągu tygodnia przesłano 400 000 egzemplarzy "In Rainbows". Po miesiącu od premiery liczba ta przekroczyła 2 miliony. Według statystyk 60% - 70% pobranych egzemplarzy pochodziło z nielegalnych źródeł. Specjaliści branży muzycznej sugerują, że wzrost liczby legalnych źródeł niekoniecznie przekłada się na proporcjonalne zmniejszeniem piractwa.

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (12)

dodaj komentarz
~Ktoś
wzrost liczby legalnych źródeł niekoniecznie przekłada się na proporcjonalne zmniejszeniem piractwa - to ciekawe. A może by tak przemyśleć opodatkowanie filmów, muzy itd???
Problem nie jest z piractwem tylko z cenami. Bo są one "mało" atrakcyjne i jak sądze gdyby były choćby o 50% niższe z pewnością sporo ludzi by wolało
wzrost liczby legalnych źródeł niekoniecznie przekłada się na proporcjonalne zmniejszeniem piractwa - to ciekawe. A może by tak przemyśleć opodatkowanie filmów, muzy itd???
Problem nie jest z piractwem tylko z cenami. Bo są one "mało" atrakcyjne i jak sądze gdyby były choćby o 50% niższe z pewnością sporo ludzi by wolało oryginały niż piraty. A przypomnę (bodaj kiedyś na bankierze nawet było) że około 60% płytki to podatki itp
~Term
Kiedyś płyty CD były po 50-70 teraz po 35-50 i tak ściągają...
~Ktoś odpowiada ~Term
Kiedyś płyty były tylko za "zielone" teraz są nawet za złocisze. I tak pozostaje to samo - koszt podatków około 60% wyrobu. Jakby państwom zależało na likwidacji piractwa to by je skasowały np przez blokady stron, obniżenie kosztów podatkowych (przecież to kultura) itd
Ale widac że maja to w d... i tyle
~nick odpowiada ~Ktoś
Ależ państwom nie zależy na likwidacji piractwa tylko wytwórniom muzycznym
~siararadek
Ja sam słucham dużo polskiego rapu, ale co ten news ma współnego z portalem Bankier.pl? Będę wdzięczny za nie wrzucanie tutaj takich wiadomości bo niepotrzebnie mieszacie własną publicystykę z niepowiązanymi newsami.
~Term
Pytanie jest takie: co TH ma wspólnego z rapem ?
~rekt odpowiada ~Term
Widać jesteś trochę zbyt płytki aby zrozumieć :)
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~hdrvn
EP (skrót ang. extended play; pot. epka) – minialbum; symbolem tym oznacza się album muzyczny, który jest zbyt długi by nazwać go zwykłym singlem czy też – ze względu na zawarty na nim materiał – niekwalifikujący się jako maxi singel i który jest jednocześnie zbyt krótki by uznać go za pełnoprawny album EP (skrót ang. extended play; pot. epka) – minialbum; symbolem tym oznacza się album muzyczny, który jest zbyt długi by nazwać go zwykłym singlem czy też – ze względu na zawarty na nim materiał – niekwalifikujący się jako maxi singel i który jest jednocześnie zbyt krótki by uznać go za pełnoprawny album długogrający
~Sokół
Kto z Was gra na giełdzie i słucha Rapu?

Powiązane: Długi

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki