Świat: Splot negatywnych czynników popycha zachodnie giełdy na południe
Zachodnie rynki odnotowały wczoraj znaczne straty. W Europie indeksy obniżyły swoją wartość od 2.7% w przypadku ftse do 4.6% w przypadku niemieckiego dax Przyczyną było spodziewane osłabienie notowań w USA. To z kolei było wynikiem splotu paru negatywnych informacji - złych danych makro z drugiej połowy minionego tygodnia, obaw dotyczących powrotu terroryzmu oraz wypowiedzi amerykańskiego Sekretarza Skarbu na temat polityki słabego dolara (który spadł wczoraj do poziomu 1.17 za euro). Podobnie jak w Europie, giełdy amerykańskie ruszyły ostro w dół tworząc najdłuższe przynajmniej od ok. dwóch miesięcy czarne świece: djia nasdaq sp500
Realizuje się więc scenariusz wejścia w korektę ostatnich wzrostów. Po takim osłabieniu szybki wzrost powyżej poziomów zeszłotygodniowych szczytów wydaje się mało prawdopodobny, choć niewykluczone będą próby powrotu i np. testu połowy czarnych świec. Po wczorajszych spadkach dziś rano widać pewne uspokojenie. W notowaniach posesyjnych wskaźnik AHI pozostał bez zmian (+0.03%), amerykańskie kontrakty notowane są teraz także bez zmian w porównaniu do swoich wczorajszych zamknięć, z niedużą dodatnią różnicą względem zamknięcia indeksów. Bardzo spokojnie zachowały się rynki azjatyckie. Nikkei rośnie o 0.2%, Hang Seng traci 0.7%, Seoul Comp. +0.6%. Pozytywnym czynnikiem są tutaj wypowiedzi japońskiego Ministra Finansów dotyczące ratowania sektora bankowego. Relatywnie mocno zachowywały się wczoraj również indeksy środkowoeuropejskie. Podczas otwarcia w Europie można spodziewać się lekkiego osłabienia po którym nastąpić powinna stabilizacja.