REKLAMA

Szwecja nadal tnie stopy. Skala QE coraz większa

2015-07-02 09:58
publikacja
2015-07-02 09:58
Szwecja nadal tnie stopy. Skala QE coraz większa
Szwecja nadal tnie stopy. Skala QE coraz większa
/ thetaXstock

Szwedzki bank centralny niespodziewanie obniżył stopy procentowe. Dodatkowo Riksbank rozszerzył program skupu obligacji rządowych. Celem tych działań ma być pobudzenie inflacji.

Dzisiejsza decyzja najstarszego banku centralnego na świecie oznacza, że stopa procentowa transakcji repo została obniżona z -0,25% do -0,35%. Z koeli skala programu luzowania ilościowego (QE) została zwiększona z 30 mld do 45 mld koron szwedzkich. Riksbank będzie kupował szwedzkie obligacje rządowe, płacąc za nie nowo wykreowanymi pieniędzmi.

Jest to już trzecie cięcie stóp procentowych w Szwecji w tym roku i na dodatek jest to cięcie niespodziewane, ponieważ konsensus analityków zakładał utrzymanie obecnego kursu. Poprzednich obniżek bank centralny tego kraju dokonywał w lutym oraz w marcu. Od lutego trwa też program skupowania obligacji rządowych, którego początkowa skala zamykała się w 10 mld koron.

W komunikacie prasowym towarzszącym dzisiejszej decyzji, Riksbank podkreślił, że jego dotychczasowa polityka przyczynia się do wzrostu inflacji. Tempo wzrostu cen nie jest jednak zadowalające, a na dodatek umocnienie korony zagraża oczekiwanemu przez bank centralny przyspieszaniu inflacji. Szwedzki bank centralny podkreślił także, że obecnie „trudno oszacować konsekwencje jakie dla gospodarki niesie sytuacja Grecji”.

Znany z odkrywania kart przed inwestorami i ekonomistami Riksbank stwierdza też w komunikacie, że jest „gotów prowadzić jeszcze bardziej ekspansyjną politykę monetarną, jeżeli zajdzie taka konieczność”. Mało tego, Szwedzi zapewniają, że zmiany w polityce mogą nastąpić nawet między z góry zaplanowanymi posiedzeniami zarządu oraz mogą przybierać postać interwencji na rynku walutowym lub uruchamiania kolejnych programów skupu aktywów.

W prognozach dołączonych do dzisiejszego komunikatu Riksbank zakłada, że w tym roku przeciętna inflacja CPI wyniesie 0,2%, w 2016 r. przyspieszy do 2%, a w 2017 r. do 2,7%. Wzrost PKB ma wynieść odpowiednio 2,9%, 3,6% i 2,6%. Pierwszego wzrostu stóp procentowych w Szwecji spodziewać można się najwcześniej w trzecim kwartale 2017 r.

EUR/SEK (kliknij w obrazek, aby przejść do aktualnych notowań)
EUR/SEK (kliknij w obrazek, aby przejść do aktualnych notowań) (Bankier.pl)

Tuż po ogłoszeniu dzisiejszej decyzji szwedzka korona wyraźnie osłabiła się wobec głównych walut .Za dolara trzeba zapłacić 8,43 SEK, za euro 9,32 SEK, a za funta 13,14 SEK.

Michał Żuławiński

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (15)

dodaj komentarz
~gloria
Hm Balcerowicz mówi że trzeba oszczędzać a nawet zaciskać pasa. Wiemy już na pewno że stopy procentowe w Polsce są za duże a nawet bardzo wysokie, no ale RPP się tym nie przejmuje.Nie przejmuje się deflacją, a przecież z założenia powinna dbać o cel inflacyjny. Ile razy to słyszałem gdy podwyższano stopy. No ale jak w RPP siedzą Hm Balcerowicz mówi że trzeba oszczędzać a nawet zaciskać pasa. Wiemy już na pewno że stopy procentowe w Polsce są za duże a nawet bardzo wysokie, no ale RPP się tym nie przejmuje.Nie przejmuje się deflacją, a przecież z założenia powinna dbać o cel inflacyjny. Ile razy to słyszałem gdy podwyższano stopy. No ale jak w RPP siedzą niereformowalni ekonomiści typu Winiecki to mamy to co mamy.Ciekawe czy członkowie RPP coś z tego mają? Może warto sprawdzić czy mają konta w Szwajcarii? GPW pokazuje jak nas uważają inwestorzy zagraniczni. Niby na papierze w gospodarce jest ok a tak naprawdę bida.
~Eltor
Czemu uważasz, że stopy są za wysokie? Akurat są na historycznie niskich minimach i naprawdę trudno je tak nazwać. Oszczędzający i tak dostają po tyłku.
Z drugiej strony akurat nie przeszkadza mi deflacja, bo nie uważam, że podatek inflacyjny jest najlepszym, co może się ludziom przydarzyć. No, chyba, że jest się akurat ministrem finansów.
~ala odpowiada ~Eltor
Jacy oszczędzający, człowieku obudź się, 95% obywateli ma minimum 2-3 kredyty, jeden na tysiąc może ma oszczędności większe niż 1000zł. Tylko radykalne cięcie stóp do poziomów rzędu -5% i trzymanie ich przez minimum kilka lat może poprawić sytuację kilku milionów Polaków, rząd oczywiście ma to w d bo się zdążyli nachapać ile wlezie.
~Eltor odpowiada ~ala
A cóż to za populizm? "Jacy oszczędzający?" Odpowiadam: wszyscy.
Zadałem glorii racjonalne pytanie. Możesz się włączyć do dyskusji, ale wyłącz tanie emocje/granie pod publiczkę, tylko dorzuć racjonalne argumenty.
Myślisz, że tani kredyt poprawi sytuację życiową "milionów Polaków"? Spójrz na Grecję i pomyśl
A cóż to za populizm? "Jacy oszczędzający?" Odpowiadam: wszyscy.
Zadałem glorii racjonalne pytanie. Możesz się włączyć do dyskusji, ale wyłącz tanie emocje/granie pod publiczkę, tylko dorzuć racjonalne argumenty.
Myślisz, że tani kredyt poprawi sytuację życiową "milionów Polaków"? Spójrz na Grecję i pomyśl raz jeszcze. To właśnie tani kredyt pozwolił im się zadłużać do takich poziomów.
Napędzanie inflacji też zwykłym obywatelom nie pomoże. Jeśli pamiętasz (nie wiem ile masz lat) hiperinflację z lat 80-tych ubiegłego wieku, to wiesz o czym mówię, a do tego właśnie doprowadziłoby obniżenie stóp do takich ujemnych poziomów. Wydaje Ci się, że zejdzie się ze stopami poniżej zera, to kredytobiorcy odetchną, a reszta gospodarki pozostanie niezmieniona. Otóż nie zostałaby - vide inflacja.
~kociek
Fajowo, czy złoto też da się wydrukować, ja poproszę kilak kilo może być tona.
Jak ludki sie zorientują że mają gazetę to się zdziwią ile naprawdę warta jest makulatura.
Czas przejśc na pieniądz plasikowy a w zasadzie elektroniczny tylko taki gdzie każdy będzie mógł osobiście w swoim kompie namnożyć odpowiednio dużo czegoś
Fajowo, czy złoto też da się wydrukować, ja poproszę kilak kilo może być tona.
Jak ludki sie zorientują że mają gazetę to się zdziwią ile naprawdę warta jest makulatura.
Czas przejśc na pieniądz plasikowy a w zasadzie elektroniczny tylko taki gdzie każdy będzie mógł osobiście w swoim kompie namnożyć odpowiednio dużo czegoś tam.
Prościej będzie kasować jednym przyciskiem delete.
A swoją drogą jakie to wszystko głupie i pazerne.
Proponuję stałe wynagrodzenie dla każdego ludzia na ziemi w ściśle określonej wysokości.
Jak ktoś ma za dużo no to sory wyrówna w dół dużo ich nie będzie więc i szkoda mała.
~s6
Blachę da się wydobyć i odzyskać. Rocznie przybywa 2000 ton.
~Dżejms odpowiada ~s6
Skup makulatury też trwa. Nie wiem ile ton ale chyba więcej. Poza tym jest taka sprawa że na banknocie (zła nazwa - jaka to niby nota bankowa? czego nota?) można dopisać zero, dwa zera, trzy zera itd bez dodatkowych kosztów a Ty może spróbuj dopisać ton do wydobycia. Powodzenia.
~Eltor odpowiada ~Dżejms
A Ty wiesz, że masz rację! Chodzi mi o tradycyjną nazwę "banknot", bo istotnie, dziś to żadna nota jest. :)
Tylko jak by to nazwać, aby odzwierciedlić stan faktyczny? Rzucajcie propozycje.
~zofia
Prawie wszyscy drukują to może czas zacząć dodruk złotówek ?

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki