REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Ruszył proces za słowa o in vitro w podręczniku do HiT. Ludzie zebrali na to 300 tys. zł

Katarzyna Waś-Smarczewska2023-11-14 10:46, akt.2023-11-14 13:31redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-11-14 10:46
aktualizacja
2023-11-14 13:31

We wtorek przed krakowskim sądem okręgowym rozpoczął się proces prof. Wojciecha Roszkowskiego, autora podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość oraz wydawcy książki – Białego Kruka. Pozew złożyła rodzina dziecka poczętego metodą in vitro.

Ruszył proces za słowa o in vitro w podręczniku do HiT. Ludzie zebrali na to 300 tys. zł
Ruszył proces za słowa o in vitro w podręczniku do HiT. Ludzie zebrali na to 300 tys. zł
fot. Adam Chełstowski / / FORUM

Powodowie domagają się publicznych przeprosin i zadośćuczynienia.

"Kto będzie kochał dzieci wyprodukowane metodą in vitro"

Kamil Mieszczankowski i jego rodzina wytoczyli prof. Roszkowskiemu i Białemu Krukowi proces cywilny o naruszenie – w treści podręcznika do HiT – dóbr osobistych. Naruszenie takie miało nastąpić – zdaniem powodów – we fragmencie książki, który, według powoda, „stygmatyzował” dzieci poczęte przy pomocy metody in vitro.

("Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju +produkcję+? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej" – fragment podręcznika naruszający według powodów dobra osobiste.

W drugiej, poprawionej wersji książki nie ma już fragmentu, który – zdaniem Mieszczankowskiego – narusza dobra osobiste rodzin dzieci poczętych przy pomocy metody in vitro.

Powodowie domagają się publicznych przeprosin i zadośćuczynienia.

Pieniądze na proces zebrali na zrzutka.pl

Kamil Mieszczankowski, oburzony ojciec dziewczynki, która przyszła na świat dzięki metodzie in vitro, postanowił pozwać autora podręcznika do HiT-u prof. Wojciecha Roszkowskiego. "Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów i dziecko niekochane przez rodziców" - tłumaczy mężczyzna.

"Przez wiele lat razem z żoną starliśmy się naturalnie o dziecko, ale dopiero metoda in vitro pozwoliła nam mieć najjaśniejszą iskierkę w naszym życiu, moją ukochaną Córeczkę. Ten, komu poczęcie dziecka nie sprawiło problemu (lub było to niespodzianką), nigdy nie zrozumie tych dziesiątków tysięcy ludzi, którzy całymi latami się o dziecko bezskutecznie starają" - pisze na profilu zbiórki oburzony ojciec.

Na stronie zrzutka.pl założył zbiórkę na prawnika, który miał pomóc mu w tej batalii. Jej efekty przeszły najśmielsze oczekiwania - potrzebne było 30 tys. zł, w krótkim czasie ludzie wpłacili ponad 300 tys. zł. Dzięki temu proces mógł ruszyć. Co się stało z nadwyżką? Mieszczanowski przeznaczył ją na organizację bezpłatnego in vitro dla 100 par - program nazywa się „In vitro to HiT!”. W ostatnim czasie informował, że dzięki temu jest już 28 potwierdzonych ciąż.

Roszkowski uważa, że wcale tego nie napisał

Pełnomocnik profesora Artur Wdowczyk podkreślił, że pozew dotyczy słów, które nigdy nie zostały napisane. „Nie widziałem nigdy, żeby pozwać kogoś za coś, czego nie napisał. To niebezpieczny proces, bo oznacza, że każdy może być pozwany za coś, czego nie napisał” – powiedział.

Autor podręcznika w 2022 r. mówił w Polsat News, że we fragmencie przytaczanym przez powoda nie pada określenie "in vitro" i nie było jego celem urazić dzieci poczęte przy pomocy tej metody.

"Moim celem było wyrażenie troski wobec dzieci poczętych” – przekonywał prof. Roszkowski. Podkreślił, że jest zwolennikiem obrony życia, a wiele metod z obszaru inżynierii genetycznej, o których pisał, nie daje gwarancji ochrony praw osób nienarodzonych.

Wojciech Roszkowski nie stawił się na rozprawę, ponieważ – jak poinformował jego pełnomocnik Artur Wdowczyk – nie otrzymał drogą pocztową zawiadomienia o terminie rozprawy.

Sędzią w tym procesie został wybrany, w drodze losowania, Waldemar Żurek, krytykujący reformę sądownictwa Zjednoczonej Prawicy.

Pełnomocnik pozwanego domagał się we wtorek, aby sędzia Żurek wyłączył się ze sprawy – Wdowczyk wniosek taki argumentował m.in. tym, że w przeszłości prowadził wygraną sprawę przeciwko temu sędziemu. Obrońca pozwanego powołał się też na art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, w którym mowa o prawie do rzetelnego procesu, w tym rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd. Wcześniej, jeszcze w 2022 r., adwokat pozwanego chciał odsunięcia Żurka od sprawy, sąd okręgowy nie znalazł argumentów „za” wycofaniem tego sędziego z prowadzenia sprawy.

Roszkowskiego wspiera Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich

Sprawa została objęta monitoringiem przez Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP – poinformowało we wtorek Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, powiązane z PiS. Chodzi o przestrzeganie praw człowieka i obywatela w zakresie wolności słowa.

„W ocenie CMWP w postępowaniu zachodzi zagrożenie naruszenia praw prof. Wojciecha Roszkowskiego, a także pozwanego Wydawnictwa” – podało SDP.

Według SDP "media utrwaliły bowiem w oczach odbiorców obraz publikacji, jako krytykującej metodę zapłodnienia +in-vitro+, podczas gdy słowa o +in-vitro+ nie padły w treści tejże publikacji. Mimo to zarówno profesor Roszkowski, jak i wydawca podręcznika +Historia i teraźniejszość+ czyli wydawnictwo +Biały Kruk+ stali się stroną co najmniej kilku postępowań z zakresu ochrony dóbr osobistych, wytoczonych przez osoby prywatne".

Jak podkreśliło SDP, zaistniałą sytuację przyjmuje z najwyższym niepokojem. "Trudno bowiem uznać za prawidłową sytuację, w której znaczna część opiniotwórczych tytułów prasowych włączyła się, albo wręcz bezpośrednio przeprowadziła medialny atak przeciwko autorowi podręcznika oraz wydawnictwu, wykazując się przy tym nieznajomością treści poddawanego krytyce tekstu (bądź próbując go interpretować bez zrozumienia istoty rzeczy) i tym samym nie zachowując wymaganej szczególnej staranności" – poinformowało SDP.

Według stowarzyszenia, "znaczna część dziennikarzy oraz zatrudniających ich ośrodków medialnych wykazała, że nie jest zdolna do obiektywnej analizy ani rzeczowej krytyki".

"W ocenie CMWP SDP takie działania przeciwko wydawnictwu i autorowi stanowią poważne zagrożenie dla wolności słowa" – poinformowało SDP, którego zdaniem doszło do kilku technik manipulacyjnych, "których ostatecznym celem jest – jak się wydaje – stygmatyzacja wydawnictwa i autora oraz doprowadzenie do ich +zakneblowania+ przy pomocy machiny sądowej".

Według SDP, "doświadczenia z USA i krajów Europy Zachodniej wskazują, że tego rodzaju praktyki mają tendencję do rozszerzania się obejmując coraz to większą ilość tematów, których poruszanie w kontekście krytycznym jest wprost zakazane bądź piętnowane, takich jak np. aborcja, masowa imigracja, eutanazja, LGBT etc."

Źródło:PAP
Katarzyna Waś-Smarczewska
Katarzyna Waś-Smarczewska
redaktor Bankier.pl

Redaktor prowadząca Bankier.pl, wydawca. W zespole Bankier.pl od 2008 roku. Absolwentka wrocławskiej polonistyki i specjalizacji edytorskiej, dyplom o komunikacji internetowej obroniła u prof. Jana Miodka. Od lat blisko tematyki finansowej. Chce, aby Bankier.pl był najlepszym źródłem informacji - podanych językiem zrozumiałym także dla osób, które nie mają wykształcenia ekonomicznego, a chcą znać i rozumieć zagadnienia dotyczące finansów.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (34)

dodaj komentarz
bankierpb
Gdzie tu mowa o in vitro ?
Może przytoczcie wcześniejsze 3 zdania.
Po co szukać kija
Precz z komuną
Precz z lewactwem
_aj_waj_
Profesor i wydawnictwo mają rację w tej konkretnej sprawie i możemy spodziewać się ich uniewinnienia - fragment nie dotyczy in vitro, a spraw społecznych. Co nie zmienia faktu, że podręcznik szkolny to nie miejsce opinie.
Brawa jednak dla pozywających za zręczne wykorzystanie nadwyżki.

"Wraz z postępem medycznym i
Profesor i wydawnictwo mają rację w tej konkretnej sprawie i możemy spodziewać się ich uniewinnienia - fragment nie dotyczy in vitro, a spraw społecznych. Co nie zmienia faktu, że podręcznik szkolny to nie miejsce opinie.
Brawa jednak dla pozywających za zręczne wykorzystanie nadwyżki.

"Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju "produkcję"? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej"
dasbot
"Nowy Wspaniały Świat"...... nam nastał nad Wisłą........poczytajcie lemingi co to jest eugenika i jak ta agenda się rozwijała na przestrzeni wieków i co się dzieje w tym obszarze na tzw. Zachodzie.....In vitro to temat zastępczy, który lewackie media wykorzystują do politycznych celów. Clown world.
marok
Współczesna bolszewia atakuje podręcznik i autora za coś , czego w tym podręczniku nie ma. Czasy orwelowskie nastały.
grzegorzkubik
To jest mądry historyk. Pamiętam jak jego książki były chwalone w liceum i polecane. Wtedy jeszcze nie miał na pewno pomysłu na napisane takiego podręcznika. Jakby co, patrioci wygrają.
kacz-dzong-un
Zgadzam się, jest tak samo mądry, jak ty i wszystkie twoje do tej pory napisane komentarze.
takitamzdaleka odpowiada (usunięty)
Stare, utarte slogany, nic nie wnoszące do dyskusji...
A widać jak na dłoni, że jest to próba zastraszania, manipulacji faktami, wskazanie, że w końcu "my postępowcy" dochodzimy do władzy i oto mamy swoje pierwsze okazje do działania - wysłużymy się jakimiś tam pseudo ofiarami, aby tylko walić te "osiem gwiazdek"
Stare, utarte slogany, nic nie wnoszące do dyskusji...
A widać jak na dłoni, że jest to próba zastraszania, manipulacji faktami, wskazanie, że w końcu "my postępowcy" dochodzimy do władzy i oto mamy swoje pierwsze okazje do działania - wysłużymy się jakimiś tam pseudo ofiarami, aby tylko walić te "osiem gwiazdek" i wszystko co z tym związane...

Szkoda strzępić języka na manipulatorów, którzy zaraz będą wyzywać wszystkich od ciemnogrodów i średniowiecza, choć sam nie za bardzo wie, czym były wieki średnie i co z nich wynikało...
marok odpowiada (usunięty)
Zabawni jesteście z tym atakowaniem podręcznika. Nie podoba się wam prawda historyczna to próbujecie go atakować na rozliczne sposoby, nawet za coś co tam nie zostało napisane.
Taka współczesna nadgorliwa bolszewickość, w stylu daj człowieka a paragraf się znajdzie.
kacz-dzong-un odpowiada marok
"Prawda historyczna", nawet nie wiesz co to znaczy. Nazywanie bolszewikami? Lecz się, ale obawiam się, że już za późno.

Powiązane: In vitro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki