W sprawie podatku od handlu detalicznego Polska oczekuje od Komisji Europejskiej, by sprawiedliwie oceniała państwa, a nie traktowała je wybiórczo - powiedziała we wtorek na konferencji prasowej premier Beata Szydło.


Szydło pytana była o oczekiwania Polski w stosunku do Komisji Europejskiej ws. podatku handlowego.
"My od Komisji oczekujemy tego, żeby sprawiedliwie podchodziła do oceny wszystkich państw, a nie wybiórczo traktowała i do tego jeszcze chroniła różnego rodzaju lobby i wpływy interesów. My oczekujemy tego, żeby komisja stawała po stronie państw" - powiedziała.
Premier podkreśliła, że rząd przygotował projekt ustawy, który przewiduje dokładnie takie rozwiązania, jakie wprowadzono w wielu państwach europejskich. "Jeżeli chodzi o to, co zrobi polskie państwo, polskie państwo zaskarży tę decyzję Komisji Europejskiej" - zapewniła.
Minister finansów Paweł Szałamacha poinformował wcześniej podczas konferencji, że aby chronić przedsiębiorców przed konsekwencjami "kontrowersyjnej, nieroztropnej decyzji" KE ministerstwo finansów zawiesi pobór podatku od sprzedaży detalicznej w obecnej formie. "Ministerstwo Finansów przedstawi Radzie Ministrów projekt ustawy, który wprowadzi podatek obciążający handel wielkopowierzchniowy według innej formuły, w pewnym zakresie dokona korekt w projekcie ustawy budżetowej na rok 2017" - powiedział.
"Będzie podatek opodatkowujący handel wielkopowierzchniowy według innej formuły i w pierwszej kolejności chciałbym, aby to Rada Ministrów, rząd zapoznał się z naszymi propozycjami. (...) On będzie wprowadzony 1 stycznia 2017 w związku z zawieszeniem podatku sklepowego w obecnej formule. W tym roku budżet nie uzyska tych wpływów, które założyliśmy - to jest oczywiste" - mówił minister.
Szałamacha wskazał, że wobec - wszczęcia przez KE formalnego postępowania, strona polska będzie mogła składać wyjaśnienia dotyczące podatku od sprzedaży i przedstawiać swoje argumenty. "Decyzja (...) będzie mogła być zaskarżona przez RP do Trybunału Luksemburskiego. Jeżeli ostateczna decyzja (KE-PAP) będzie negatywna, to będziemy ją zaskarżać" - zapowiedział. Zapewnił, że Polska wykorzysta wszelkie uprawnienia traktatowe i procesowe, które przysługują nam z tytułu przynależności do UE.
Minister podczas wtorkowej konferencji przekonywał też, że decyzja KE jest arbitralna i polityczna, jest sukcesem lobbystów, a KE wsparła ponadnarodowe korporacje, które nie płacą w Polsce podatków. Szałamacha zarzucił Brukseli, że popiera doskonale zoptymalizowane podatkowo międzynarodowe korporacje.
Zaznaczył, że ze względu na tajemnicę skarbową nie jest w stanie przekazać danych dotyczących kwot i nazw firm, które od wielu lat funkcjonują w Polsce i realizują obroty rzędu 3-5 miliardów złotych - koncernów handlowych, które - mówił - od lat nie zapłaciły ani złotówki podatku dochodowego w Polsce. "Te koncerny teraz uzyskują wsparcie ze strony Komisji Europejskiej" - ocenił.
Według niego Komisja zaatakowała progresywny charakter obciążenia, tymczasem - jak podkreślił - wszyscy wiedzą, że progresja podatkowa jest jednym ze stałych elementów systemów podatkowych, bierze pod uwagę zdolność płatniczą podatnika wraz ze wzrostem firmy.
Ponadto, zdaniem szefa MF, decyzja KE niszczy "piękno Europy", które polega na jej różnorodności, także pod względem systemów podatkowych. "Decyduje się KE, że musi przejechać walec i wyrównać różnice" - dodał. Jego zdaniem Komisja nadużyła też swoich uprawnień, jej decyzja jest działaniem, które w wielu krajach spowoduje sprzeciw opinii publicznej, "ponieważ jest po prostu wzrostem centralizmu brukselskiego".
Komisja Europejska odrzuciła oskarżenia Szałamachy podkreślając, że jest bezstronna i kierowała się faktami.
"Stosowaliśmy i będziemy stosować zasady dotyczące pomocy państwa bezstronnie i konsekwentnie. Dotyczy to zarówno państw członkowskich, jak i przedsiębiorstw. Wielokrotnie mówiłem, że nasze dochodzenia zawsze są oparte na faktach i przepisach prawnych" - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Ricardo Cardoso.
Jak podkreślił, odpowiadając na pytanie dotyczące opinii ministra finansów, podobną decyzję co wobec Polski Komisja podjęła w lipcu w przypadku Węgier. Tamtejszy rząd również chciał uzależnić daninę, jaką mieli odprowadzać sprzedawcy, od ich obrotów.
Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej weszła w życie 1 września. KE wszczęła w poniedziałek postępowanie w tej sprawie i wezwała Polskę do zawieszenia stosowania podatku. Zdaniem Brukseli jego konstrukcja może faworyzować mniejsze sklepy, co może być uznane za pomoc publiczną. Według założeń rządu w przyszłym roku podatek ten miał przynieść 1,6 mld złotych wpływów.
Czytaj dalej: Przekazywanie spółek SP pod nadzór ministrów
Przekazywanie spółek SP pod nadzór ministrów - do końca roku
Przekazywanie nadzoru nad poszczególnymi spółkami Skarbu Państwa ministrom resortowym będzie zakończone do końca tego roku - powiedziała premier Beata Szydło. Dodała, że "niebawem" poinformuje jak będzie wyglądał nadzór właścicielski po likwidacji MSP.
"Od początku kiedy powstał rząd PiS rozpoczęliśmy proces likwidacji MSP i jednym z elementów tego procesu było przekazywanie nadzoru nad poszczególnymi spółkami ministrom resortowym" - podkreśliła szefowa rządu na wtorkowej konferencji prasowej.
Przypomniała, że już obecnie część spółek SP jest nadzorowanych przez np. ministra energii, rozwoju czy infrastruktury. "Ten proces (przekazywania spółek pod nadzór ministrów - PAP) będzie zakończony do końca tego roku" - zapewniła.
Szydło powiedziała też, że "niebawem" tzn. "w momencie kiedy Rada Ministrów takie założenia przyjmie" poinformuje, jak będzie wyglądał nadzór właścicielski nad państwowymi firmami po nowym roku. Formalnie Ministerstwo Skarbu Państwa ma zostać zlikwidowane do końca br.
Wcześniej we wtorek premier spotkała się z ministrami ws. audytu w spółkach Skarbu Państwa. Jak informował rzecznik rządu Rafał Bochenek, zleciła ona ministrom, by przyjrzeli się funkcjonowaniu podległych im spółek, przeanalizowali działalność zarządów
Rzecznik relacjonował, że w spotkaniu wzięli udział m.in.: wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki, minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, minister finansów Paweł Szałamacha, minister energii Krzysztof Tchórzewski, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, wiceminister sportu Jarosław Stawiarski - w zastępstwie ministra sportu Witolda Bańki, a także szef Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk, odpowiedzialny za koordynację likwidacji resortu skarbu państwa.
W spotkaniu uczestniczył też minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. "Zgodnie z jego pismem ministrowie zostali zobowiązani do przedstawienia informacji, o jakie prosił w przewidzianym terminie" - zaznaczył Bochenek.
Mariusz Kamiński mówił w poniedziałek, że ministrowie mają przedstawić informacje dotyczące podległych im spółek; mają one wpłynąć do CBA na przełomie września i października. Chodzi w sumie o kilkadziesiąt spółek. W poniedziałek CBA rozpoczęło kontrole w pięciu strategicznych spółkach Skarbu Państwa; dotyczą one zawieranych umów. Spółki, w których ruszyła procedura kontrolna, to: PKN Orlen, Lotos, Azoty, KGHM i Polska Grupa Zbrojeniowa.
Według CBA kontrola dotyczy wydatków na PR, reklamę i doradztwo; ma objąć okres od 1 grudnia 2015 r.
W ub. tygodniu premier podjęła decyzję o odwołaniu Dawida Jackiewicza z funkcji Ministra Skarbu Państwa. MSP ma być zlikwidowane do końca roku. Premier poinformowała, że proces ten będzie nadzorował szef Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk. W poniedziałek premier powołała posła PiS Macieja Małeckiego na sekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. Małecki wspólnie z ministrem Henrykiem Kowalczykiem na doprowadzić do likwidacji resortu.
Lipcowa uchwała rządu zakładała, że proces likwidacji MSP zakończy się do końca tego roku, a do końca I kw. roku 2017 jego kompetencje zostaną przekazane nowemu podmiotowi, który będzie nadzorował spółki Skarbu Państwa.
(PAP)
mmu/ kfk/ pb/