We wtorek kurs eurodolara spadł, a potem nawet naruszył, poziom 1,32$ za euro. Ostatni raz amerykańska waluta była tak mocna w marcu ubiegłego roku. Aprecjacja dolara sprawia, że surowce stają się droższe dla inwestorów spoza USA, co zazwyczaj prowadzi do spadku cen. Długoterminowa korelacja pomiędzy kursem ropy, a notowaniami dolara wynosi ponad 0,6.
W ten sposób rynek nie bardzo chce reagować na wieści z kolejnych państw OPEC, które domagają się ograniczeń produkcji (i wyższych cen). Za zmniejszeniem wydobycia opowiedziały się już Iran, Algieria, Libia, Katar oraz Wenezuela. Na piątkowym spotkaniu w Wiedniu najprawdopodobniej zapadnie decyzja o obniżeniu limitów o 1 do 2 mln baryłek na dobę.
Jednakże kartel ma problemy z utrzymaniem dyscypliny wśród swoich członków. Według danych agencji Bloomberga faktyczna produkcja przewyższa oficjalne limity o ok. 380 tys. baryłek dziennie.
Tymczasem o godzinie 14:00 baryłka ropy Brent kosztowała 70,70$ i była o 2,5% tańsza niż na zamknięciu poniedziałkowych notowań. Za baryłkę amerykańskiej ropy Light Crude płacono 73,34$, a więc o 1,8% mniej niż wczoraj.
K.K.