REKLAMA

Szczurek: Nie konsultowano ze mną decyzji o obniżeniu ratingu Polski

2016-02-09 19:15
publikacja
2016-02-09 19:15

Nie konsultowano ze mną decyzji agencji Standard & Poor's o obniżeniu ratingu Polski, informacje o tym są "bezczelnym kłamstwem" - powiedział we wtorek w Sejmie dziennikarzom były minister finansów Mateusz Szczurek.

fot. Marek Wiśniewski / / Puls Biznesu

Po obniżeniu w połowie stycznia br. przez agencję Standard & Poor's ratingu Polski w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, jakoby decyzja ta była konsultowana m.in. ze Szczurkiem.

"To bezczelne kłamstwo. Absolutnie decyzja ta nie była ze mną konsultowana. Ostatni raz z agencją S&P spotykałem się w kwietniu 2015 r. (kiedy Szczurek był ministrem finansów w rządzie PO-PSL - PAP). Przypomnę, że w tym czasie rating Polski, czy jego perspektywa była poprawiana, a nie pogarszana" - powiedział Szczurek proszony przez PAP o komentarz w tej sprawie.

"Te plotki są wyssanymi z palca kalumniami" - dodał.

Wcześniej podczas posiedzenia sejmowej komisji finansów poświęconego ocenie Szczurka jako kandydata do RPP były minister finansów mówił m.in., że rating agencji - niezależnie od tego, co o nim myślimy - ma moc sprawczą.

"On jest elementem rzeczywistości gospodarczej, rzeczywistości rynków finansowych" - powiedział. Zaznaczył, że wpływa to na parametry funkcjonowania polskich przedsiębiorstw, funkcjonowania gospodarki, a także na to, jak powinna wyglądać właściwa polityka pieniężna.

"Nawet jeśli decyzja jest zła, to trzeba się z nią liczyć, bo wpływa na przykład na kurs walutowy czy kształt krzywej dochodowości, czyli rentowności papierów skarbowych czy oprocentowania depozytów. Im wyższy rating, im lepsze postrzeganie Polski, tym możliwość obniżenia stóp procentowych - przy wszystkich innych warunkach niezmienionych - jest większa" - wskazał.

W połowie stycznia br. agencja ratingowa Standard&Poor's obniżyła długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu "BBB plus" z "A minus". Wskazano, że perspektywa ratingu jest negatywna.

Minister finansów Paweł Szałamacha ocenił w reakcji na tę decyzję, że nie bierze ona pod uwagę zjawisk gospodarczych, koncentrując się na polityce. Jego zdaniem gospodarka Polska ma się świetnie. Szałamacha wskazał m.in., że dwa dni wcześniej Bank Światowy podwyższył prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski na 2016 rok, a dzień wcześniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedłużył dostęp dla Polski do elastycznej linii kredytowej. Zdaniem Szałamachy agencja ratingowa "najnormalniej w świecie myli się".

Także wielu ekonomistów krytycznie odniosło się do zmiany ratingu Polski przez S&P.

Po decyzji S&P swoją ocenę wydała w piątek agencja Fitch. Utrzymała ona rating Polski na dotychczasowym poziomie A- oraz A (odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej) z perspektywą stabilną, natomiast agencja Moodys, mimo wskazania 15 stycznia jako możliwej daty ogłoszenia oceny ratingowej Polski, nie przedstawiła swojego komunikatu. (PAP)

mmu/ dym/ abr/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (47)

dodaj komentarz
~plutarch
MAŁA UWAGA DO MODERACJI BANKIER.PL. Jeśli chcecie, żeby faktycznie nie dało się czytać waszych forów pod artykułami, to nadal miejcie takie olewcze stanowisko w stosunku do putinowskiej agentury w pływu. Czy nie widzicie, że ściek się zrobił z waszego forum!?
~ruskitroll
pierwszym szambonurkiem na tym forum jestes TY!
~robol
jeżęli szukasz intelektualnej rozrywki na wysokim poziomie to idź proszę do filharomii albo opery, albo kup sobie tomik powezji
~xxx
niestety, juz niedługo pan Szałamacha nie będzie uważał, że polska gospodarka ma się świetnie... A wkrótce potem będzie uważał, że trzeba ją ratować.
~antydemokratycznyKOD
Coś jest na rzeczy. Schetyny też początkowo nikt nie podejrzewał, że kabluje na swoich Niemcom w Europie, żeby POlska jak najbardziej dostawała po d... Taka jest strategia PO - niszczyć POlskę, żeby wygrać wybory i dalej rządzić wśród ośmiorniczek.
~plutarch
coś jest na rzeczy: Putin opłaca hejty w internetach
-zbyszek1
Europejskie instytucje od lat mają tę pisowską sforę opisaną w najdrobniejszych szczegółach. Każdego chama pisowskiego mają prześwietlonego, od momentu kiedy chłopstwo dało im mandat do rządzenia patrzą hałastrze na łapy. W Polskę Unia zbyt wiele zainwestowała i inwestuje aby to wszystko zmarnować a fundusze które płyną wartkim strumieniem Europejskie instytucje od lat mają tę pisowską sforę opisaną w najdrobniejszych szczegółach. Każdego chama pisowskiego mają prześwietlonego, od momentu kiedy chłopstwo dało im mandat do rządzenia patrzą hałastrze na łapy. W Polskę Unia zbyt wiele zainwestowała i inwestuje aby to wszystko zmarnować a fundusze które płyną wartkim strumieniem przeznaczyć na chore pomysły. No i kto się na to zgodzi aby hałastra brała pieniądze garściami a jednocześnie szczekała na dobroczyńców czyli Unię i niektóre państwa w Unii zrzeszone.
~ken
Tu nie chodzi o ośmiorniczki ale o wpływy, przywileje i ciągłość ubeckich pokoleń.
-zbyszek1 odpowiada ~ken
A w Warszawie biją murzynów.

Powiązane: Waluty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki