Kawa, kartka papieru i długopis - w kawiarniach nad "czarnym napojem" dziennikarze, poeci i literaci szukali natchnienia. Starbucks postanowił to wykorzystać i wprowadził do swojej oferty długopis, którym można zapłacić jak zwykłą kartą czy telefonem. Ten zdaje się prehistoryczny przyrząd do pisania wyposażono w moduł NFC.

Długopis Starbucksa to nie lada gratka nie tylko dla wielbicieli sieci kawiarni. Wyglądem przypomina bardziej eleganckie pióro niż "urządzenie do pisania kartkówek". Jest spory, metalowy i można go kupić w trzech kolorach - białym, srebrnym i czarnym. Jak pokazuje Starbucks, idealnie uzupełnia wizerunek biznesmena.
Długopis wyróżnia nie tylko ekskluzywny wygląd, ale także kolor, jakim pisze - brązowy. Nawiązuje bowiem do kawy (bez mleka).

W środku ma wbudowany moduł NFC, który jest połączony z elektronicznym portfelem FeliCa. Użytkownik może dzięki długopisowi wydać tyle, ile wcześniej "przelał". Tą technologię opracowało Sony. Jest ona wykorzystywana m.in. w specjalnych kartach płatniczych, które koncern wypuścił także w Japonii.
Długopis Starbucksa jest na razie dostępnym jedynie w Japonii. Ten gadżet kosztuje około 4 tys. jenów (czyli ok. 145 zł), z czego około 1 tys. jenów, a więc ok. 36 zł to pierwsze "doładowanie finansowe", które oczywiście można wydać.
aw
