REKLAMA
TYLKO U NAS

Sprzedała mieszkanie, ale wciąż musiała płacić za prąd. Enea przeprasza

2025-08-19 13:32, akt.2025-08-19 14:11
publikacja
2025-08-19 13:32
aktualizacja
2025-08-19 14:11

Choć sprzedała mieszkanie i zawiadomiła o tym dostawcę prądu, to przez kolejne miesiące otrzymywała nieswoje rachunki, a po pół roku ponaglenie z windykacji. Winny okazał się bałagan u dostawcy prądu, o czym pisze „Gazeta Wyborcza”.

Sprzedała mieszkanie, ale wciąż musiała płacić za prąd. Enea przeprasza
Sprzedała mieszkanie, ale wciąż musiała płacić za prąd. Enea przeprasza
fot. Proxima Studio / / Shutterstock

Jak przekonała się pani Jagoda, której historię relacjonuje „Gazeta Wyborcza”, sprzedaż mieszkania nie kończy się na wizycie u notariusza, otrzymaniu przelewu i przekazaniu kluczy. Na ręce i to długo po przeprowadzeniu transakcji, należy patrzeć dostawcom mediów.

W tym przypadku winna okazała się spółka Enea, z którą kobieta miała podpisaną umowę na dostawę prądu. Jak relacjonuje, trzy dni po sprzedaży mieszkania, 2 lutego 2025 r., zgłosiła transakcję poprzez formularz kontaktowy na stronie internetowej Enei. Kobieta poprosiła dodatkowo o fakturę końcową.

W tym samym czasie nowy właściciel mieszkania, za pośrednictwem tego samego formularza, zgłosił jego nabycie z prośbą o przepisanie na siebie liczników i możliwość podpisania umowy z dostawcą prądu.

Rachunki na 700 zł i list z windykacji

Zwykle na tym podobne historie się kończą, ale nie w tym przypadku. Umowa z nowym właścicielem została zawarta dopiero w połowie czerwca. Pani Jagoda do tego czasu, a także już po podpisaniu umowy na dostawę prądu przez nowego właściciela oraz pomimo zapewnień Enei, że rachunki zostaną skorygowane, nadal otrzymywała rachunki od Enei. Łącznie dostawca prądu domagał się zapłaty blisko 700 zł.

Nie pomagało telefoniczne zgłaszanie wystawianych faktur do korekty. Dodatkowo zamiast pozytywnego rozpatrzenia zgłaszanych reklamacji, w sierpniu kobieta otrzymała listowne ponaglenie z działu windykacji.

Enea przeprasza, ale stresu można było uniknąć

Sprawę rozwiązała dopiero interwencja mediów. Jak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” potwierdzili przedstawiciele Enei, rachunki były niewłaściwie adresowane i zostaną one odpowiednio skorygowane.

Choć ostatecznie sprawę udało się rozwiązać i skończyło się na przeprosinach od Enei, to przypadek pani Jagody pokazuje, że zarówno sprzedaż, jak i kupno mieszkania nie kończy się na wizycie u notariusza, przelaniu pieniędzy i przekazaniu kluczy. O tym, jak w miarę bezboleśnie przejść przez ten stresujący proces, radzimy krok po kroku w artykule „Podatki, umowa przedwstępna... Jak kupić mieszkanie i nie zwariować? Poradnik krok po kroku”.

MKZ

Źródło:
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
prawnuk
lepszy numer - chcę mieć rachynki za gaz ze wszystkich nieruchomości przez internet, i na jedym koncie. Bez wizyty w PGNiGu sie nie da.......
1a2b
a po kiego wała pani jagoda płaciła te rachunki?
gdyby nie płaciła to o jakimś czasie dostawca odciął by prąd w cudzym mieszkaniu... albo by się powiesił albo cuś inne
blind-oln
Mi ostatnio Vectra wystawiła rachunek już po rozwiązaniu umowy, więc to chyba normalne u polskich dostawców.
daniel_1
Idealny tekst na długie jesienne wieczory......

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki