Premier Chorwacji Andrej Plenković oświadczył w poniedziałek, że ??wydalenia obywateli chorwackich z Serbii nie są odosobnionymi przypadkami, ale stanowią "pewnego rodzaju system" - przekazała agencja Beta.


"Oczekujemy, że to się skończy" - zaznaczył Plenković. Premier przypomniał, że w ostatnim czasie z Serbii deportowano 16 osób, a kolejnych 16 zatrzymano na granicy przed wjazdem do kraju. Chorwacki polityk odrzucił przy tym oskarżenia władz w Belgradzie dotyczące rzekomej ingerencji Chorwacji w sprawy wewnętrzne Serbii.
Minister spraw zagranicznych i europejskich Chorwacji Gordan Grlić Radman przyznał w poniedziałek, że "wyraził w rozmowie z partnerami z Unii Europejskiej niezadowolenie w związku z wydaleniem obywateli Chorwacji z Serbii" - podała agencja Hina.
"Każdy kandydat do członkostwa w UE musi promować stabilność regionalną, musi wzmacniać i inwestować w dobre stosunki sąsiedzkie" - podkreślił.
Grlić Radman dodał, że szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas we wstępie do dyskusji na temat Bałkanów Zachodnich potępiła zachowanie Serbii, które "nie jest zgodne z wartościami europejskimi, ponieważ dobrosąsiedzkie stosunki są jedną z podstawowych zasad UE".
Obywatelom Chorwacji odmówiono pobytu w Serbii w czasie organizowanych przez studentów masowych protestów wywołanych tragedią w Nowym Sadzie i śmiercią 16 osób. W przypadku Chorwatów władze serbskie uznały, że stanowią oni "zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju".
Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ san/