![]() |
Mabion działa w branży biotechnologicznej i pracuje nad nowym lekiem biopodobnym, który wprowadzi do sprzedaży, gdy wygaśnie patent na lek wzorcowy. Leki biopodobne powstają na bazie biofarmaceutyków, których okres ochrony patentowej już wygasł. Jest to szczególnie korzystne dla pacjentów, którzy mogą nabyć zamiennik o identycznym działaniu co oryginał, ale w dużo niższej cenie.
Nad takim właśnie preparatem (MabionCD20) pracuje Mabion, a m.in. do jego produkcji chce uzyskać od inwestorów 19 mln zł. 15 mln zł pochłonie budowa kompleksu naukowo-przemysłowego w Konstantynowie Łódzkim, a dalsze 4,4 sfinansowanie badań nad lekiem MabionHER2.
Spółka wyceniła akcje nowej emisji na 15 zł przy cenie akcji 15,57 zł w dzisiejszych notowaniach giełdowych. Cena maksymalna w budowie księgi popytu wynosiła 16,85 zł. Akcjonariuszom indywidualnym oferowane są papiery o wartości 7,5 mln zł. Pozostałe zostaną skierowane do inwestorów instytucjonalnych. Przydział akcji ma nastąpić do 27 marca. Oferującym jest Dom Maklerski Mercurius.
Spółka liczy na to, że uda jej się jako pierwszej wejść na rynek z MabionCD20 (zamiennik MabThera koncernu Roche). Światową wartość sprzedaży oryginału na chwilę obecną szacuje się na ponad 18 mld zł, tak więc nawet niewielki udział w rynku zapewniłby wycenianej na 108 mln zł spółce z Kutna znaczne przychody.
Planowany termin rejestracji leku to druga połowa 2014 r. Do tego czasu akcjonariusze będą musieli uzbroić się w cierpliwość, ponieważ firma opiera strategię biznesową na produkcie znajdującym się w fazie badań. Dlatego między innymi oferta nowych akcji jest skierowana do osób akceptujących wysokie ryzyko.
Wśród innych ryzyk wymienić należy możliwość nieoszacowania kosztów produkcji leku lub konkurencyjne rozwiązania ze strony firm, które pracują nad podobnymi farmaceutykami. Największe zyski z wprowadzenia na rynek zamiennika czerpie się w pierwszym okresie sprzedaży, tuż po wygaśnięciu patentu. Dlatego Mabion, oprócz presji akcjonariuszy, będzie odczuwał również presję czasu.
J.R.