We wtorek przed krakowskim sądem okręgowym rozpoczął się proces prof. Wojciecha Roszkowskiego, autora podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość oraz wydawcy książki – Białego Kruka. Pozew złożyła rodzina dziecka poczętego metodą in vitro.


Powodowie domagają się publicznych przeprosin i zadośćuczynienia.
"Kto będzie kochał dzieci wyprodukowane metodą in vitro"
Kamil Mieszczankowski i jego rodzina wytoczyli prof. Roszkowskiemu i Białemu Krukowi proces cywilny o naruszenie – w treści podręcznika do HiT – dóbr osobistych. Naruszenie takie miało nastąpić – zdaniem powodów – we fragmencie książki, który, według powoda, „stygmatyzował” dzieci poczęte przy pomocy metody in vitro.
("Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju +produkcję+? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej" – fragment podręcznika naruszający według powodów dobra osobiste.
W drugiej, poprawionej wersji książki nie ma już fragmentu, który – zdaniem Mieszczankowskiego – narusza dobra osobiste rodzin dzieci poczętych przy pomocy metody in vitro.
Powodowie domagają się publicznych przeprosin i zadośćuczynienia.
Pieniądze na proces zebrali na zrzutka.pl
Kamil Mieszczankowski, oburzony ojciec dziewczynki, która przyszła na świat dzięki metodzie in vitro, postanowił pozwać autora podręcznika do HiT-u prof. Wojciecha Roszkowskiego. "Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów i dziecko niekochane przez rodziców" - tłumaczy mężczyzna.
"Przez wiele lat razem z żoną starliśmy się naturalnie o dziecko, ale dopiero metoda in vitro pozwoliła nam mieć najjaśniejszą iskierkę w naszym życiu, moją ukochaną Córeczkę. Ten, komu poczęcie dziecka nie sprawiło problemu (lub było to niespodzianką), nigdy nie zrozumie tych dziesiątków tysięcy ludzi, którzy całymi latami się o dziecko bezskutecznie starają" - pisze na profilu zbiórki oburzony ojciec.
Na stronie zrzutka.pl założył zbiórkę na prawnika, który miał pomóc mu w tej batalii. Jej efekty przeszły najśmielsze oczekiwania - potrzebne było 30 tys. zł, w krótkim czasie ludzie wpłacili ponad 300 tys. zł. Dzięki temu proces mógł ruszyć. Co się stało z nadwyżką? Mieszczanowski przeznaczył ją na organizację bezpłatnego in vitro dla 100 par - program nazywa się „In vitro to HiT!”. W ostatnim czasie informował, że dzięki temu jest już 28 potwierdzonych ciąż.
Roszkowski uważa, że wcale tego nie napisał
Pełnomocnik profesora Artur Wdowczyk podkreślił, że pozew dotyczy słów, które nigdy nie zostały napisane. „Nie widziałem nigdy, żeby pozwać kogoś za coś, czego nie napisał. To niebezpieczny proces, bo oznacza, że każdy może być pozwany za coś, czego nie napisał” – powiedział.
Autor podręcznika w 2022 r. mówił w Polsat News, że we fragmencie przytaczanym przez powoda nie pada określenie "in vitro" i nie było jego celem urazić dzieci poczęte przy pomocy tej metody.
"Moim celem było wyrażenie troski wobec dzieci poczętych” – przekonywał prof. Roszkowski. Podkreślił, że jest zwolennikiem obrony życia, a wiele metod z obszaru inżynierii genetycznej, o których pisał, nie daje gwarancji ochrony praw osób nienarodzonych.
Wojciech Roszkowski nie stawił się na rozprawę, ponieważ – jak poinformował jego pełnomocnik Artur Wdowczyk – nie otrzymał drogą pocztową zawiadomienia o terminie rozprawy.
Sędzią w tym procesie został wybrany, w drodze losowania, Waldemar Żurek, krytykujący reformę sądownictwa Zjednoczonej Prawicy.
Pełnomocnik pozwanego domagał się we wtorek, aby sędzia Żurek wyłączył się ze sprawy – Wdowczyk wniosek taki argumentował m.in. tym, że w przeszłości prowadził wygraną sprawę przeciwko temu sędziemu. Obrońca pozwanego powołał się też na art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, w którym mowa o prawie do rzetelnego procesu, w tym rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd. Wcześniej, jeszcze w 2022 r., adwokat pozwanego chciał odsunięcia Żurka od sprawy, sąd okręgowy nie znalazł argumentów „za” wycofaniem tego sędziego z prowadzenia sprawy.
Roszkowskiego wspiera Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich
Sprawa została objęta monitoringiem przez Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP – poinformowało we wtorek Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, powiązane z PiS. Chodzi o przestrzeganie praw człowieka i obywatela w zakresie wolności słowa.
„W ocenie CMWP w postępowaniu zachodzi zagrożenie naruszenia praw prof. Wojciecha Roszkowskiego, a także pozwanego Wydawnictwa” – podało SDP.
Według SDP "media utrwaliły bowiem w oczach odbiorców obraz publikacji, jako krytykującej metodę zapłodnienia +in-vitro+, podczas gdy słowa o +in-vitro+ nie padły w treści tejże publikacji. Mimo to zarówno profesor Roszkowski, jak i wydawca podręcznika +Historia i teraźniejszość+ czyli wydawnictwo +Biały Kruk+ stali się stroną co najmniej kilku postępowań z zakresu ochrony dóbr osobistych, wytoczonych przez osoby prywatne".
Jak podkreśliło SDP, zaistniałą sytuację przyjmuje z najwyższym niepokojem. "Trudno bowiem uznać za prawidłową sytuację, w której znaczna część opiniotwórczych tytułów prasowych włączyła się, albo wręcz bezpośrednio przeprowadziła medialny atak przeciwko autorowi podręcznika oraz wydawnictwu, wykazując się przy tym nieznajomością treści poddawanego krytyce tekstu (bądź próbując go interpretować bez zrozumienia istoty rzeczy) i tym samym nie zachowując wymaganej szczególnej staranności" – poinformowało SDP.
Według stowarzyszenia, "znaczna część dziennikarzy oraz zatrudniających ich ośrodków medialnych wykazała, że nie jest zdolna do obiektywnej analizy ani rzeczowej krytyki".
"W ocenie CMWP SDP takie działania przeciwko wydawnictwu i autorowi stanowią poważne zagrożenie dla wolności słowa" – poinformowało SDP, którego zdaniem doszło do kilku technik manipulacyjnych, "których ostatecznym celem jest – jak się wydaje – stygmatyzacja wydawnictwa i autora oraz doprowadzenie do ich +zakneblowania+ przy pomocy machiny sądowej".
Według SDP, "doświadczenia z USA i krajów Europy Zachodniej wskazują, że tego rodzaju praktyki mają tendencję do rozszerzania się obejmując coraz to większą ilość tematów, których poruszanie w kontekście krytycznym jest wprost zakazane bądź piętnowane, takich jak np. aborcja, masowa imigracja, eutanazja, LGBT etc."