REKLAMA
TYLKO U NAS

Szkoły zawodowe wracają do łask, bo dają pracę

2013-01-17 12:11
publikacja
2013-01-17 12:11
Młodzież po gimnazjum coraz chętniej wybiera technika i szkoły zawodowe. Polacy obniżają standardy i stają się mniej ambitni czy są po prostu racjonalni? W czasach, gdy dyplom magistra i brak doświadczenia zapewni nam co najwyżej status bezrobotnego, takie działanie jest w pełni uzasadnione.

szkoły zawodowe wracają do łask, bo dają pracę
Praktyczna nauka zawodu w klasie mechanicznej Centrum Kształcenia Zawodowego w Gorzowie Wielkopolskim.
PAP/Lech Muszyński


W ostatnich latach wydawało się, że technika i szkoły zawodowe cieszyły się raczej złą sławą. O ich uczniach mówiło się, że są to przeważnie ludzie mało ambitni. Tymczasem realia rynku pracy weryfikują niepochlebne opinie. W październiku premier Tusk zapytany o bezrobocie wśród młodych ludzi powiedział: „Wiem, że to brzmi mało dumnie, ale lepiej być pracującym, dobrym spawaczem, niż kiepskim politologiem bez pracy”. Cytat podchwyciła jedna z warszawskich szkół zawodowych i reklamuje się hasłem: „Lepiej być dobrym fachowcem niż bezrobotnym magistrem”.

Preferencje gimnazjalistów


W kwietniu 2012 r. opublikowano raport „Wyzwania dla szkół i uczelni w dobie kryzysu demograficznego”, przygotowany w ramach programu „Bilans Kapitału Ludzkiego”. Z raportu wynika, że najbardziej stabilna sytuacja jest obecnie w technikach i liceach ogólnokształcących.

Najpopularniejsze kierunki kształcenia
najpopularniejsze kierunki kształcenia w szkołach pondgimnazjalnych
Z analizy kierunków kształcenia w szkołach ponadgimnazjalnych i wyższych na rok 2012 wynika, że największą popularnością w technikach cieszy się kierunek technika informatyka. Preferencje co do wyboru kierunku kształcenia zależą jednak w dużej mierze od płci gimnazjalistów. O ile chłopcy rzeczywiście najchętniej wybierają kierunek informatyka, mechanika czy technika budownictwa, to wśród dziewcząt przeważają zawody typu technik ekonomista, technik hotelarstwa, a nawet muzyk.

Młody pracownik - jaki jest naprawdę » Młody pracownik - jaki jest naprawdę?
W szkołach zawodowych najpopularniejsze kierunki kształcenia to mechanika pojazdów samochodowych, kucharz małej gastronomii, murarz, a także fryzjer, sprzedawca i cukiernik. Co ciekawe, kolejność kierunków w latach 2010 i 2010 bardzo mało się zmieniła.

Zatrudnię fachowca


– Świat zwariował pod względem stopnia skolaryzacji. Nie może być tak, że całe społeczeństwo ma wyższe wykształcenie. Z badań wynika, że wśród Polaków tylko 4-5 proc. ma zdolność myślenia abstrakcyjnego i tylko ci ludzie powinni zdobywać wyższe wykształcenie – powiedział w rozmowie z Bankier.pl Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Kaźmierczak krytykuje fakt, że Polska zaczerpnęła model systemu oświaty ze Stanów Zjednoczonych, nie rozumiejąc jego idei. – Odpowiednik tamtejszych studiów licencjackich zapewnia pełne wykształcenie praktyczne, a drugi stopień studiów uzupełnia je o wiedzę teoretyczną. W Polsce studia licencjackie to czysta teoria. Nie powinno tak być. To jasne, że firmy chętniej zatrudniają osoby z konkretnym zawodem. Dowodem na to jest chociażby fakt, że 100 proc. absolwentów szkół rzemieślniczych ma pracę. Jeżeli chodzi o obecnych studentów, to zauważa się nawet tendencję rezygnacji ze studiów na rzecz podjęcia nauki w szkole zawodowej lub technikum. Część jednak nie obawia się, że po skończeniu studiów będzie bezrobotna, na przykład te 800 osób, które w tym roku przyjęto na dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim – tłumaczy Kaźmierczak.

»W Niemczech uczeń "zawodówki" ma 890 euro stypendium


Z badań przeprowadzonych w 2010 r. przez Wojewódzki Urząd Pracy w Białymstoku wynika, że absolwenci tamtejszych „zawodówek” nie mieli problemu ze znalezieniem pracy. Stosunkowo krótki był również okres jej poszukiwania. Dla absolwentów uczelni wyższych prognozy na ten rok nie są tak korzystne. Mówi się nawet o 30-procentowym bezrobociu w tej grupie.

Trudności w znalezieniu pracy wśród absolwentów średnich szkół zawodowych
trudności w znalezieniu pracy przez absolwentów szkół zawodowych
Okres poszukiwania pracy – absolwenci średnich szkół zawodowych
przeciętna długość szukania pracy przez absolwentów szkół zawodowych
Z diagnozy warszawskiego rynku pracy, przeprowadzonej przez Biuro Edukacji stołecznego urzędu miasta z Instytutem Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur wynika, że w stolicy najbardziej brakuje techników. Prognoza na 2020 rok zakłada, że pracodawcy najchętniej będą zatrudniać pracowników w usługach osobistych (chodzi przede wszystkim o usługi opiekuńcze, fryzjerskie, kosmetyczne i rehabilitacyjne), transporcie i dystrybucji a także w usługach informatycznych, gastronomicznych, elektronicznych, turystyczno-hotelarskich, budowlanych i medycznych. Za schyłkowe uważa się natomiast zawody związane z ekonomią, administracją, przetwórstwem spożywczym, ogrodnictwem i rolnictwem.
bezrobotny» Czy firmy będą w przyszłym roku zatrudniać?


Oczywiście na takie przewidywania należy patrzeć z pewnym dystansem. Długa perspektywa sprawia, że nie można dokładnie stwierdzić, czy rzeczywiście będzie aż tak duże zapotrzebowanie na specjalistów lub szeregowych pracowników z danej dziedziny. Badanie to daje jednak pewien pogląd na możliwości uzyskania pracy przez osoby, które właśnie wybierają swoją drogę edukacji.

Justyna Niedbał
Bankier.pl
j.niedbal@bankier.pl

 

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (20)

dodaj komentarz
~stas00
Następny program na tania sile robocza.Dobry argument dla polityków aby bez przerwy mówili -mało zarabiasz bo przecież nie jesteś zbyt wykształcony.Ja tez skończyłem szkole zawodowa później technikum o profilu budowlanym na studia już mnie nie było stać.I powiem szczerze ze dosyć mam pracy na lewo w budownictwie,bo przecież budownictwo Następny program na tania sile robocza.Dobry argument dla polityków aby bez przerwy mówili -mało zarabiasz bo przecież nie jesteś zbyt wykształcony.Ja tez skończyłem szkole zawodowa później technikum o profilu budowlanym na studia już mnie nie było stać.I powiem szczerze ze dosyć mam pracy na lewo w budownictwie,bo przecież budownictwo to szara strefa w tym łez padole.Juz nie wspomnę ze w tym zawodzie człowiek 50 -letni to wrak który już jest tak wyeksploatowany i pozrywany ze nie ma siły się nawet podetrzeć.Tyle w tym temacie.
~aga
moim zdaniem zawodówki to dobry pomysł, sama jestem po takiej szkole i już w niej miałam praktyki. dzięki temu teraz z doświadczeniem szybko dostałam kolejną pracę, tym razem znalezioną na serwisie http://top-ogloszenia.net/Praca-11 i jest super
~Xyz
Ja tam się wybieram do zawodówki chociaż zrobie sobie zawód, a po zawodówce idę do technikum zaocznie więc nie ma problemu :D
~SS (Super Spawacz)
W zawodówkach tylko ogóle przedmioty są na łatwym poziomie, a przedmioty zawodowe są tak samo trudne jak w innych szkołach ;) Proste? Z tego zdjęcia (w artykule) nie mogę hahaha CKZ, jakiś kot, ukrainiec na tle, przedwojenny sprzęt i budka z tyłu hahahhah hahahahah :))
~Posadzkarz
Niestety prawda jest taka. Szkolnictwo mamy do dupy w 100 % i ja jestem tego najlepszym przykładem. Uczyłem się na podlasiu gdzie zdawalność matur jest jedna z najlepszych w Polsce. Swoją karierę w szkole ponadpodstawowej zacząłem w technikum hotelarskim, nie trwała ona zbyt długo gdyż zostałem wywalony po pół roku. Przez poł roku Niestety prawda jest taka. Szkolnictwo mamy do dupy w 100 % i ja jestem tego najlepszym przykładem. Uczyłem się na podlasiu gdzie zdawalność matur jest jedna z najlepszych w Polsce. Swoją karierę w szkole ponadpodstawowej zacząłem w technikum hotelarskim, nie trwała ona zbyt długo gdyż zostałem wywalony po pół roku. Przez poł roku pracowałem i uczyłem się zawodu renowatora antyków. No ale ale jakąś szkołę mieć trzeba, więc obrałem kierunek leni - zawodówa, posadzkarz. Jakże wielką to było stratą mojego czasu i życia 2 lata nie robienia nic, egzamin oczywiscie zdałem bo wystarczy mięc gadane ! Skończyłem więc zawodówkę dzieki czemu uzyskałem miano wykwalifikowanego posadzkarza i stwierdziłem, że trzeba iść dalej. Poszedłem więc do technikum uzupełniającego na kierunku GASTRONOMIA. Jednak po pewnych ustaleniach z czlonkami klasy doszliśmy do wniosku, że można by zmienić nasz profil na liceum. Poszła więc petycja do Dyrektora, który przystał na ekspertment 2 letniego liceum uzupełniającego, które kształci jedynie pod kątem matury. Klasa skladala sie z 30 osob z czego do matury dotrwało 14 i zdało 8 w tym ja. Może to mało, ale prawda jest taka, że matura jest wielką ściemą i jak słyszę, że ktoś po normalnym 3 letnim badź 4 letnim technikum nie zdaję matury z matmy albo z angola to MYŚLE SOBIE !! K.. RWA ale jak !? no jak !? Obecnie studiuję ma SGGW, jest cięzko ale prawda jest taka, że ten który ma większy tupet i porządnego smartfona daję rade na wiekszości egzaminów.
~as_programmer
Że niby w technikach mały poziom? No super, myślałem że dziś mnie już nic nie rozśmieszy. Czy autor tego postu wie, że uczniowe technikum elektronicznego muszą opanować materiał z zakresu liczb zespolonych? Sam kończę technikum informatycznę i interesuję się elektroniką (potrzebne do programowania niskopoziomowego). A na informatyce Że niby w technikach mały poziom? No super, myślałem że dziś mnie już nic nie rozśmieszy. Czy autor tego postu wie, że uczniowe technikum elektronicznego muszą opanować materiał z zakresu liczb zespolonych? Sam kończę technikum informatycznę i interesuję się elektroniką (potrzebne do programowania niskopoziomowego). A na informatyce trzeba ogarnąć najlepiej nie tylko podstawy z matematyki, ale także umiejętność abstrakcyjnego myślenia, tworzenia i optymalizowania algorytmów i struktór. Wiedzę którą z przedmiotów ścisłych nabywa się na lekcjach (matematyka, fizyka, programowanie) odrazu można wykorzystać, a nie jak Ci 'kozaczki' z liceum, którzy tłuką sobie do bańki twierdzenia i dowody których uczą się na pamięć. Zresztą jak ktoś siedzi w temacie wie o czym piszę. Tak czy siak podrazwiam tych, którzy twierdzą że w technikum uczą się debile :)
~Paweł
Dalej panuje stereotyp, że do techników idą ludzie mniej ambitni? Jak to zdanie przeczytałem to najchętniej bym zwyzywał autora artykułu, ale się powstrzymuję. Lepiej iść do liceum na profil humanistyczny a później studiować socjologię lub inne interesujące kierunki- jest to postawa ludzi inteligentnych, ambitnych, mające swoje cele,Dalej panuje stereotyp, że do techników idą ludzie mniej ambitni? Jak to zdanie przeczytałem to najchętniej bym zwyzywał autora artykułu, ale się powstrzymuję. Lepiej iść do liceum na profil humanistyczny a później studiować socjologię lub inne interesujące kierunki- jest to postawa ludzi inteligentnych, ambitnych, mające swoje cele, marzenia, wiedzących czego chcą od życia itd. Technikum jest często trudniejszą szkołą od liceum, też musimy zdać maturę i dodatkowo egzamin zawodowy. Cenię ludzi którzy idą do technikum, bo uczą się już w danym kierunku, wiedzą czego chcą i zazwyczaj i tak idą na studia. Szkoda się produkować...
~KARI
KAŻDY MA PRAWO WYBORU, JA WYBRAŁAM LO I JEST MI Z TYM DOBRZE, BO WIEM , ZE MNIE PRZYGOTUJĄ DOBRZE DO MATURY I DO WYMARZONYCH STUDIÓW
~Mieteeek
Sam aktualnie chodzę do technikum i uważam ze jest dużo trudniej niż w ogólniaku. Oprócz standardowego programu dochodzą jeszcze przedmioty zawodowe i praktyki. Ogólnie godzin w szkole jest dużo więcej
~k0t_paskowy
aby pójść na studia najpierw trzeba zaliczyć zawodówkę stolarską by umieć sobie samemu stołek i koryto zrobić w prasie piszą że brakuje stołków dla tych po studiach brakuje też spawaczy w Anglii tokarzy, operatorów wózków widłowych więc pan Tusk dba o Was żebyście nie głodowali w kraju wyszkoli was byście mieli dobrze w Anglii

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki